Agostini o gonitwie Marqueza za rekordami

Choć Marc Marquez goni rekordy Valentino Rossiego, to tak na prawdę absolutnym rekordzistą Motocyklowych Mistrzostw Świata jest inny Włoch. Chodzi oczywiście o Giacomo Agostiniego, który w latach 1964-1977 sięgnął łącznie aż po 15. tytułów Mistrza Świata – osiem w klasie królewskiej (wówczas 500cc) oraz siedem w kategorii 350cc (obecnie Moto2). Ponadto blisko 83-letnia legenda wyścigów motocyklowych aż 122. razy sięgał po wygraną w wyścigach Grand Prix. Warto jednak odnotować że w czasach Agostiniego było możliwie łączenie startów w dwóch seriach na raz. Dlatego też każdy skupia się na jego rekordzie w samej klasie królewskiej.
Fabryczny zawodnik Ducati podczas GP Argentyny po raz 90. stanął na najwyższym stopniu podium. Hiszpan ma łącznie osiem tytułów Mistrza Świata – sześć w MotoGP oraz po jednym w Moto2 i 125cc (obecnie Moto3). W tym roku może zrównać się ilością z Valentino Rossim. Włoch ma siedem tytułów w MotoGP (jeden jeszcze za czasów klasy 500cc). Ponadto po jednym mistrzostwie wywalczył w klasie 250cc (Moto2) i 125 cc (Moto3).
Jeżeli wszystko pójdzie po myśli Marqueza, już w 2027 roku może pobić legendarny rekord Agostiniego w ilości tytułów mistrzowskich w królewskiej klasie! Jeszcze wcześniej może przekroczyć barierę 122. wygranych Włocha w wyścigach Grand Prix.
Giacomo udzielił wywiadu dla „La Repubblica”, w którym był m.in. pytany o ewentualne pobicie jego rekordów. Włoch odpowiedział w dość humorystyczny sposób: „Zdecydowanie nie życzę mu sukcesu!”, a następnie dodał: „Wcale bym się nie cieszył, ale bym mu pogratulował. Zasłużył na to”.
Agostini ma świadomość, że Hiszpan nie chce poprzestać na dorównaniu „The Doctorowi”: „W tym roku zamierza zdobyć swoje dziewiąte mistrzostwo świata i dorównać Rossiemu. Jeśli mu się uda, jego następnym celem będzie dziesiąty – nie będzie myślał o niczym innym. Ale my wszyscy robiliśmy dokładnie to samo. Wygrywanie jest świetne!”.
Legenda wyścigów motocyklowych nie ma wątpliwości, że Marc będzie chciał wygrać wszystkie wyścigi w tym roku: „Gdyby to zależało od niego, wygrałby wszystkie czterdzieści cztery wyścigi w harmonogramie (wliczając w to oczywiście sprinty – przyp. red.), nie zestawiając nawet okruchów. Na pewno spróbuje tego dokonać. Na jego miejscu zrobiłbym to samo”.
Giacomo wypowiedział się również na temat jego rodaka Pecco Bagnai, który z pewnością będzie chciał mu przeszkodzić w gonieniu rekordów. Co ciekawe, Agostini widzi w rodaku cechy, które sam posiadał: „Nie wygrywa się dwóch tytułów przez przypadek. Pecco woli jednak robić wszystko spokojnie. Chce mieć wszystko pod kontrolą. Podobnie, jak on, byłem skrupulatny. Miałem dużą wrażliwość w jeździe i chciałem kontrolować najmniejsze szczegóły”.
Marc Marquez przypomina Agostiniemu Mike’a Hailwooda: „Z drugiej strony jest Mike Hailwood – możesz mu dać dowolny motocykl, a on od razu pojedzie na nim bardzo szybko. To niesamowite. Gdybyśmy się zamienili motocyklami tuż przed wyścigiem, on uzyskałby taki sam czas na mojej maszynie, natomiast ja byłbym o sekundę wolniejszy od niego”.
Najbliższy weekend MotoGP odbędzie się w ostatni weekend marca na torze COTA w Stanach Zjednoczonych. Z pewnością Marc Marquez będzie celować w 91. wygraną.
Źródło: crash.net