A. Marquez: „Płynąłem na ostatnim zakręcie”

Alex Marquez w niechlubny sposób zakończył serię aż ośmiu wizyt na drugim stopniu podium. Zawodnik satelicki Gresini Ducati na pierwszym okrążeniu zaliczył kolizję ze swoim bratem Markiem. Następnie doprowadził do kontaktu z Fabio DiGiannantonio, niszcząc mu wyścig. W konsekwencji Hiszpan otrzymał sankcję, przez którą poniósł duże straty czasowe. Ostatecznie linię mety przeciął szósty, a dzięki karze Mavericka Vinalesa został sklasyfikowany na piątym miejscu.

W udzielonym wywiadzie Alex wspomina przebieg rywalizacji. Były lider klasyfikacji generalnej MŚ MotoGP nie zdawał sobie sprawy, z jakimi uszkodzeniami motocykla jedzie: „Pozytywną rzeczą w tą niedzielę jest fakt, że nie zdawałem sobie sprawy z uszkodzeń w tamtym momencie. Zdałem sobie sprawę dopiero po zobaczeniu szachownicy, kiedy zobaczyłem górne skrzydło. Zespół powiedział mi jednak, że to nie tylko to. Na ostatnim okrążeniu miałem „wheele”. Na piątym i szóstym biegu motocykl po prostu leciał. Tam wyprzedzałem wszystkich”.

Zawodnik Gresini Ducati podkreśla jednak, że pomimo dotkliwych ubytków aerodynamicznych motocykl nie stracił zbyt wiele ze swoich osiągów: „To prawda, że w niektórych ważnych punktach i na niektórych szybkich zakrętach odczucia nie były zbyt dobre. Było trochę dziwnie. Ale po długim okrążeniu uzyskałem czas 1:52,8, w związku z czym motocykl nie był taki zły”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Alex jest sfrustrowany niedzielnym niepowodzeniem. Napawa go jednak optymizm, że nadal utrzymuje bardzo dobrą formę, która dobrze rokuje na przyszłość: „Musimy po prostu patrzeć na pozytywy. Mamy prędkość. Ale w moim żołądku pozostaje uczucie, że popełniłem ten błąd i nic tego nie zmieni”.

Pomimo niepowodzenia Alex Marquez nadal zajmuje wysokie drugie miejsce w klasyfikacji generalnej MŚ MotoGP. Hiszpan ma w dorobku 106. pkt i traci siedemnaście „oczek” do brata. Trzeci Pecco Bagnaia zbliżył się do kierowcy Gresini Ducati na różnicę zaledwie dziewięciu punktów. Przed Alexem start przed własną publicznością, a więc wyścig o GP Hiszpanii.

Źródło: gpone.com

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button