Walka o tytuł Mistrza Świata w klasie 250cc wciąż jest otwarta, a nietypowe zakończenie dzisiejszego wyścigu spowodowało, iż rywalizacja pomiędzy najlepszymi zawodnikami na dwa wyścigi do końca sezonu stanie się jeszcze bardziej emocjonująca.
WyściWalka o tytuł Mistrza Świata w klasie 250cc wciąż jest otwarta, a nietypowe zakończenie dzisiejszego wyścigu spowodowało, iż rywalizacja pomiędzy najlepszymi zawodnikami na dwa wyścigi do końca sezonu stanie się jeszcze bardziej emocjonująca.
Wyścig najlepiej rozpoczął startujący z czwartej pozycji startowej Alex Debon. Również bardzo dobrze rozpoczęli Simoncelli, Barbera i Faubel. Marco, w swoim stylu, jak najszybciej chciał znaleźć się na czele stawki. Sprawnie pokonał jadących przed sobą zawodników i znalazł się na drugiej lokacie. Wkrótce „w prezencie” otrzymał pozycję lidera wyścigu, ponieważ po kłopotach z motocyklem dotychczasowy prowadzący — Alex Debon — wyjechał szeroko poza tor.
Od samego początku wytworzyła się grupka prowadząca, w skład której wchodzili Simoncelli, Barbera i Faubel. Za nimi jechali de Rosa, Wilairot, Abraham i Aoyama. Dopiero ósmy jechał Alvaro Bautista, który kolejny raz w tym sezonie po nieudanym starcie musiał odrabiać straty.
Zdobywca pole position — Raffaele de Rosa — dołączył do trójki prowadzącej. Tymczasem w dalszej części stawki Mattia Pasini tylko na chwilę znalazł się przed Alvaro Bautistą. W tej części wyścigu bardzo dobrze prezentował się Jules Cluzel, który jechał na 5 miejscu.
Po dobrej jeździe na dwóch pierwszych okrążeniach kłopoty zaczął mieć Hector Faubel. Skutecznie zaatakował go de Rosa. Chwilę później wyprzedzić go chciał również Cluzel. Francuz mocno naciskał na Faubela, a ten odpuścił i stracił kolejną pozycję.
Po początkowych problemach coraz lepiej jechał Bautista. Po wyprzedzeniu kilku rywali znalazł się za Cluzelem i starał się go wyprzedzić tak szybko, jak to tylko było możliwe. Atak udał się tuż przed linią mety czwartego okrążenia. Teraz przed sobą miał Raffaele do Rosę.
Za czołówką, w grupie goniącej, trwała ostra walka o szóste miejsce. Mike di Meglio objął w niej prowadzenie, po wyprzedzeniu Hectora Faubela, tymczasem Aoyama walczył z Abrahamem. Nie była to komfortowa sytuacja dla Japończyka. Rywale w walce o tytuł mistrzowski jechali na czele wyścigu, on zaś nie mógł dotrzymywać im kroku.
Wkrótce miało miejsce nieprzyjemne zdarzenie. Na hamowaniu bardzo groźnie upadł Mattia Pasini, a jego wypadek wyglądał jak kopia piątkowego upadku Hectora Barbery. Włoch uderzył głową w swój motocykl. Wszystko jednak skończyło się dla niego szczęśliwie.
Pierwsza czwórka w wyścigu jechała już praktycznie razem. Po odrobieniu dystansu do reszty, Alvaro Bautista bez problemu wyprzedził de Rosę. Teraz miał przed sobą Hectora Barberę.
Hiroshi Aoyama wciąż toczył zacięty bój z rywalami w walce o szóste miejsce. Ani Abraham, ani di Meglio nie odpuszczali. Wkrótce ta rywalizująca między sobą grupa powiększyła się o kolejnego zawodnika — wchłonięty do niej został Jules Cluzel.
Na 12 okrążeń do końca wyścigu Alvaro Bautista zaczął przymierzać się do wyprzedzenia Hectora Barbery. Po przejechaniu kilkuset metrów, skutecznie wyprzedził swojego rodaka i awansował na drugą pozycję. Babera jednak nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Przez dwa okrążenia jechał tuż za plecami Bautisty i gdy ten skupił się już na konstruowaniu ataku pozycji lidera, pięknie wślizgnął się pod kolano zawodnika zespołu Bancaja Aspar Team. Bautista nie dał się jednak wyprowadzić z równowagi i szybko kontratakował. Hector podjął jeszcze jedną próbę wyprzedzania, jednak ta zakończyła się niepowodzeniem, w dodatku stracił miejsce na rzecz de Rosy.
Na osiem okrążeń do końca Alvaro przekreślił swoje szanse na zmniejszenie straty, jaką w klasyfikacji generalnej miał do Hiroshi Aoyamy. Przewrócił się na nawrocie Honda. Upadek spowodował uślizg tylnego koła. Bautista pozbierał swój motocykl i wrócił do wyścigu na 10 miejscu, jednak strata do zawodników jadących przed nim była ogromna. Z tej sytuacji skorzystał Marco Simoncelli. Włoch znacząco przyśpieszył i jego przewaga nad rywalami była coraz większa.
Okrążenie po upadku Bautisty przewrócił się również Jules Cluzel jadący na czwartym miejscu. Oznaczało to, że coraz lepiej wyglądała sytuacja Aoyamy, który awansował na jego pozycję. Jednak taki stan rzeczy nie trwał długo. Na torze pojawiła się czerwona flaga! Okazało się, że na zakręcie MG bardzo groźnie upadł Roberto Locatelli. Całe zdarzenie nie wyglądało dobrze. Zawodnik został na asfalcie, wyścig natychmiast przerwano, a Włocha zniesiono na noszach.
Ten nieprzyjemny incydent zakończył wyścig klasy 250cc. Zawodnicy przejechali 2/3 zaplanowanego dystansu. Ostatecznie rezultaty uzyskane na 18 okrążeniu były końcowymi wynikami. Była to bardzo dobra informacja dla Marco Simoncelliego. Wygrał wyścig, a Hiroshi Aoyama był w tym wypadku dopiero 7. Tym samym Włoch znów zmniejszył różnice w klasyfikacji generalnej. Teraz, na dwa wyścigi do końca sezonu, traci już tylko 12 punktów, jednocześnie prezentując naprawdę bardzo dobrą formę. Zapowiada się gorąca końcówka sezonu.
Pierwsza piętnastka Grand Prix Australii:
1. Marco Simoncelli — 28’17.403
2. Hector Barbera — 28’19.837
3. Raffaele de Rosa — 28’20.007
4. Jules Cluzel — 28’29.521
5. Mike di Meglio — 28’29.595
6. Karel Abraham — 28’29.816
7. Hiroshi Aoyama — 28’29.858
8. Hector Faubel — 28’30.515
9. Ratthapark Wilairot — 28’30.963
10. Alvaro Bautista — 28’45.182
11. Thomas Luthi — 28’45.625
12. Lukas Pesek — 28’46.060
13. Alex Debon — 28’51.295
14. Shuhei Aoyama — 28’56.182
15. Shoya Tomizawa — 38’57.932