Home / MotoGP / 250cc: Inwazja zawodników Moto2

250cc: Inwazja zawodników Moto2

Ni mniej ni więcej tylko 47 zespołów zgłosiło chęć uczestnictwa w przyszłorocznych wyścigach nowej serii Moto2. Ta liczba oznacza 91 pól startowych jakie w każdym wyścigu byłyby zajmowane przez zawodników. Inną niespodzianką jest także kontroferta ApriNi mniej ni więcej tylko 47 zespołów zgłosiło chęć uczestnictwa w przyszłorocznych wyścigach nowej serii Moto2. Ta liczba oznacza 91 pól startowych jakie w każdym wyścigu byłyby zajmowane przez zawodników. Inną niespodzianką jest także kontroferta Aprilii

Z dniem wczorajszym FIM ogłosił oficjalną listę startową kandydatów, którzy zgłosił chęć udziału w przyszłorocznych wyścigach motocykli czterosuwowych (pojemność silników 600ccm) w klasie Moto2. Liczby jakie wyszły na światło dzienne nie dają już żadnych złudzeń co do przyszłości tego przedsięwzięcia. Te liczby miażdżą: 47 zespołów, czyli ok.91 zawodników z czego podobno tylko jeden zespół będzie startować na dwusuwowych motocyklach (prawdopodobnie jest to zespół Derbi)!

Trzeba pamiętać, że sezon 2010 ma być wzorem klasy królewskiej i sezonu 2002 rokiem przejściowym gdzie uczestniczyć mogą zarówno dotychczasowe maszyny dwusuwowe „starej szkoły” wraz z nowymi czterosuwowymi rzędówkami. Przy obecnej liście dwusuwy praktycznie nie będą istnieć. Czy jednak Derbi miałoby być jedynakiem wśród dziesiątek czterosuwów?

Do poważnej kontrofensywy przygotowuje się sama Aprilia. Fabryka została potraktowana trochę po macoszemu przez zarządy FIM i Dornę, które decydując się na klasę Moto2 i jednego dostawcę silników („niespodziewanie” znów Honda) praktycznie odcięły fabrykę z Noale od czynnego udziału w serii Grand Prix. Plan Aprilii jest niejako próbą odegrania się na „nielojalnych” kontrahentach.

Aprilia zamierza udostępnić swoje motocykle na sezon 2010 w najlepszej specyfikacji RSA uwaga: za darmo! Opłaty dotyczyłyby tylko części zamiennych i ogólnego serwisowania. Dlaczego jest to takie znaczące? Otóż do tej pory samo wypożyczenie motocykla od Aprilii na sezon kosztowało 1 milion Euro. Przy tak okrojonych kosztach jakie miałby ponosić teoretyczny klient jasne się staje, że jest to atrakcyjniejsza oferta niż start z maszyną 600ccm właśnie z uwagi na niższe koszty.

Właśnie to może być asem w rękawie włoskiej marki, która przy odrobinie szczęścia może przecież odebrać w ciekawym stylu zawodników Hondzie w ostatnim roku dwusuwów 250ccm. Zapowiada się ostra walka przede wszystkim między fabrykami. Jest jeszcze jeden powód, dzięki któremu ten plan ma realne szanse powodzenia.

Tydzień temu na torze Jerez de la Frontera w Hiszpanii zawodnik zespołu BQR Honda Roby Rolfo (trzykrotny zwycięzca wyścigu w klasie 250ccm) uzyskał na maszynie w specyfikacji Moto2 czas o blisko sekundę gorszy niż na maszynie dwusuwowej 250ccm. Maszyna zespołu BQR uchodzi w tej chwili za najbardziej dopracowany motocykl Moto2!

Wniosek z tego jest taki, że motocykle 600ccm mogą co najwyżej zrównać się z czasami przejazdów okrążeń z dwusuwami ale z konkurencyjnością może być już problem. Co to oznacza? Ano to, że w przyszłym sezonie Aprilia mogłaby zwinąć wszelkie trofea czterosuwom sprzed nosa i tym samym poddać w wątpliwość wyższość nowszych technologicznie maszyn.

Z drugiej strony obecne wyniki 600-tki na podstawie osiągów motocykla BQR rozwiewają również wątpliwości co do konkurencyjności osiągów wobec silników o pojemności 800ccm.

Przy tak dużej ilości zgłoszeń Dorna, FIM wraz z IRTA będą zmuszone ograniczyć ilość miejsc na liście. Spotkanie w tej sprawie ma sie odbyć w przeciągu dwóch tygodni najprawdopodobniej podczas rundy w Katalonii w Barcelonie.

Wiadomo, że oprócz zespołu Grupo Francisco Hernando wszystkie satelickie zespoły klasy MotoGP zgłosiły chęć udziału w Moto2 i to one będą miały pierwszeństwo wstępu na listę, zaraz po nich będą rozpatrywane wnioski dotychczasowych zespołów klasy 250ccm a na końcu kolej przypadnie aspirującym do Moto2 zespołom klasy 125ccm.

Według tej kolejności rozpatrywanych wniosków są nikłe szanse na to, żebyśmy zobaczyli jakikolwiek zespół klasy 125ccm któremu uda się wedrzeć do Moto2. Po prostu zabraknie dla nich miejsca.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 0,875 sek