Home / Moto3 / Zawodnicy klasy 125cc po Grand Prix Indianapolis

Zawodnicy klasy 125cc po Grand Prix Indianapolis

Już w najbliższy weekend zawodnicy powracają do Europy, by w czasie Grand Prix San Marino walczyć o kolejne cenne punkty i miejsca na podium. Wciąż jednak żywe są wspomnienia po Grand Prix Indianapolis.

Kilku zawodników wypowiedziało się na temat wyścigu, który bądź co bądź przebiegał w trudnych warunkach – tor słynie z nierówności, a wysoka temperatura powietrza i asfaltu dodatkowo utrudniały jazdę.

 

Wyścig wygrał Nicolas Terol, który przyznał, że jego triumf był możliwy dzięki temu, że Marc Marquez popełnił błąd: To zwycięstwo jest niesamowite, a zespół pracował znakomicie. Muszę podziękować im za świetną pracę, którą wykonali w ten weekend. Fantastycznie jest wygrać drugi raz z rzędu w tym samym miejscu, w dodatku to na Indianapolis rok temu zdobyłem swoje pierwsze zwycięstwo. Wiedziałem, że losy wyścigu rozstrzygną się już na samym początku, ponieważ Marc miał naprawdę znakomite tempo. Marc miał czas do wypracowania przewagi, zanim mnie udało się wyprzedzić Efrena. Kiedy byłem przed nim, chciałem ruszyć w pogoń, jednak mój silnik wysyłał kilka niepokojących sygnałów i nie mogłem jechać tak, jak chciałem. Moim celem więc było trzymanie tempa i czekanie na błąd rywala. Temperatura powietrza była bardzo wysoka, w dodatku tor nie był w najlepszym stanie, więc to był wyścig, w którym bardzo liczyło skoncentrowanie. Gdy zobaczyłem wypadek Marca, starałem się nie dekoncentrować, ponieważ wiedziałem, że bardzo łatwo mogę popełnić błąd. Mam nadzieję, że moja wygrana to najlepszy prezent dla Jorge Martineza, który mogłem mu dać w dniu jego urodzin. Walka o tytuł mistrzowski rozpoczęła się na nowo, mnie, Pola i Marca dzieli różnica zaledwie pięciu punktów.

Kolega z zespołu Nico Terola, Bradley Smith, nie miał tyle szczęścia co Hiszpan. Wyścig zakończył wywrotką i był wyraźnie podłamany tym, co się stało: Starałem się wystartować najlepiej, jak tylko mogłem, ale niestety to nie było możliwie i Marc z Nico wyprzedzili mnie. To zmotywowało mnie do tego, by dać z siebie wszystko i odzyskać utracone pozycje. Naciskałem mocno, ponieważ chciałem odjechać z grupy, w której jechałem i dogonić faworytów. Na torze było kilka zakrętów, na których motocykl trochę się ślizgał, ale nie chciałem się poddać, więc jechałem na granicy. Lubię jeździć na granicy ryzyka, niestety, czasem niefortunnie się tę granicę przekroczy. Szkoda, że wypadłem z wyścigu, starałem się wypracować dobry rezultat, silnik motocykla spisywał się świetnie. Nie tak miałem zamiar zakończyć ten weekend, ale wiem, że w wyścigu dałem z siebie wszystko co mogłem. Teraz muszę się skupić na wyścigu w Misano, gdzie mam nadzieję lepiej zaprezentować się przed moim zespołem.

 

Drugie miejsce zajął Sandro Cortese. Niemiec był bardzo zadowolony z tego, że udało mu się przerwać Hiszpańską dominację i flaga innej narodowości zawisła nad podium: Mój start był fatalny, myślę, że po pierwszym okrążeniu znajdowałem się w okolicach dwunastego miejsca. Czekała mnie ciężka praca, jednak systematycznie odrabiałem stracone pozycje. Wiedziałem, że działa to na niekorzyść moich opon i że będą one szybko zużyte, więc pod koniec wyścigu starałem się je oszczędzać. Wspaniale jest ponownie znaleźć się na podium, wielka w tym zasługa mojego zespołu, któremu należą się podziękowania za wspaniałą pracę.

 

 

 

Na trzecim stopniu podium stanął Pol Espargaro. I dla Hiszpana takie zakończenie weekendu było bardzo dobrym rezultatem. Teraz młody Hiszpan nie może doczekać się kolejnych rund Mistrzostw Świata, wszak rywalizacja rozpoczyna się na nowo: Trudny weekend zakończyliśmy na podium i możemy być bardzo zadowoleni z tego wyniku. Kiedy zobaczyłem, że upadł Marquez, skupiłem się tylko na tym, by dowieźć podium do mety. Zdobycie tych punktów było dla mnie bardzo ważne w kontekście mistrzostw świata, wiedziałem, że nie mam już szans wygrać tego wyścigu, więc roztropniej było skupić się na utrzymaniu trzeciego miejsca. Teraz walka o mistrzostwo rozpoczyna się na nowo. Wkrótce wyścig w Misano, i bardzo się cieszę na to Grand Prix, mimo że miałem tam rok temu nieprzyjemny incydent z Iannone.

 

Czwarty czas wyścigu należał do innego zawodnika zespołu Tuenti Racing – Efrena Vazqueza. Kierowca ten przyznał, że warunki były dla niego zbyt trudne, by udało się stanąć na podium: Wiedziałem, że to będzie bardzo ciężki i skomplikowany wyścig, ale nie sądziłem, że aż tak. Asfalt był bardzo rozgrzany co niesamowicie niszczyło opony, przez co bardzo ślizgałem się na torze. W pewnym momencie miałem poważne problemy i przestraszyłem się, że mogę upaść, przez co straciłem kontakt z czołówką. Później z powrotem miałem dobre tempo, jednak nie byłem w stanie wywalczyć nic więcej.

Jeden z głównych bohaterów wyścigu – Marc Marquez – nie miał powodów do zadowolenia. Hiszpan prowadził przez długi czas i miał sporą przewagę nad rywalami, niestety, przytrafiły mu się błędy, które najpierw pozbawiły go szansy na wygranie, a następnie spowodowały, że został ukarany za „ścięcie” toru i pojechanie inna trasą: Zacząłem bardzo dobrze i jechałem niezłym tempem. Stopniowo zostawiałem rywali coraz bardziej za sobą i kiedy dostałem informację, że moja przewaga wynosi ponad dwie sekundy, zacząłem uważać na nierówności na asfalcie. Niestety, w pewnym momencie źle hamowałem i na wyboistym fragmencie przewróciłem się. Mogłem ukończyć wyścig piąty i dawałem z siebie wszystko, miałem jednak duże problemy na jednym z zakrętów i nie miałem innego wyjścia – musiałem pojechać prosto. Ostatecznie dojechałem do mety na piątym miejscu, jednak Dyrekcja Wyścigu postanowiła mnie ukarać 20 karnymi sekundami za ten niezamierzony manewr. Bez wątpienia to wstyd zakończyć wyścig na takim miejscu po takim wysiłku. Będę dalej walczył w Misano!

 

Jak słusznie zauważyli zawodnicy, rywalizacja w klasie 125cc nabiera rumieńców. Trzech pierwszych zawodników z klasyfikacji generalnej dzieli różnica zaledwie 5 punktów! Teraz każdy wyścig jest na wagę złota, a losy mistrzostwa mogą zmienić się w jednej chwili. Zapewne młodzi zawodnicy zaserwują nam teraz wiele emocjonujących Grand Prix. Najbliższe w ten weekend w Misano!

AUTOR: Ania Pyzałka

Na portalu MotoSP.pl od 2005 roku. Szczególnie oddnana klasom Moto3 i Moto2. Uwielbia patrzeć, jak rodzą się nowe talenty świata MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
122 zapytań w 1,177 sek