Mimo braku oficjalnego oświadczenia, czy też potwierdzenia rozmów przez którąkolwiek ze stron, coraz bardziej prawdopodobne wydaje się przejście Jacka Millera do zespołu Pramac Yamaha. To oznaczałoby, że Australijczyk przedłuży swoją karierę w klasie królewskiej, po tym jak sam przyznawał, że jego dni w tym padoku mogą już być policzone. To, jak #43 powinien świetne wpasować się do nowej roli, było ostatnio tematem dyskusji w brytyjskiej telewizji TNT Sports.
„To definitywnie jakby miało ręce i nogi. Pytaliśmy osoby, które jeśli coś faktycznie jest na rzeczy, to by wiedziały. Żadna z nich nie powiedziała „nie, to się nie stanie”. – rozpoczął Neil Hodgson – Na początku mówili, że chcą doświadczenia [w Pramac Yamasze]. Potem miał to być doświadczony zawodnik, w postaci Miguela Oliveiry, oraz młody, waleczny zawodnik, pokroju Alonso Lopeza, Sergio Garcii, czy Ai Ogury.
„Ale poprawnym rozwiązaniem dla Yamahy – jeśli są tym zainteresowani – jest posadzenie na tym motocyklu doświadczonych zawodników. Jack udaje głupka i często żartuje, ale jego feedback jest fantastyczny, ciężko pracuje, jest dobrym motywatorem w zespole. Byłby bardzo cennym nabytkiem.”
Alex Lowes skomentował zmianę dostawcy motocykli, przez Pramaca: „To dla nich duża zmiana. Byli wzorowym zespołem satelickim w Ducati. Jeśli wszystko inne [poza maszynami] byłoby równe, nie wybrałbyś Yamahy nad Ducati. To jest projekt – w przyszłości chcą założyć zespół w Moto2, samemu rozwijać młode talenty. Problemem Pramaca jest teraz konkurencyjność motocykla, więc zakontraktowanie dwóch doświadczonych zawodników nie jest złym ruchem.
Hodgson odpowiedział: „Nigdy nie odszedłbyś z Ducati. Ale nie tak dawno…”
Lowes: „Yamaha wygrywała wszystko. Wrócą. To nigdy nie stoi w miejscu, zawsze coś się zmienia. Posiadanie większej liczby motocykli na polach startowych jest pozytywem. Więcej danych, naciskacie na siebie nawzajem. Cal Crutchlow był kontuzjowany, Alex Rins miał kontuzję, Fabio Quartararo sterował tym statkiem samemu.”
Przypomnijmy, że Miller wypadł z projektu KTM-a po tym, jak Austriacy chcieli przesunąć młodego Acostę do zespołu fabrycznego, a następnie pomimo zapewnień, nie zaoferowali mu kontraktu w Tech3. Po tym, jak Ducati zamknęło również swoje składy na sezon 2025 wydawało się, że pozostaje mu przejście do World Superbike, bądź rola kierowcy testowego. Teraz wydaje się jednak, że Paolo Campinoti ponownie przyjmie Australijczyka do swojego zespołu, a ten zostanie zawodnikiem Pramac Yamahy.
Źródło: crash.net
Będzie miał kto „gasić światło” :-(
Uzasadniony ruch ze strony Pramaca, myślę że Jack włoży w projekt swoje ogromne doświadczenie.
Na efekty trzeba jednak poczekać do końca przyszłego sezonu, zbyt wiele składowych jak przede wszystkim zupełnie inny motocykl, większość będzie zależeć od roboty wykonanej przez Yamahę
Jack na pewno ma duże doświadczenie ale to niestety nie wystarcza. Jack jest dobrym ale nie TOP zawodnikiem, a Yamaha jeśli chce się rozwijać musi stawiać na młodzież. Niestety zmienia się styl jazdy i inne rzeczy. Od zbierania danych sredniego zawodnika Yamaha nie poprawi motocykla