Prędki Racing Team: Witamy po długiej przerwie… Jak część z Was wie, po zdobyciu trzeciego miejsca w Pucharze Polski, zapadła decyzja o przerwie w ściganiu na cały sezon 2016. Był to czas na odpoczynek, podjęcie decyzji co dalej, oraz zajęcie się innymi motoryzacyjnymi projektami, o których za jakiś czas również napiszemy… :)
Motocykl doskonale sprawdzał się w Pucharze więc nie wymagał zmian, dostępny budżet wyliczony dość dokładnie, pytanie gdzie startować i dlaczego? Wybór ostatecznie padł na spełnianie kolejnych marzeń i powrót do korzeni wyścigów motocyklowych – Mistrzostwa Czeskiej Republiki w Wyścigach Drogowych (CzechTT), oraz wybrane rundy cyklu Czech Road Racing 2017. Plan był prosty – pojechać, przeżyć, a jak będą miejsca w pierwszej piętnastce to świętujemy :) Uwierzcie na słowo. Czesi i Słowacy kochają wyścigi i poziom jest naprawdę mega wysoki.
Poniżej kalendarze:
http://www.motocams.cz/prirodni-okruhy
http://www.czechroadracing.cz/article/article?content_id=19280
Pierwsza runda odbyła się w weekend 21/23 kwietnia na torze w Brnie… Tak, nas również to zaskoczyło, ale taki plan mieli organizatorzy, a my uznaliśmy że możemy na tym skorzystać. W warunkach torowych łatwiej sprawdzić z kim przyjdzie się zmierzyć, oraz porównać ze stawką i ocenić własne szanse na wynik.
Piątkowe treningi odbyły się przy trudnych warunkach pogodowych – w otoczeniu toru zalegał śnieg, temperatura niewiele powyżej zera, silny wiatr i opady. W związku z tym zapadła decyzja o rezygnacji z pierwszej sesji treningowej. Po dwóch kolejnych zestawienie czasów okrążeń dawało szansę na pozycję w połowie stawki, jednak najważniejsza była nauka praktycznie nowego toru – wcześniej Prędki przejechał tam trzy sesje około rok temu.
Sobotnie Q1 odbyły się przy trzech stopniach na plusie. Nietrafiony dobór przedniej opony wystarczył żeby na drugim okrążeniu Prędki pozwiedzał trochę zielone. Rozpędzony motocykl niestety uderzył prosto w bandę. Na pierwszy rzut oka zniszczenia nie były wielkie, więc trzeba wracać na tor by ukończyć wymaganą ilość okrążeń i zakwalifikować się do wyścigu. W depo poza uszkodzonymi owiewkami i krzywą kierownicą nie da się nie zauważyć krzywej felgi i pękniętej, górnej półki. Szybka wymiana części i na chwilę przed Q2 motocykl był gotowy do pracy.
Kwalifikacji nie można uznać za udane w 100%. Cały czas ważniejsza była nauka toru, obserwacja innych zawodników, szukanie optymalnej nitki i punktów hamowania.
Start do pierwszego wyścigu z 37 pozycji – z przedostatniego pola startowego. Wyścig ogłoszono jako suchy, ale na nitce toru zalega woda po wcześniejszych opadach. Jako jeden z nielicznych Prędki wybrał opony typu WET i po mocnym starcie przebił się do połowy stawki. Z uwagi na krótki dystans wyścigu – 6 okrążeń, nie było obawy że opony nie wytrzymają, nawet gdy tor zacznie przesychać. Dzięki temu bez zbędnej litości dla gum można było podjąć walkę i z okrążenia na okrążenie przebijać się do przodu, coraz bliżej czołówki. Na mecie Prędki melduje się na czwartej pozycji w klasyfikacji łączonej i trzeci w swojej klasie :)
Niedziela już nie była tak łaskawa. Z pogodą loteria. Nad torem słońce, ale wokół toru wiszą czarne, ciężkie chmury. Wieje mocny wiatr. Wszystkie serwisy pogodowe „mówią” że będzie padało. Podjęcie decyzji utrudnia dłuższy tym razem dystans wyścigu – 12 okrążeń. Start jak zwykle wychodzi dobrze i bez większego problemu Prędki przebił się do połowy stawki. Niestety w drugim zakręcie jeden z zawodników traci przyczepność i zabiera z toru drugiego. Udało się ominąć ten dzwon, ale wyścig zostaje przerwany.
Po restarcie dystans zostaje skrócony do 10 okrążeń, a chmury i deszcz coraz bliżej. Kolejny start, walka o przebicie się do czołówki i utrzymanie za najszybszymi zawodnikami. Na drugim okrążeniu zaczyna padać. Z sekundy na sekundę coraz intensywniej. Dzięki oponom WET Prędki praktycznie nie zmniejsza tempa i wysuwa się na trzecią pozycję… I co? I znów przerywają wyścig, a część zawodników korzysta z czasu na zmianę opon. Restart będzie ogłoszony jako MOKRY. Dystans ustalony na sześć okrążeń.
Tu przyroda spłatała figla. Przestaje padać, tor zaczyna przesychać, a opony zaczynają się kończyć. Pod koniec wyścigu tył praktycznie nie miał przyczepności, więc jedyne co pozostaje to złapać oddech, odpuścić i dowieźć punkty do mety. Meta na 16 pozycji w klasyfikacji łączonej i na 11 pozycji w swojej klasie.
Wszystkie wyniki znajdziecie tutaj:
https://speedhive.mylaps.com/Events/1379510
Ogółem debiut zakończony na czwartej pozycji w klasyfikacji generalnej po pierwszej rundzie, co jest dla nas dużym zaskoczeniem. Nasi południowi sąsiedzi podchodzą bardzo poważnie do sportów motocyklowych i wiemy że dalsza część sezonu nie będzie łatwa. Podkreślić trzeba również świetną organizację rundy i profesjonalne podejście organizatorów do ogromnej ilości startujących zawodników i równie dużej liczby kibiców.
Na dziś tyle :)
Dziękujemy wszystkim za wsparcie!!!
Źródło: inf. prasowa, facebook.com/PredkiRacingTeam/