Świetny wyścig o GP Niemiec miał Aleix Espargaro. Zawodnik Aprilii ukończył go na siódmej pozycji, ale ważniejsze było to, że Hiszpan był w stanie powalczyć z zawodnikami, którzy w tym roku rywalizują o mistrzostwo.
Po starcie z trzeciego rzędu i ósmego pola Espargaro szybko przeskoczył do przodu i walczył o czołową piątkę. Ostatecznie jednak nie udało się finiszować tak wysoko, ale rezultat i tak jest bardzo zadowalający. Ekipa Aprilii może więc udać się na przerwę wakacyjną w dobrych nastrojach.
„To dobry wynik, ale jeśli mam być szczery, to oczekiwałem czegoś nawet lepszego. Wyłączając Jonasa (Folgera) i Marka (Marqueza), którzy mieli absolutnie wyjątkowy wyścig, wydawało mi się, że mogę być bliżej podium. Niestety, na początku byłem zmuszony wiele wyprzedzać, nadwyrężając przednią oponę i tracąc cenne ułamki sekund.” – powiedział po wyścigu Aleix Espargaro.
„Tak czy inaczej, to pozytywny weekend dla nas. Robimy postępy krok po kroku. Pozostawanie z najmocniejszymi zawodnikami niemal przez cały wyścig jest pozytywne. Teraz myślę o zrelaksowaniu się podczas wakacyjnej przerwy, a potem chcemy być gotowi, gdy przyjdzie czas ścigania się w Brnie.” – dodał hiszpański zawodnik z zespołu Aprilii.
Jak dla mnie najbardziej niedoceniany zawodnik w stawce :D
w zeszlym roku jezdzil z vinalesem. gdzie byl maverick a gdzie aleix
Jest niedoceniany choćby z tego powodu że teraz mówi się tylko o tym jak to Vinales objeżdżał w 2016 (z czym nietrudno się zgodzić), a jednocześnie przemilcza się fakt że jako JEDYNY z kierowców CRT/Open zdołał wywalczyć PP, dojechać na podium i regularnie bić kierowców na fabrycznych maszynach. Do tego ten sam Vinales który go objeżdżał rok temu, w debiutanckim sezonie pokonał go raptem… dwa razy! (pomijając wyścigi nieukończone przez któregoś z kierowców)
Ktoś powie że miał więcej szczęścia, ale wymienicie drugiego takiego co tak szalał na maszynie CRT/Open?
I nie, nie chodzi mi o to żeby mu nagle dawać fabryczną Hondę, Yamahę czy Ducati – oni już mają dobrane składy i bynajmniej im Aleix nie jest potrzebny. A do Suzuki to nawet nie musi wracać, po tym jak go potraktowali w 2016.
W Aprilii chociaż na nowo się odnalazł i mimo licznych awarii nadal jest w stanie jechać tak dobrze jak przed laty na motocyklu Open. Teraz chociaż nie musi być w cieniu brata, który po mistrzostwie Moto2 nie pokazał zbyt wiele w MotoGP, choć miał fabryczny kontrakt a objechał go Bradley Smith dysponujący gorszym sprzętem.
I na koniec – nie kwestionuję zdolności Vinalesa, ale nie podoba mi się to najeżdżanie na Aleixa który tylko raz w MotoGP przegrał z kolegą zespołowym na koniec sezonu.
Gzehoo – z drugiej strony stawka CRT była naprawdę słaba, a głównymi rywalami Aleixa byli już podstarzali Randy de Puniet i Colin Edwards. W sumie w 2012 to chyba dzięki upadkom francuskiego kolegi z zespołu udało mu się zdobyć „CRT World Champion” :D