Home / MotoGP / 250cc: Upragnione zwycięstwo – Grand Prix Holandii.

250cc: Upragnione zwycięstwo – Grand Prix Holandii.

Wyścig klasy 250cc ogłoszony został jako mokry. Mimo to zawodnicy musieli zmierzyć się ze zmiennymi warunkami atmosferycznymi, ponieważ chwilowe opady potrafił zmienić losy wyścigu.

Wyścig najlepiej rozpoczął Simoncelli, jednak prowadzeniem cieszył sięWyścig klasy 250cc ogłoszony został jako mokry. Mimo to zawodnicy musieli zmierzyć się ze zmiennymi warunkami atmosferycznymi, ponieważ chwilowe opady potrafił zmienić losy wyścigu.

Wyścig najlepiej rozpoczął Simoncelli, jednak prowadzeniem cieszył się tylko przez chwilę, gdyż kontakt miał z nim Thomas Luthi i Włoch stracił wiele pozycji. Szwajcar tymczasem znalazł się na drugiej pozycji, tuż za Debonem. Również Bautista nienajlepiej wystartował i znalazł się na 8 pozycji.

Luthi od samego początku zaczął odjeżdżać reszcie stawki. To przodu przedzierał się Kallio, który sprawnie awansował na 3 miejsce. Nie próżnował też Bautista — kilka chwil wystarczyło, by znalazł się tuż przed Finem. Uaktywnił się też Barbera, teraz to z nim walczył lider mistrzostw świata. W tej części wyścigu dobrze radził sobie Aleix Espargaro. Tymczasem Simoncelli wciąż plasował się poza pierwszą 10.

Bautista prezentował wspaniałą jazdę. Przed sobą miał Alexa Debona. Weteran klasy 250cc na początku skutecznie tamował ataki swojego rodaka, jednak Bautista nie odpuścił nawet na chwilę i szybko znalazł się na drugim miejscu. Teraz zaczął gonić Luthiego.
Swój rezultat poprawił również Simoncelli, który awansował na 7 miejsce. Wkrótce dołączył do grupki zawodników walczących o 3 miejsce. Przed sobą miał dwóch zawodników KTM — Aoyame i Kallio. To właśnie z nimi przez dużą część walczył Simoncelli.

Tymczasem z wyścigiem pożegnał się Mattia Pasini, który upadł i nie miał szans na powrót do ścigania.

Alvaro Bautista znakomicie niwelował przewagę, jaką wypracował sobie Luthi. Dodatkowo pobił rekord toru, który należał do Alexa de Angelisa — 1’40.340. Tylko chwile dzieliły Bautistę od bezpośredniej walki ze Szwajcarem. Wreszcie doszło do tego na dwanaście okrążeń do końca. Wystarczył drobny błąd Luthiego, by Bautista znalazł się na prowadzeniu.

Za nimi również trwała ostra walka. Simoncelli, Aoyama, Kallio, Barbera i Debon nie odpuszczali i wciąż tasowali się między sobą. Najdziwniejsze manewry robił Barbera, który dwa razy pod rząd wyjechał na szykanie w trawę, jednak dzięki znajdującemu się tam asfaltowi powrócił na tor bez dużej straty, jednak nie zawsze bezpiecznie — za pierwszym razem prawie wjechał w Mikę Kallio.

Na 10 okrążeń do końca zaczął padać deszcz. Momentalnie obudził się Luthi, który nagle znalazł się za Bautistą i skutecznie wyprzedził go! Szwajcar od razu zaczął odjeżdżać.

Za dwójką prowadzącą wciąż trwała ostra walka miedzy zawodnikami KTM a Simoncellim. Mika Kallio uaktywnił się — każda strata punktów przybliża Simoncelligo do pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej. Skuteczniejszy był jednak Włoch, który wreszcie uwolnił się rywali i przyśpieszył. Drugi oddech złapał także Debon — teraz to on walczył z zawodnikami KTM.

Deszcz przestał padać. Zmiana pogodowa spowodowała zmianę w jeździe Luthiego. Wystarczyła chwila, by Bautista znów znalazł się tuz za nim. Na 6 okrążeń do końca Hiszpan ponownie znalazł się na prowadzeniu i ponownie zyskał dużą przewagę.
Ostro zaczął jechać Simoncelli. Trzymał wspaniałe tempo, jednak Thomas Luthi był zbyt daleko.

Problemy zaczął mieć Kallio. Nie dość, że Simoncelli znalazł się na podium, to jeszcze sam Fin znalazł się na 7 pozycji.

Zaczęło się ostatnie okrążenie. Bautista pewnie przejechał linię mety, wreszcie wygrywając Grand Prix po kilku nieudanych próbach. Drugi był Luthi, dla którego to najlepszy rezultat w klasie 250cc. Simoncelli po wielu kłopotach znalazł się na 3 miejscu.
Do końca walczyła dalsza część stawki. Znów wśród zawodników wyróżnił się Barbera, który… ponownie wyjechał poza tor i ponownie asfaltem na niego wrócił. Ostatecznie Hiszpan przyjechał na metę 5, za Debonem, ale przed Aoyamą i Kallio. 7 miejsce Fina spowodowało, że w Klasyfikacji Mistrzostw Simoncelli traci do niego tylko punkt.

Pierwsza dziesiątka dzisiejszego Grand Prix:

1. Bautista (Aprilia) 40’54.117
2. Luthi (Aprilia) +4.597s
3. Simoncelli (Gilera) +6.003s
4. Debon (Aprilia) +9.034s
5. Barbera (Aprilia) +9.079s
6. Aoyama (KTM) +11.515s
7. Kallio (KTM) +12.874s
8. Takahashi (Honda) +13.622s
9. Locatelli (Gilera) +21.168s
10. Simon (KTM) +28.789s

Wypowiedzi zawodników po wyścigu:

Alvaro Bautista:„To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę klasyfikację generalną. Najważniejsze jest jednak to, że znów pewnie czuję się na motocyklu i wywalczyłem już trzecie podium z rzędu. Wyścig był bardzo trudny, ponieważ raz padało, a raz nie… Nie wystartowałem najlepiej, ponieważ zderzyłem się z kilkoma kierowcami i musiałem odrabiać straty. Gdy dogoniłem Luthiego, chciałem uciec, ale wtedy rozpadał się deszcz i postanowiłem poczekać na lepszą pogodę. Później znów przyspieszyłem i uciekłem Luthiemu.

Thomas Luthi To był dziwny wyścig. Byłem agresywny na starcie i zderzyłem się z Simoncellim, za co go przepraszam. Miałem dobre tempo, jednak Alvaro był zbyt mocny. Z powodu zmiennej pogody straciłem trochę rytm. Starałem się więc utrzymać drugie miejsce, ponieważ ważne było dla mnie podium

Marco Simoncelli:„Dzisiaj było trudno, ponieważ na starcie miałem kontakt z Thomasem na pierwszym zakręcie i straciłem sporo miejsc. Później agresywnie wyprzedził mnie Barbera i straciłem kolejne pozycje. Po tym wszystkim złapałem dobre tempo i przesuwałem się do przodu. Również pogoda utrudniała wyścig. W takich warunkach trudno określić limity, więc trzecie miejsce do bardzo dobry wynik

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
144 zapytań w 1,109 sek