Home / MotoGP / 250cc: Lorenzo pokonany- Grand Prix Włoch

250cc: Lorenzo pokonany- Grand Prix Włoch

Włoscy kibice w kategorii 125cc nie doczekali się zwycięstwa swojego rodaka. Ich nadzieją stał się Dovizioso, szczególnie, że najgroźniejszy rywal w tym sezonie- Lorenzo- zaczynał wyścig dopiero z 20 miejsca.

Tym razem Pole Position wWłoscy kibice w kategorii 125cc nie doczekali się zwycięstwa swojego rodaka. Ich nadzieją stał się Dovizioso, szczególnie, że najgroźniejszy rywal w tym sezonie- Lorenzo- zaczynał wyścig dopiero z 20 miejsca.

Tym razem Pole Position wywalczył Bautista. Obok niego stał właśnie Dovizioso, który na dzisiejsze Grand Prix miał specjalny motor i kombinezon. Pierwszy rząd uzupełnili Aoyama i Luthi.

Bardzo dobrze zaczęli zawodnicy startujący z pierwszego rzędu. Do przodu szybko zaczął przedzierać się Lorenzo. Już na pierwszym zakręcie odrobił 11 pozycji. Widać było, że nie odpuści. Jego walka o jak najlepszą lokatę nie do końca była bezpieczna. Hiszpan chcąc wyprzedzić Kallio, na początku zderzył się z nim bokiem, a w drugiej próbie pokonania Fina, z dużą prędkością uderzył na zakręcie w tył motocykla Kallio i oderwał mu tłumik. Zawodnik zespołu KTM zmuszony był pożegnać się z wyścigiem.

W tym czasie na czele jechał Bautista. Tuż za nim tempo trzymał Dovizioso. Na trzecie miejsce wskoczył de Angelis, wyprzedzając Luthiego. Za zawodnikiem ze Szwajcarii znalazł się Lorenzo.

Hiszpan szybko zaatakował Szwajcara, jednak niespodziewanie w walce pojawił się Barbera i to on wyprzedził obu zawodników. Zaczął też pokonywać jadących przed nim rywali i szybko zajął pierwsze miejsce, przy okazji pobijając rekord toru. Nie w smak to było Bautiście, który szybko odzyskał swoje prowadzenie. Gorzej zaczął jechać Dovizioso, którego wyprzedził Lorenzo.

Ku niezadowoleniu kibiców na 10 okrążeniu na prowadzeniu było trzech Hiszpanów. Zaczęła się tez swego rodzaju walka między de Angelisem i Bautistą. Mimo, iż zawodnicy ci jeżdżą w jednym zespole- widać było napięcie między nimi. Nie obyło się nawet bez gestów rękami.

Prowadzącego Lorenzo chciał wyprzedzić Barbera. Jednak w czasie składania się w zakręt Hiszpan wpadł w poślizg i stracił wiele sekund. Został wyprzedzony przez wszystkich z czołówki.

Na 5 okrążeń do końca na lidera wyścigu awansuje Bautista. Lorenzo wyprzedza też de Angelis. Tylko ta trójka zaczęła liczyć się w walce o zwycięstwo. Wszyscy jechali bardzo agresywnie i na granicy ryzyka.

Na ostatnim okrążeniu zaatakował de Angelis Angeles objął prowadzenie. 3 Bautista nie zamierzał odpuścić. Wyprzedził Lorenzo i lekko się z nim zderzył. W wyniku tego zdarzenia lider klasyfikacji generalnej wypadł z toru jazdy i upadł na piach. Poniósł motor i jechał dalej, jednak nie miał już szans na podium.Po wyścigu widac było jak zły jest Lorenzo- w boksie poleciały krzesła…

Zaczęła się ostra walka między zawodnikami z teamu Aspar. Żaden z nich nie miał zamiaru odpuścić. Potyczka między nimi trwała do ostatnich metrów, gdzie na prostej lepszy okazał się jednak Bautista. Po raz kolejny sprawdziła się teoria- kto w 250cc zaczyna z pole position, ten wygrywa wyścig.
Trzeci na metę dojechał Barbera. Kibice nie doczekali się Włocha na podium- Dovizioso dojechał 4.

Pierwsza 10 dzisiejszego Grand Prix:

1. Bautista (Aprilia) 40’18.605
2. de Angelis (Aprilia) +0.087s
3. Barbera (Aprilia) +7.665s
4. Dovizioso (Honda) +7.751s
5. Luthi (Aprilia) +27.267s
6. S. Aoyama (Honda) +27.522s
7. Simon (Honda) +27.774s
8. Lorenzo (Aprilia) +32.238s
9. Simoncelli (Gilera) +51.455s
10. West (Aprilia) +1min 4.308s

Wypowiedzi zawodników po wyścigu:

Bautista:”To był trudny wyścig, jechaliśmy bardzo szybko i agresywnie. Pod koniec wyścigu zderzyłem się z Lorenzo, jednak nie wypadłem z rytmu i jechałem dalej. Widziałem, ze de Angelis bardzo chce wygrać, jednak zaatakowałem go skutecznie na ostatnich metrach. Jestem bardzo szczęśliwy z rezultatu, to moje pierwsze zwycięstwo w 250cc”

de Angelis:”To był bardzo trudny wyścig, ciężko było dziś dobrać opony, bo pogoda była zmienna. Nie udało się wygrać, jednak cieszę się z drugiego miejsca, osiągniętego przed tą wspaniała publicznością”

Barbera:”Na początku wyścigu miałem sporo problemów. Dużo traciłem, ale odrabiałem straty. Lorenzo miał pecha, jednaj ja na tym skorzystałem. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się, do osiągniętego przez mnie rezultatu”

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
143 zapytań w 1,116 sek