Pogoda nie rozpieszczała zgromadzonych na torze Mugello. Na niebie wisiały ciężkie chmur. Na szczęście i dla zawodników i dla kibiców- nie padało.
Po trudnych kwalifikacjach w pierwszym rzędzie wyścig zaczynali Faubel, di Meglio, TaPogoda nie rozpieszczała zgromadzonych na torze Mugello. Na niebie wisiały ciężkie chmur. Na szczęście i dla zawodników i dla kibiców- nie padało.
Po trudnych kwalifikacjach w pierwszym rzędzie wyścig zaczynali Faubel, di Meglio, Talmacsi i Lombardi. Jednak to nie oni, a Koyama najlepiej rozpoczął wyścig. Jednak Japończyk krótko cieszył się z prowadzenia. Szybko pozycję lidera zajął Faubel. Warto też dodać, ze bardzo słabo wyścig zaczął dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej- Pesek.
Od samego początku stawka była bardzo wyrównana i wielu zawodników starało się wieźć prym w wyścigu. Wytworzyła się dziesiątka zawodników: Faubel, Pasini, Talmacsi, de Rosa, Corsi, Koyama, Iannone, Pesek, Gadea i Cortese. Różnica czasów między tymi zawodnikami wynosiła mniej, niż jedna sekunda.
Na początkowych okrążeniach z wyścigiem pożegnali się di Meglio i Lombardi, którzy po świetnych kwalifikacjach wypadli poza tor. Pech z Pasiniego przeszedł na jego kolegę z drużyny- Olive, który również zakończył swój udział w Grand Prix Włoch po awarii jego motocykla.
W grupie prowadzącej na początku królowali Pasini, Talmacsi i Faubel. Jednak szybko ku radości zgromadzonej widowni do przodu przedarł się de Rosa i Corsi. Wkrótce pierwszy z wymienionych Włochów objął prowadzenie. Wszystko jednak zmieniało się na prostej start meta. Pasini nie odpuszczał walki i co jakiś czas wskakiwał na pierwsze miejsce. Lecz Corsi również zapragnął wygrać przed własną publicznością i atakował z pozytywnym skutkiem pierwszą lokatę.
Ani na chwilę nie odpuszczali zawodnicy teamu Aspar. Faubel skutecznie zabierał Włochom prowadzenie, w czołówce też ciągle utrzymywał się Talmacsi.
W połowie wyścigu najaktywniejsi byli włoscy kierowcy. Jednak żadnemu na długo nie udawało się utrzymać prowadzenia. W gotowości ciągle był Faubel. Kłopoty zaczął mieć Pesek. W krótkim czasie wypadł poza 10 i został wyprzedzony przez jadącego dalej Smitha.
Pierwsza 10 zaczęła się delikatnie rozjeżdżać. Na 16 okrążeniu pożegnał się z nią Iannone, który na jednym z zakrętów niebezpiecznie upadł i został zabrany przez służby medyczne.
Na trzy okrążenia do końca do walczącej czołówki przebił się startujący z 20 pozycji Gadea. Niespodziewanie wskoczył na 2 pozycję. Na czele znajdowali się już trzej zawodnicy teamu Aspar- Faubel, Gadea i Talmacsi. Gadea zaatakował 1 miejsce, a na trzecią pozycję awansował Corsi. Spadać zaczął Pasini. 7 miejsce to niezbyt dobry rezultat, jak na początkową jazdę tego zawodnika.
Dramatyczne było ostatnie okrążenie. Prowadził Gadea, za nim jechał Corsi i Faubel. Gdy już wydawało się, że Sergio wygra wyścig- na ostatnich metrach atomowo wyskoczył Faubel i wygrał dzisiejsze Grand Prix. Jadący za pierwszą trójką Pesek i de Rosa wypadli na ostatnim zakręcie z toru! Czech zbyt bardzo chciał odrobić straty- w ostateczności nie zdobył żadnego punktu. Kosztowało go to utratę pozycji lidera w klasyfikacji generalnej. De Rosa ostatkiem sił dopchał swój motocykl do mety i zajął 14 pozycję.
Wyniki pierwszej 10:
1. Faubel (Aprilia) 40’16.164
2. Gadea (Aprilia) +0.020s
3. Corsi (Aprilia) +0.066s
4. Talmacsi (Aprilia) +0.134s
5. Koyama (KTM) +1.662s
6. Pasini (Aprilia) +1.691s
7. Cortese (Aprilia) +1.813s
8. Smith (Honda) +2.959s
9. Espargaro (Aprilia) +17.495s
10. Zanetti (Aprilia) +18.277s
Wypowiedzi zawodników po wyścigu:
Corsi:”Jestem zachwycony tym rezultatem, szczególnie, że osiągnąłem go na tym wspaniałym torze i przed tymi wspaniałymi kibicami. Czułem, że mogę wygrać, jednak zawodnicy z teamu Aspar mieli trochę lepsze maszyny. To był cudowny wyścig i dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do osiągniętego przez mnie rezultatu”
Gadea:”Jestem zadowolony, bo w czasie weekendu mieliśmy trochę problemów z motorem. Do wyścigu przystąpiłem w nienajlepszym humorze. Startowałem z dalekiej pozycji, jednak udało mi się odrobić straty. Na końcu wydawało się, że wygram, jednak Faubel okazał się lepszy. Mało brakowało.”
Faubel:”To był dla mnie perfekcyjny weekend. Na końcu wyścigu zastosowałem klasyczny manewr, dzięki któremu wygrałem. Długo szukałem odpowiedniego miejsca, by zaatakować i udało mi się to.”