Niestety mamy smutną wiadomość dla wszystkich fanów Karela Abrahama. Czech postanowił nie brać udziału w dzisiejszym wyścigu o Grand Prix Japonii, bo może to zagrażać jego zdrowiu!
Przypomnijmy, dlaczego tak się stało. Dwa tygodnie temu w Aragonii #17 przewrócił się już w drugim zakręcie wyścigu, zaliczając uślizg przodu. Po tym jego motocykl przysłowiowo poszedł „w kozły”, uderzając zawodnika teamu Cardion AB Motoracing między innymi w głowę. I chociaż nie złamał on żadnej kości, to jednak nabawił się kilku siniaków i wstrząśnienia mózgu.
Wydawało się jednak, że przy okazji Grand Prix Japonii wszystko będzie już w porządku. 21’latek z Brna brał udział w każdej sesji i chociaż sporo tracił do lidera, to zwykle plasował się na piętnastym lub szesnastym miejscu. W kwalifikacjach wywalczył piętnaste pole startowe ze stratą 2.655sek i do wyścigu ruszać miał z końca piątej linii. Podczas całego treningu miał on jednak problemy z wytrzymałością…
„Podczas kwalifikacji w jednym wyjeździe z boksu byłem w stanie zrobić tylko dwa czy trzy okrążenia. Po pokonaniu kilku kółek musiałem zjechać do garażu, bo byłem bardzo zmęczony. Znów mam problemy z koncentracją i nie wiem, czy wystartuję w wyścigu. Zobaczymy, jak będę się czuł w warm-upie i wtedy zadecydujemy co dalej,” mówił po sesji kwalifikacyjnej Abraham.
Ostatecznie w sesji rozgrzewkowej Karel zajął szesnaste miejsce z wynikiem o nieco ponad dwie sekundy gorszym od najszybszego Casey’a Stonera. Po tym zadecydowano, że Czech nie wystartuje w popołudniowym wyścigu na torze Twin Ring Motegi! „W tej sytuacji wystartowanie w wyścigu byłoby ryzykownym posunięciem. Przykro mi, że nie wezmę w nim udziału. Wierzę jednak, że to odpowiednia decyzja, bym nie nabawił się jakiś problemów,” potwierdził Czech.