Ostatnia runda motocykli elektrycznych MotoE w tym roku miała zadecydować, w czyje ręce powędruje puchar tej serii w sezonie 2022. Ostatecznie już w sobotę, w pierwszym wyścigu, swój triumf przypieczętował Dominique Aegerter.
Szwajcarski zawodnik już rok temu był bliski zdobycia pucharu, jednak w kontrowersyjnym finiszu ostatniej rundy uległ Jordiemu Torresowi. W tym sezonie jednak Aegerter dopiął swego. Wygrał trzy wyścigi, ale niemalże w każdej pozostałej rundzie stawał na podium i ostatecznie w sobotę mógł się cieszyć.
Zajął w 1. wyścigu w Misano 2. miejsce, ale upadek zaliczył jego bezpośredni rywal do pucharu – Eric Granado. Tym samym 2. niedzielny wyścig nie miał już żadnego wpływu na rywalizację o puchar.
Ostatecznie w niedzielę triumfował Matteo Ferrari, czym przypieczętował trzecią pozycję w generalce, pokonując Mattię Casadeiego. Przypomnijmy, że Aegerter ma w tym roku szansę na dublet, bowiem znowu jeździł również w World Supersport.
1 | Dominique Aegerter | 227 | ||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
2 | Eric Granado | 192.5 | ||||||||||||
3 | Matteo Ferrari | 162.5 | ||||||||||||
4 | Mattia Casadei | 156 | ||||||||||||
5 | Miquel Pons | 124 |
Szkoda, liczyłem na Granado. Aegerter nie ma się co cieszyć bo samo Moto-E w jego przypadku to takie middle-middle class a jeszcze po ostatnim wybryku…
Ma, bo może trafić do WSBK jako zawodnik który wygrał obie niższe serie w których jeździł.