Niestety, najgorsze scenariusze w kwestii walki o mistrzostwo klasy Moto2 zaczynają się spełniać. Wszystko wskazuje na to, że kibicom w niedziele nie będzie dane emocjonować się rywalizacją o miano najlepszego tej kategorii, bowiem najprawdopodobniej jeden z pretendentów do tytułu – Marc Marquez – nie wystartuje w wyścigu.
Wypadek, który miał miejsce w czasie pierwszego treningu wolnego klasy Moto2 podczas Grand Prix Malezji, przyniósł gorsze konsekwencje, niż ktokolwiek się spodziewał. Wydawało się, iż po potężnym highside Marco Marquezowi udało się uniknąć poważniejszych kontuzji, jednak niespodziewanie zaczęły doskwierać mu problemy ze wzrokiem. Ten uraz wykluczył Hiszpana ze startu w wyścigu o Grand Prix Malezji. Po powrocie do ojczyzny, Marc został otoczony kompleksową opieką lekarską i robiono wszystko, by powrócił do pełnej sprawności. Niestety, po ostatniej, kontrolnej wizycie, która miała miejsce w środę w szpitalu USP Institut Universitari Dexeus w Barcelonie, lekarze stwierdzili, że Marc Marquez w dalszym ciągu nie jest w stanie brać udziału w niedzielnym Grand Prix.
Mimo wszystko Marquez pojawi się w czasie weekendu na torze, gdzie cały czas jego stan będzie kontrolowany. Istnieje maleńka szansa na to, że zawodnik ten jednak wystartuje, ale sam Marc nie ma zbyt wielkiej nadziei na to:
„To okropne, ponieważ bardzo oczekiwałem wyścigu w Walencji. Z takimi obrażeniami nie można nic zrobić, ponieważ to problemy ze wzrokiem. Nie jest to coś poważnego, ale potrzebuję więcej czasu, by dojść do siebie. Gdybym miał kontuzję ramienia, to mógłbym ponieść ten wysiłek i wystartować w wyścigu, ale bez idealnego wzroku jazda jest ogromnym ryzykiem. Brak odpowiedniego widzenia, nawet przez sekundę, naraża w czasie rywalizacji na niebezpieczeństwo mnie, jak również innych kierowców na torze. Szczerze, to nie możemy liczyć na zbyt wiele. Lekarze powiedzieli, że istnieje niewielka szansa, by było lepiej, więc będziemy czekali na rozwój wypadków. Jeśli poprawa nie nastąpi, będzie strasznie przegapić ostatni wyścig w Walencji, przed tysiącami naszych fanów. Mimo wszystko będziemy szczęśliwi z tego, co osiągnęliśmy w tym sezonie. Teraz już nic nie zależy od nas, musimy myśleć tylko o tym, by mój stan się polepszył”.
Jeśli Marc Marquez nie wystartuje w Grand Prix Walencji, Mistrzem Świata klasy Moto2 jeszcze przed startem wyścigu zostanie Stefan Bradl, który w klasyfikacji generalnej ma 23 punkty przewagi nad Hiszpanem.