Pierwsze zwycięstwo Stefana Bradla w czasie niedzielnego Grand Prix Czech było momentem szczególnym nie tylko dla samego zawodnika, ale i dla jego rodziny.
Wygrana na torze w Brnie wpisała Bradla na listę triumfatorów w wyścigu najmniejszej klasy.Pierwsze zwycięstwo Stefana Bradla w czasie niedzielnego Grand Prix Czech było momentem szczególnym nie tylko dla samego zawodnika, ale i dla jego rodziny.
Wygrana na torze w Brnie wpisała Bradla na listę triumfatorów w wyścigu najmniejszej klasy. Miała jednak jeszcze jedno znaczenie – dzięki niej Bradl znalazł się w klubie „Rodzinnych zwycięzców”.
Ojciec Niemca – Helmut Bradl, jest byłym zawodnikiem klasy 250cc. Wyjątkowym dla niego rokiem był 1991, kiedy to został wicemistrzem tej klasy i wygrał wyścig między innymi właśnie w Brnie. Dzięki sukcesowi syna, dwa pokolenia kierowców osiągnęło sukces w Grand Prix.
„Jestem naprawdę szczęsliwy, że teraz mamt w rodzinie dwie osoby, które zwyciężyły w Grand Prix. To był naprawdę wielki dzień” – powiedział Stefan Bradl po niedzielnym wyścigu. „Rozpocząłem wyścig bardzo dobrze, a po pierwszym okrążeniu wysunąłem się na prowadzenie i byłem w stanie kontrolować moją przewagę nad resztą. Weekend był dla mnie trudny, ponieważ miałem problemy techniczne, jednak rozwiązaliśmy je w czasie niedzielnej sesji warm-up.”
Na temat występu Stefana Bradla wypowiedział się jego rodak, były kierowca Ralf Waldmann: „To wspaniałe uczucie zobaczyć Stefana na najwyższym stopniu podium. Jego ojciec również tutaj wygrał, a ja też osiągałem dobre rezultaty w Brnie. On jest teraz w gronie rodzinnych zwycięzców! Stefan rozegrał świetny wyścig – gdy pod koniec zauważył Mike di Meglio, docisnął gaz jeszcze trochę.”
Bradl w stawce zawodników pojawił się w 2005 roku. W obecnym sezonie zajmuje trzecie mijesce w klasyfikacji generalnej.