Dla Marca Marqueza Grand Prix Malezji potoczyło się fatalnie. Hiszpan nie wystąpił w wyścigu klasy Moto2 na torze Sepang, a teraz pod znakiem zapytania stoi jego udział w Grand Prix Walencji.
Wszystko zaczęło się w czasie pierwszego treningu wolnego klasy Moto2. Na dziesiątym zakręcie toru Sepang pojawiła się woda. Wirażowi nie poinformowali o tym fakcie kierowców wystarczająco szybko, co miało okropne skutki. Na mokry asfalt, na oponach typu slick, wjechało kilku kierowców, którzy momentalnie wylecieli z toru. Byli to Yonny Hernandez, Jules Cluzel, Bradley Smith i Marc Marquez. Dwaj ostatni zawodnicy zaliczyli potężne wysiadki z motocykli. W efekcie Bradley Smith złamał obojczyk, miał również poobijane płuca. Wydawało się, że Marquezowi udało się uniknąć poważniejszych obrażeń, jednak rzeczywistość okazała się być mniej optymistyczna. Marc opuścił wszystkie pozostałe sesje treningowe i praktycznie całe kwalifikacje. Do samego końca czekano na ostateczne ogłoszenie, czy Hiszpan wystartuje w niedzielnym wyścigu. Lekarze jednak nie dopuścili do startu młodego zawodnika. Marc cierpiał bowiem na zaburzenia widzenia, które uniemożliwiły mu jazdę.
Po powrocie z Malezji, Hiszpan cały czas jest pod kontrolą lekarzy. W środę został zwolniony z USP Institut Universitari Dexeus w Barcelonie, gdzie był na dwudniowej obserwacji. Zajęli się nim dwaj lekarze – doktor Xavier Mir i doktor Angel Charte. Marc przeszedł cały szereg badań i testów, które miały dokładnie zobrazować jego faktyczny stan.
Doktor Mir, szef Wydziału Chirurgi Ręki w barcelońskim szpitalu, na temat zdrowia zawodnika powiedział: „Marc Marquez został przyjęty do naszej placówki po wypadku, w którym doznał urazu lewego ramienia, miał przeciętą brodę i drugi stopień oparzenia prawego kolana. Zajęliśmy się od razu jego nogą, rozpoczęliśmy leczenie, które przynosi skutki – skóra regeneruje się”.
Doktor Charte, szef Departamentu Medycznego, dodał: „Zawodnik w wyniku wypadku doznał wstrząśnienia mózgu, uszkodzenia splotu ramiennego, miał również liczne siniaki na ramieniu. W efekcie zdarzenia, cierpiał na zaburzenia widzenia – obraz był rozmyty i zniekształcony. Po przeprowadzonych przez nas testach postawiliśmy diagnozę – problemy ze wzrokiem wywołane były przez obrzęk wokół oczu, co spowodowało podwójne widzenie. Rozpoczęliśmy leczenie w celu wyeliminowania tej szkody, wszystko rozwija się pomyślnie”.
W najbliższych dniach zostanie podjęta decyzja o tym, czy Marc Marquez wystąpi w zamykającym sezon 2011 Grand Prix Walencji. Wszystko zależy od tego, jaki będzie stan zdrowia młodego zawodnika. Przypomnijmy, iż Marquez wciąż ma szanse wywalczyć tytuł Mistrza Świata klasy Moto2, o który zacięcie rywalizuje ze Stefanem Bradlem. W obecnych okolicznościach jednak zadanie to będzie bardzo trudne.
Bardzo pechowo malezyjski wyścig klasy Moto2 zakończył Axel Pons. Hiszpan dopiero niedawno powrócił do ścigania po kontuzji i rekonwalescencji po Grand Prix Czech, by znowu w dramatycznych okolicznościach zakończyć wizytę na torze. Przypomnijmy, że po wypadku Axela, który miał miejsce na dwa okrążenia do mety, przerwano niedzielny wyścig, kiedy na torze pojawiły się czerwone flagi.
Wypadek wyglądał poważnie. Motocykl Hiszpana był roztrzaskany, on sam leżał na asfalcie. Natychmiast przetransportowano go śmigłowcem do szpitala w Kuala Lumpur, gdzie zajęto się jego leczeniem. W środę zawodnik opuścił placówkę, jednak jego powrót do Hiszpanii planowany jest dopiero za kilka dni. Ogólny stan Axela Ponsa jest dobry, ale doznał on poważnego urazu głowy – wytworzył się mały krwiak, który wymagał leczenia. Tak długa podróż samolotem do ojczyzny w takim stanie byłaby zbyt dużym ryzykiem, więc na razie Axel przebywa w hotelu w Kuala Lumpur, gdzie oczekuje na przybycie lekarza, który wraz z nim powróci do Barcelony i przez cały lot będzie monitorował stan zawodnika. Zespół zawodnika jest w stałym kontakcie ze specjalistami z USP Institut Universitari Dexeus z Barcelony, którzy również zalecają odłożenie podróży powrotnej do niedzieli.