Ależ emocji dostarczyli nam dziś zawodnicy klasy 125cc! Wyścig tej kategorii był jednym z najlepszych w 2011 roku, a ostatnie okrążenie przyprawiło o szybsze bicie serca wszystkich tych, którzy z niecierpliwością wypatrują nowego Mistrza Świata tej najmniejszej klasy, która po tym sezonie przechodzi do historii.
Przed wyścigiem więcej pewności siebie mógł mieć bez wątpienia Nicolas Terol. Hiszpan dominował w większości sesji treningowych, oraz wygrał kwalifikacje. Jego bezpośredniemu rywalowi w walce o tytuł mistrzowski wiodło się znacznie gorzej – przypomnijmy, że Johann Zarco przewrócił się osiem minut po rozpoczęciu kwalifikacji i stracił większość czasu tej sesji, kiedy to jego mechanicy zajęli się naprawianiem motocykla. Na piętnaście minut do końca Francuz wyjechał ponownie na tor, ale wtedy znów przytrafiły się kolejne problemy – tym razem nie działał tylny hamulec. Zarco ponownie musiał udać się do boksów i w ostateczności przejechał tylko kilka okrążeń, zanim na torze pojawiła się flaga z szachownicą oznaczającą koniec sesji. Rezultat uzyskany przez Zarco był słaby i Francuz do wyścigu musiał startować dopiero z 15 pozycji! Mylili się jednak ci, którzy po kwalifikacjach skreślili szanse Johanna.
Nico Terol wykorzystał fakt, że startował z Pole Position i znakomicie rozpoczął wyścig. Dobrze poradzili sobie również Sandro Cortese i Jonas Folger. Rewelacyjnie do wyścigu ruszyli Maverick Vinales, startujący z trzeciej linii, jak również Johann Zarco! Francuz momentalnie awansował o kilka pozycji, wykonał fantastyczną pracę na kilku pierwszych zakrętach otwierającego okrążenia. Zanim wszyscy się spostrzegli, Francuz już był 5! W czasie, gdy Johann zajęty był odrabianiem strat, ze stawki zawodników wypadł Luis Salom, który przewrócił się po zupełnie popsutym starcie.
Nicolas Terol od początku wyścigu przyjął dobrze znaną taktykę i próbował odjeżdżać od rywali. Zadanie to jednak dziś nie miało być takie proste. Jak cień za Hiszpanem jechał jego rodak Maverick Vinales. Za ich plecami również było gorąco. Ubiegłotygodniowy zwycięzca z Australii – Sandro Cortese – miał wiele zapału, by rezultat osiągnięty na torze Phillip Island powtórzyć. Za Niemcem Jonas Folger bronił się przed atakami Johanna Zarco. Francuz nie mógł sobie gładko poradzić z Folgerem i potrzebował kilku prób, by wreszcie wyprowadzić skuteczny atak. Następnie jak najszybciej Johann pragnął uporać się też z Cortese, ale to zadanie także nie należało do najłatwiejszych. Obaj zawodnicy jechali niezwykle agresywnie, żaden z nich nie odpuszczał, w pewnym momencie aż doszło do kontaktu między kierowcami, kiedy to na zakręcie ani jeden, ani drugi nie chciał ustąpić. Natychmiast fakt ten wykorzystali jadący za nimi Jonas Folger i Hector Faubel. Johann znowu miał kilka pozycji do odrobienia. Od razu wziął się do pracy. Najpierw wyprzedził obu Niemców, a następnie zaczął walkę z Faubelem. Johann wykazał się przy tym fantastyczną jazdą, a jego ataki po zewnętrznej wzbudzały zachwyt. Nie wszystkie były udane, ale ostatecznie Zarco awansował na trzecie miejsce i teraz przed sobą miał Mavericka Vinalesa i Nicolasa Terola.
Wspomniana dwójka prowadząca wyścig jechała łeb w łeb. Maverick przymierzał się co jakiś czas do ataku, jednak próby nie były skuteczne. Tymczasem w walce o miejsce czwarte trwała ostra rywalizacja pomiędzy Sandro Cortese, a Hectorem Faubelem. Roszady trwały w najlepsze, niemal na każdym zakręcie następowała zmiana kolejności tej dwójki.
Johann Zarco wykorzystał rywalizację mającą miejsce za jego plecami i odjechał trochę od walczącej dwójki zawodników. Mimo iż jego dystans do Mavericka Vinialesa zmalał, nie był w stanie wyprzedzić Hiszpana. W dodatku spadły na niego kolejne kłopoty – w pewnym momencie Johannowi nie wszedł bieg i momentalnie został on wyprzedzony przez Cortese i Faubela! Cała praca, jaką wykonał, poszła na marne i kolejny raz Francuz miał kilka miejsc do odrobienia. Mimo przeciwności, Zarco jednak nie poddał się. Niemal natychmiast wyprzedził Hectora Faubela i kolejny raz przymierzał się do wyprzedzenia Sandro Cortese. Zadanie nie było łatwe, w dodatku Johann zaliczył mały uślizg tyłu i przez chwilę było nieco nerwowo.
czytaj dalej >>>
Tymczasem na czele, na 11 okrążeń do mety, nastąpiła zmiana lidera wyścigu! Awans zanotował Maverick Vinales, który po skutecznym ataku na Terola, prezentował zupełnie inna jazdę! Natychmiast mocno przyśpieszył i zaczął uciekać Terolowi. Ale Nico szybko zorientował się w sytuacji i również docisną „gaz do dechy”! Przez chwilę udało mu się odzyskać pierwszą lokatę, ale Maverick skutecznie kontrował. W tym samym czasie do walki pomiędzy tą dwójką wmieszał się Sandro Cortese! Niemiec wyprzedził Nicolasa, który za wszelką cenę chciał wyprowadzić kontratak. Sztuka ta nie udała mu się, co gorsza dla niego, został wyprzedzony przez Johanna Zarco! Tym razem jednak Nicolas skutecznie wykorzystał na prostej tunel aerodynamiczny i znalazł się przed Francuzem, do którego teraz dojechał Hector Faubel. Emocje w czołowej grupie były ogromne! W jednej chwili dwaj zawodnicy Bankia Aspar Team wyprowadzili skuteczne ataki – Terol wyprzedził Cortese, natomiast Faubel znalazł się przed Zarco.
Maverick Vinales nie wykorzystał walki toczącej się za jego plecami i szybko został dogoniony przez Nico Terola. W dodatku zawodnik zespołu Blusens by Paris Hilton popełnił błąd i szeroko w jechał w zakręt, co natychmiast wykorzystali zarówno lider klasyfikacji generalnej, jak również Sandro Cortese. Maverickowi udało się odrobić jedną pozycję i znaleźć się przed Niemcem, ale zwycięzca z Australii nie odpuszczał.
Robiło się coraz bardziej gorąco w wyścigu klasy 125cc. Sandro Cortese prezentował niezwykle odważną i bezpardonową jazdę. Na jednej z szykan chciał za jednym zamachem wyprzedzić i Vinalesa i Terola, jednak prędkość z jaką jechał była zbyt duża i musiał pojechać szeroko, by nie uderzyć w prowadzącego wyścig Nico. Niemiec mimo to nie zrażał się niepowodzeniem i jeszcze raz przystąpił do ataku – udało mu się znaleźć przed Vinalesem.
Wtedy kłopoty z oponami zaczęły doskwierać Nico Terolowi. Uślizg tyłu spowodował, że lidera wyścigu wyprzedzili zarówno Vinales, jak również Cortese, który teraz został liderem wyścigu. Zarco wciąż jednak znajdował się za Terolem.
Na ostatnim zakręcie przedostatniego okrążenie skuteczny atak wyprowadził Maverick Vinales i objął prowadzenie w wyścigu! Zaczęło się ostatnie kółko, które przyniosło ogromne zmiany. Cortese na pierwszym zakręcie zaatakował skutecznie i teraz to Niemiec był pierwszy! Vinales momentalnie kontratakował i znowu wrócił na czoło wyścigu. Sekundę po tym oczy wszystkich skierowały się na Nico Terola, który jadąc na trzecim miejscu, zaliczył potężny uślizg tyłu i prawie spadł z motocykla, jednocześnie prawie uderzył w jadącego za nim Johanna Zarco! Obaj zawodnicy na szczęście utrzymali się na swoich maszynach, Nico jednak wyjechał poza tor, ale udało mu się wrócić do stawki na 5 pozycji.
Sytuacja do samej mety już się nie zmieniła. Maverick Vinales został zwycięzcą Grand Prix Malezji, drugą lokatę zajął Sandro Cortese. Zadowolony mógł być również Johann Zarco, który na mecie był 3, przed Hectorem Faubelem i Nico Terolem. Lider klasyfikacji generalnej może mówić i tak o sporym szczęściu – upalne warunki na torze Sepang odbiły się bardzo na jego dyspozycji – po przejechaniu mety Nico nawet nie był w stanie o własnych siłach udać się do boksu, położył się na poboczu toru i został przewieziony do Centrum Medycznego, gdzie stwierdzono u niego udar cieplny.
Wyniki wyścigu klasy 125cc o Grand Prix Malezji – KLIKNIJ
Zaskakujące rozstrzygnięcie wyścigu klasy 125cc sprawiło, że do samego końca emocjonować będzie nas walka o tytuł Mistrza Świata klasy tej kategorii. Różnica pomiędzy Terolem a Zarco wynosi 20 punktów, jest więc całkiem spora, jednak ja wszyscy dobrze wiemy, w wyścigach motocyklowych wszystko może się zdarzyć i każdy scenariusz jest prawdopodobny.