Do samej mety wyścigu klasy MotoGP o Gran Premio Generali de la Comunitat Valenciana nie było wiadomo, kto stanie na najwyższym stopniu podium. Kilku dramatycznych wydarzeń podczas ostatnich zmagań ery 800-tek jednak nie zabrakło…
Temperatura nawierzchni wynosiła dzisiejszego popołudnia zaledwie szesnaście stopni Celsjusza, podczas gdy termometry znajdujące się wokół obiektu wskazywały tylko siedemnaście kresek. Wilgotność wahała się na poziomie pięćdziesięciu procent, podczas gdy wiatr wiał z prędkością 16 km/h. Wyścig uznano z kolei jako mokry, co oznaczało, ni mniej ni więcej, że gdyby zaczęło padać na dobre, zawodnicy mogliby zjechać do boksu i zmienić motocykle.
Już sam start wyścigu potoczył się dramatycznie, a właściwie to, co wydarzyło się w pierwszym zakręcie. Spod świateł najlepiej wyszedł, ruszający z Pole Position, Casey Stoner, a dobrze też start wyszedł Daniemu Pedrosie i Benowi Spiesowi. Do potężnego karambolu doszło jednak w pierwszym zakręcie, gdzie to Alvaro Bautista zawadził przednim kołem o tył maszyny Andrei Dovizioso, przez co Hiszpan upadł, ściągając ze sobą z toru duet zespołu Ducati Marlboro oraz Randy’ego de Punieta. Zarówno #19, jak i Valentino Rossi, Nicky Hayden i Francuz mieli szanse naprawdę na dobre wyniki, toteż te wywrotki były tym bardziej rozczarowujące.
Na czele tymczasem od samego początku uciekać zaczął tegoroczny Mistrz Świata, a nieco za nim jechali #26, „Dovi” oraz „BigBen”. Panowie ci walczyli o drugie miejsce, a kawałek dalej byli: weteran, który po tej rundzie zakończył karierę, Loris Capirossi oraz walczący o tytuł „Rookie of the Year” – Cal Crutchlow oraz Karel Abraham. Już w połowie kółka jednak Brytyjczyk awansował na piąte, a Czech na szóste miejsce, bowiem udało im się pokonać Włocha. Jakby tego było mało, na siódmą lokatę jeszcze na pierwszym kółku wskoczył Toni Elias. To jednak wcale nie koniec, bo w ostatnim zakręcie przed #65 wyszedł też… zastępujący Jorge Lorenzo – Katsuyuki Nakasuga! Stawkę zamykali tymczasem Josh Hayes jadący za Colina Edwardsa, Hiroshi Aoyama oraz Hector Barbera.
Na drugim okrążeniu na siódme miejsce, przed Abrahama, próbując wyprzedzić go po zewnętrznej chciał wyjść „TigerToni”, ale nic mu z tego nie wyszło. Na końcu kółka natomiast, na trzecie miejsce przed Spiesa awansował Dovizioso. Na kolejnej cyrkulacji ci dwaj panowie nie zamierzali zwalniać tempa, bowiem najpierw Andrea, a po chwili także i Ben zepchnęli ostatecznie na czwarte miejsce lokalnego faworyta Daniego Pedrosę. Na czwartym kółku jednak #26 kontratakował #11 i awansował z powrotem na trzecią lokatę. Na kolejnej cyrkulacji Capirossi wyprzedził Eliasa wskakując na siódme miejsce, a Hector Barbera był jedenasty po skutecznym zaatakowaniu Hiroshiego Aoyamy.
W tym momencie liderujący Casey Stoner miał już kilka sekund przewagi nad resztą stawki. Tym samym na czele po piątym okrążeniu mieliśmy trzy maszyny Repsol Hondy. Do zmiany na drugim miejscu doszło podczas szóstego kółka, kiedy to Pedrosa wyprzedził Dovizioso. Tuż za nimi jechał Spies i wyraźnie szukał miejsca do zaatakowania. Na siódmej cyrkulacji Andrea jednak znów znalazł się przed Danim. O piątą lokatę tymczasem nadal ostro walczyli Cal Crutchlow oraz Karel Abraham i było jasne, że ten, który finiszuje wyżej, wywalczy tytuł „Rookie of the Year”.
Na początku jedenastego kółka Ben popełnił spory błąd i stracił sekundę do poprzedzających go zawodników. Dzięki temu, że najpierw na końcu dwunastego okrążenia Dani wyprzedził Andreę, a po chwili w pierwszym łuku trzynastej cyrkulacji Włoch wyszedł przed Hiszpana, znów Amerykanin był zaraz za nimi. Na drugie miejsce jednak jeszcze na tym samym kółku awansował #26. Realizator w tym czasie praktycznie w ogóle nie skupiał się na Casey’u Stonerze, który na czele w połowie dystansu miał dziesięć sekund (!) przewagi nad rywalami.
Czytaj dalej >>
W pierwszym zakręcie piętnastego okrążenia Dovizioso zaatakował Pedrosę raz jeszcze, tym razem skutecznie wychodząc na drugą lokatę. Bardzo blisko Daniego, który jako jedyny z czołówki założył miękką przednią oponę, znalazł się Spies. Ben bardzo długo szukał miejsca do zaatakowania, a pierwsza próba miała miejsce pod koniec dziewiętnastego okrążenia. Atak był nieskuteczny, a w ostatnim zakręcie Hiszpan zaatakował Andreę, jednak to #4 lepiej wyszedł z tego łuku i dalej był drugi. Na kolejnych kółkach #26 jeszcze kilkukrotnie próbował wyprzedzić „Doviego”, ale za każdym razem próby te były nieskuteczne.
Na dwudziestym czwartym okrążeniu Spies w końcu wyszedł przed Pedrosę, popisując się skutecznym atakiem w czwartym zakręcie. Na kolejnym kółku stało się tymczasem coś, czego nikt się nie spodziewał. Nagle zaczęło mocno padać nad niektórymi fragmentami toru, a liderujący Casey Stoner mocno zwolnił. Tylko na dwudziestej piątej cyrkulacji jego przewaga nad drugim wówczas Dovizioso zmalała o ponad cztery sekundy! Swoją szansę zwietrzyli w tym momencie nie tylko Włoch, ale też i trzeci Ben, który momentalnie dogonił Andreę. Do tej dwójki zaczął już jednak tracić, czwarty wtedy, Dani.
Na dwudziestym szóstym kółku #11 wyprzedził Dovizioso, a dodatkowo znaleźli się oni bardzo blisko lidera wyścigu. Dwie cyrkulacje później Stoner w jednym z zakrętów popełnił błąd i wyjechał szeroko, dzięki czemu na prowadzenie wyszedł Spies! W tym momencie prowadząca trójka nieco się rozjechała, ale wszyscy upatrywali jeszcze szansy w mocny finisz. Na ostatnim okrążeniu Andrea odpuścił, ale tego samego co jego team-partner nie zamierzał wcale robić Casey, który w połowie kółka znalazł się blisko liderującego zawodnika teamu Yamaha Factory Racing.
Korzystając z lepszego wyjścia z ostatniego zakrętu ostatecznie triumfatorem dzisiejszego wyścigu został #27! Australijczyk na mecie o zaledwie 0.015sek wyprzedził Bena Spiesa, dzięki czemu mieliśmy najciaśniejszy finisz wyścigu klasy MotoGP w tym roku. Jakby tego było mało, Casey Stoner wygrał nie tylko pierwszą rundę tegorocznego cyklu zmagań, ale także i ostatnią. To także on triumfował w pierwszym wyścigu ery 800-tek w 2007 roku w Katarze. Wracając jednak do dzisiejszych zmagań, to tym drugim miejscem #11 powrócił do czołówki i przypieczętował piąte miejsce w tabeli. Trzecią pozycję zarówno w wyścigu jak i klasyfikacji generalnej wywalczył z kolei Andrea Dovizioso, który tą lokatę zadedykował oczywiście Marco Simoncelliemu. Na podium TOP3 postanowiło też nie świętować.
A dlaczego #4 wywalczył ostatecznie trzecie miejsce w tabeli? Wszystko dlatego, że na sam koniec przed Pedrosę wyszli Karel Abraham oraz Cal Crutchlow! Czech jednak mający realne szanse na najlepszy finisz w MotoGP, wywrócił się na ostatnim kółku, finiszując ostatecznie na ósmej lokacie. Czwarty był Brytyjczyk, który wywalczył tytuł „Rookie of the Year” i najlepszy wynik w klasie królewskiej. Ostatecznie z piątą lokatą sezon zakończył Dani, a szósty był… Katsuyuki Nakasuga! Tak, ten 30’letni Japończyk zastępujący kontuzjowanego, obecnego na torze w Walencji, Jorge Lorenzo w swoim pierwszym wyścigu w MotoGP wywalczył dziesięć punktów!
Siódmy na metę wpadł, jadący za kontuzjowanego Colina Edwardsa, jego rodak Josh Hayes. Dla #41 także był to pierwszy wyścig w MotoGP i od razu bardzo dobry wynik. Ósmy, jak już wspomnieliśmy, po upadku linię mety minął zawodnik teamu Cardion AB Motoracing. Dziewiątą lokatą z Motocyklowymi Mistrzostwami Świata pożegnał się Loris Capirossi, dla którego był to trzysta dwudziesty ósmy start w rundzie Grand Prix! Czołową dziesiątkę uzupełnił Hiszpan Toni Elias, dla którego to ostatni wyścig w barwach teamu LCR Honda MotoGP. Stawkę na mecie uzupełnili Hector Barbera oraz Hiroshi Aoyama, którzy stracili do lidera ponad minutę.
Czytaj dalej >>
Na mecie, po incydencie w pierwszym zakręcie, próżno było wypatrywać aż trzech zawodników Ducati – Valentino Rossiego i Nicky’ego Haydena jeżdżącego na fabrycznych motocyklach oraz Randy’ego de Punieta dosiadającego satelickiej maszyny. Trzecich zmagań z rzędu, tak jak i Włoch jeżdżący z numerem #46, nie ukończył Alvaro Bautista. W wyścigu nie brali udziału Jorge Lorenzo i Colin Edwards.
W klasyfikacji generalnej ze zwycięstwa w tym roku cieszy się Casey Stoner, który wygrał aż dziesięć wyścigów. Drugi jest „Por Fuera”, ustępujący Mistrz Świata, a czołową trójkę po raz pierwszy w karierze uzupełnia Andrea Dovizioso. Czwarte miejsce przypadło Daniemu Pedrosie, który pokonał w tabeli Bena Spiesa. Szóstą pozycję utrzymał, po części dzięki wypadkom „The Doctora” i „Kentucky Kida”, tragicznie zmarły dwa tygodnie temu Marco Simoncelli. „Debiutantem Roku” został tymczasem Brytyjczyk z teamu Monster Yamaha Tech3 – Cal Crutchlow.
We wtorek i środę odbędą się pierwsze oficjalne testy motocykli o pojemności 1000cc. Po tych dwudniowych próbach na obiekcie w Walencji zawodników czeka zasłużona przerwa, a do akcji wrócą oni dopiero na koniec stycznia podczas testów w Malezji.
Wyniki wyścigu w Walencji:
1. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 48’18.645sek
2. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 48’18.660sek
3. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda Team – 48’24.581sek
4. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 – 48’27.363sek
5. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda Team – 48’27.966sek
6. Katsuyuki Nakasuga (JPN) Yamaha Factory Racing – 48’42.463sek
7. Josh Hayes (USA) Monster Yamaha Tech 3 – 48’51.763sek
8. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 48’56.597sek
9. Loris Capirossi (ITA) Pramac Racing Team – 49’7.598sek
10. Toni Elias (SPA) LCR Honda MotoGP – 49’11.146sek
11. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar Team MotoGP – 49’25.164sek
12. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 49’27.405sek
Nie ukończyli:
Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing Team
Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro Team
Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team
Alvaro Bautista (SPA) Rizla Suzuki MotoGP