Valentino Rossi po wyścigu o GP Argentyny uważa, że wymiana motocykla w połowie dystansu podziałała na jego niekorzyść. Włoch do półmetka radził sobie bardzo dobrze. Potem jego tempo drastycznie słabło i druga pozycja na Termas de Rio Hondo jest zasługą wyłącznie wypadku Andrei Iannone i Andrei Dovizioso.
Zespół Yamahy podszedł do wymiany motocykla inaczej niż Honda. Rossi rozpoczynał wyścig na swoim podstawowym motocyklu, a na drugi wsiadł podczas wymiany w alei serwisowej. Odmiennie postąpił Marc Marquez, który podstawowej maszyny dosiadł w drugiej połowie starcia w Argentynie i regularnie odskakiwał od reszty stawki.
„Szkoda, ponieważ w pierwszej części wyścigu byłem o wiele mocniejszy i bardziej konkurencyjny. Myślę, że mógłbym mieć bardzo dobry pojedynek o próbę zwycięstwa. Szkoda też z tego powodu, bo przez cały weekend ani przez chwilę nie mieliśmy problemów z oponami w zespole Yamahy. Przez inny motocykl (Scotta Reddinga) musieliśmy wszystko pozmieniać, co spowodowało nasze problemy.” – powiedział Rossi po wyścigu.
„Mimo to, ostatecznie to bardzo dobry wynik, ponieważ deszcz zmienił poziom przyczepności na torze i w takich warunkach traciliśmy najwięcej. Z jakiegoś powodu na drugim motocyklu i drugim zestawie opon miałem mnóstwo problemów, by utrzymać takie samo tempo.” – kontynuował.
„Warunki też były bardzo złe. Nie mogłem w ogóle utrzymać rytmu, z tyłu dojechali do mnie Maverick (Vinales) i dwa Ducati. Iannone wyprzedził mnie w końcu w zakrecie #5, ale zahamowałem bardzo późno. Obaj wyjechaliśmy szeroko, przez co obu nas wyprzedził Dovizioso.”
„W tym momencie myślałem, że podium jest poza zasięgiem, bo nie mogłem nic zrobić, więc tych 20 punktów jest bardzo cennych w kontekście mistrzostw. Jestem z tego powodu zadowolony, również ze zdobyczy dla Yamahy.” – zakończył #46.
Valentino Rossi zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Liderem jest Marc Marquez. Strata Włocha do dwukrotnego mistrza MotoGP wynosi osiem oczek.
Źródło: crash.net
2 miejsce Rossiego to ogólnie zasługa upadków. Nie tylko obu zawodników Ducati, ale też Vinialesa.
Zgadza się, jednak upadek Vinialesa mogę zaakceptować, jednak zawodników Ducati nie jestem w stanie… Masakra ;)
Tak samo można stwierdzić, że inni mieli szansę na podium, tylko dlatego, że Rossi miał kiepski motocykl… Bo gdyby jechał na jednym, to nawet smrodu spalin by nie wąchali. Takie gdybanie…
Przykro jest patrzeć na to co wyprawia DORNA z MotoGP. Ludzie płacą teraz dużo większe pieniądze za bilety i otrzymują co chwilę skrócone wyścigi. Do tego wczorajszy wymuszony pit-stop, który moim zdaniem zniszczył całe widowisko. Zawodnicy ścigają się na prototypach, ale maja limit silników w których nie mogą nic zmienić, jeden dostawca opon ta sama elektronika itd. Jakościowo nie dorównuje to temu co było, przykładowo patrząc jakieś 10-15 lat wstecz. Eurosport transmitował wszystko od czwartku do niedzieli, a teraz jak ktoś nie ma Videopass może zapomnieć, bo to co pokazuje Polsat to kpina.
Przecież możesz obejrzeć wszystko na ipli.
Pod warunkiem że mieszkasz w Polsce ;)
dokładnie :)
Na polsatsport.pl nie możecie za granicą oglądać?
Niestety nie. Na stronie poslatu transmisje są zablokowane po za granicami Polski. A na aplikacji ipli motogp w ogóle się nie wyświetla.
Niestety trzeba było wykupić Videopass. Choć nie powiem że to źle zainwestowana kasa.
Ale na Eurosporcie dawali reklamy podczas samego wyścigu… to była dopiero kpina, większa niż nie oglądanie treningów czwartkowych czy jakichś wstawek ze spotkań zawodników… choć takie spotkania poza torem zawodników w ramach promocji to było sympatyczne i tego mi trochę brakuje, jednak na Ipli, czy polsatsport.pl można sobie czasem takie obrazki pooglądać
Nie dość że dawali reklamy w trakcie wyścigu. To jeszcze komentatorzy pierdzielili jakieś farmazony w ogóle nie związane z motogp.
zawsze dają – jak transmitowali porsche supercup, które trwa 20minut, potrafili 3 razy przerwać
to prawda, Eurosport miał tę przewagę, że bardzo wiele informacji można było zebrać podczas niedzielnej transmisji, zawsze serwowano jakieś informacje techniczne, dywagacje na temat pokonywania danego odcinka toru, rozmowy z zawodnikami czy samymi mechanikami, także tymi z mało topowych teamów. ale co się dziwić, zważywszy na monopol tv stacji w tamtym czasie, nie traktowano serii po macoszemu i wysłanników dziennikarskich mieli pod dostatkiem. ogromny minus za reklamy w najmniej odpowiednim momencie, a zwłaszcza za komentatorów, którzy najmniej zainteresowani byli wydarzeniami na torze. dlatego aktualny stan rzeczy, zwłaszcza możliwość śledzenia relacji przez polsatsport.pl bardzo sobie cenię
Czyli Rossi na drugim motocyklu miał kłopoty przez Reddinga.
O nie, czyżby hiszpańska inkwizycja doczekała się sojuszników? :D
Scotty przecież tępił jednego Hiszpana w 2013, doprowadzając go w końcu do płaczu, także nie sądzę! :D
Jak gdzie na ipli obejżeć bo nie znalazłem podpowiedzcie coś.
Komentatorzy w Eurosporcie może mieli gorszą wiedze ale komentarz o wiele lepszy niż Jędrzejewski czy Mick. Jak słyszę Jędrzejewskiego, który śmieje się z byle czego to mnie tylko odrzuca.
Mick to znów wszędzie widzi uślizgi przedniego koła, i nigdy się nie nauczy, że Yamaha inaczej prowadzi się w zakręcie przez co często pada słowo „za szeroko” :)
Dla mnie komentarz w Polsacie ok. Do „dekompresji cylindrów” u MF już się przyzwyczaiłem. A poza tym można się z nimi pośmiać ..zacznę się martwić jak A. Badziak przyprowadzi swojego kolegę z turnee po USA – Przemka Saletrę.
Mnie się komentarz bardzo podoba + częste zabawne ucinki (mimo że niezwiązane z MotoGP), np. jak Mick opowiadał o koledze, który spisał sprawdzian od innego… włącznie z nazwiskiem :D
starość chłopie starość!!! tyle przestrzelonych zakrętów…