Home / Moto2 / Bradley Smith nie wystartuje w Grand Prix Malezji

Bradley Smith nie wystartuje w Grand Prix Malezji

Bardzo pechowo wyścigowy weekend rozpoczęli zawodnicy klasy Moto2. Na początku pierwszego treningu wolnego, nad dziesiątym zakrętem toru spadł krótki, ale bardzo intensywny deszcz. Na mokrym asfalcie natychmiast przewróciło się kilku zawodników.

 

Deszcz spadł niespodziewanie tylko nad jednym fragmentem toru. Zanim organizatorzy zdążyli zareagować, mokry asfalt już zebrał swoje żniwo. Jeden za drugim z toru wypadło kilku zawodników. Byli to Marc Marquez, Jules Cluzel, Yonny Hernandez i Bradley Smith.

 

Marc Marquez zaliczył potężnego highside, jednak miał wiele szczęścia, bowiem nie doznał poważniejszych urazów. Skończyło się tylko na kilku siniakach. Mimo to Hiszpan zrezygnował z jazdy w drugim treningu wolnym i odpuścił sobie piątkowe sesje, by dojść do sił po tym upadku, a jego mechanicy zajęli się naprawą zniszczonego motocykla. Jules Cluzel i Yonny Hernandez również nie odnieśli kontuzji i pojawili się w stawce zawodników biorących udział w drugim treningu wolnym.

 

Mniej szczęścia miał natomiast Bradley Smith. Wjazd na mokry asfalt na oponach typu slick zakończył się dla Brytyjczyka fatalnie, przewrócił się sekundę przed wywieszeniem czerwonej flagi. Jego upadek wyglądał niezwykle groźnie. Uznano, że reakcja organizatorów na pojawienie się deszczu była zbyt późna i zostali oni za to ukarani karą 15 000 euro.

Po wypadku Bradley Smith najpierw został przebadany w punkcie medycznym na torze, jednak w czasie obserwacji zaczął kaszleć krwią, więc został przetransportowany do Centrum Medycznego Pusat Perubatan w Kuala Lumpur, gdzie zajęto się dalszą diagnozą – podejrzewano, że Smith doznał kontuzji lewego barku i urazu klatki piersiowej. Na szczęście lekarze wykluczyli wszelkie poważniejsze urazy wewnętrzne, potwierdziło się za to pęknięcie lewego obojczyka.

 

Na miejscu odwiedził go Randy Mamola: „Mimo wszystko Bradley jest w dobrym nastroju, chociaż trochę dokucza mu ból. Ma pęknięty lewy obojczyk, ale cieszymy się, że to nic poważniejszego, bowiem bardzo zmartwiło nas to, że zaczął kaszleć krwią. Na szczęście poważne urazy wewnętrzne zostały wykluczone i zostanie na noc na obserwacji. Jego obojczykiem zajmą się następnie fachowcy z Clinica Mobile”.

 

Jak powiedział Randy Mamola, Bradley Smith zostanie na noc na obserwacji w szpitalu, natomiast jutro rano pojawi się na torze Sepang w celu konsultacji w Clinica Mobile, dotyczącej dalszego leczenia jego kontuzjowanego obojczyka. Niestety, uraz ten przekreśla wszelkie jego szanse na udział w niedzielnym wyścigu klasy Moto2.

AUTOR: Ania Pyzałka

Na portalu MotoSP.pl od 2005 roku. Szczególnie oddnana klasom Moto3 i Moto2. Uwielbia patrzeć, jak rodzą się nowe talenty świata MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
149 zapytań w 1,061 sek