Andrea Iannoe przyznał, że oczekiwał w GP Kataru większej straty niż te 14 sekund, które zanotował w pierwszym wyścigu do zwycięskiego Andrei Dovizioso. Włoch zajął również 14 miejsce, na finiszu przegrywając z Jorge Lorenzo. Ciekawy incydent przytrafił się Iannone po wyścigu, na okrążeniu zjazdowym. Włoch zanotował kuriozalny upadek.
„Po wyścigu zaliczyłem uślizg przedniego koła, bo straciłem tempo. Temperatura przedniej opony zupełnie spadła, więc się przewróciłem. Na szczęście, było to po wyścigu.”
„Jak na pierwszy wyścig, to naprawdę dobry wynik. Zwłaszcza po tym, co się stało w pierwszym zakręcie. Straciłem moje skrzydełka aerodynamiczne. Miałem kontakt z Morbidellim. Tak czy inaczej, pracowało nam się bardzo dobrze. Krok po kroku się poprawialiśmy i mam wokół siebie świetnych ludzi. Nasza grupa jest mocna. Mamy naprawdę konkretne pomysły, aby poprawić sytuację. Myślę, że to dla nas naprawdę dobry start.” – powiedział Włoch.
„Dobrze czuję się na motocyklu. Zyskałem wiele pozycji. Po starcie byłem dopiero 19. Cały wyścig przejechałem bez lewych skrzydełek aero, więc motocykl nie miał dobrego balansu. Było dziwnie.” – dodał.
W ostatniej fazie wyścigu, na sześciu czy siedmiu okrążeniach, miałem nieco problemów w punktach hamowania. Nie mogłem zbyt efektywnie wytracać prędkości. Ale tak czy siak, dawałem z siebie wszystko. Udało się dobrze zadbać o opony.” – skomentował.
Co z oczekiwaniami Iannone przed GP Argentyny? „Pamiętam z przeszłości, że Aleix Espargaro w Argentynie zawsze był szybki. Mam nadzieję, że w tym roku możemy być naprawdę blisko najlepszych. Naszym priorytetem pozostaje jednak poprawianie motocykla krok po kroku. Na ten moment nie będę wygrywał czy nawet walczył o podium, ale to dla nas jasne. Chcemy się poprawiać.”
Źródło: crash.net