Jak uważa menedżer zespołu Aprilii – Romano Albesiano – już w przyszłym roku włoska stajnia będzie mogła obsługiwać zespół satelicki. Aprilia wróciła do MotoGP w 2015 roku, początkowo wystawiając maszynę niemalże o specyfikacji produkcyjno-drogowej, prawdziwy prototyp przedstawiając rok temu. Po ostatnich poprawkach Aprilia zdołała dzięki staraniom Aleixa Espargaro zająć szóste miejsce w GP Kataru na otwarcie sezonu 2017.
Aprilia w MotoGP znalazła się, przejmując zgłoszenie zespołu Gresini, stąd nie jest kwalifikowana jako zespół fabryczny, a niezależny (Independent), co nie zmienia faktu, że drzwi do posiadania zespołu satelickiego są otwarte i do tego samego dąży zarządzająca mistrzostwami Dorna – aby wszystkie marki miały swoje ekipy satelickie. Na razie takowych nie mają Aprilia, Suzuki i KTM. Przoduje Ducati, bowiem wystawia aż sześć motocykli prywatnym zespołom.
„Nie odbywaliśmy na razie tego typu dyskusji, jednak istnieje taka możliwość. Na razie jesteśmy skupieni nad rozwojem motocykla, ale chcielibyśmy mieć zespół satelicki i moglibyśmy być w gotowości do tego w 2018 roku. Jesteśmy stosunkowo niewielkim zespołem i powinniśmy dobrze przeprowadzić zmianę struktury, gdyby znalazł się zespół satelicki, ale potrafilibyśmy tego dokonać. Zespół satelicki byłby także dużą korzyścią: pod względem ekonomicznym, technicznym i sportowym.” – powiedział Romano Albesiano.
Świetny wyścig w Katarze zaostrzył apetyty w zespole Aprilii. Są oni jednak świadomi, że dobre tempo w wyścigu to nie wszystko. „Sprawy potoczyły się lepiej, niż oczekiwaliśmy. Wynik potwierdził, że nasz motocykl, niemal niezależnie od tego, kto nim startuje, posiada charakterystykę umożliwiającą szybszą jazdę w wyścigu. Teraz musimy jeszcze poprawić osiągi na jednym okrążeniu. Zwłaszcza jeśli chodzi o ustawienia oraz elektronikę. Nie wiemy, jak długo to będzie trwało.” – dodał w wywiadzie dla Gazetta Dello Sport.
Zespół satelicki miałby swój zespół satelicki, jakaś parodia, że Aprilia jest w klasyfikacji zespołów prywatnych :D
Natomiast sam pomysł popieram w 100%, zawsze miło widzieć różne motocykle satelickie – najchętniej gdy objeżdżają swoich fabrycznych kolegów, jak to bywało ostatnio w Hondzie, a zdarzało się i w Ducati.
Kiedyś było jakies info, że na 2018 Pramac rozważa także opcję Suzuki, więc może (oprócz KTM) wszyscy będą mieli satelicki zespół. Coś do czego Dorna dąży i dobrze. Byle te zespoły były konkurencyjne – pewnie cięzko będzie wrócić do różowych lat 2003-2006, ale kto wie? ;)
Independent – niezależny. A nie satelicki. Nie jest to do końca to samo chociaż tę zawiłość możnaby w końcu rozwiązać…
Właśnie jestem ciekawy, jaka jest ta różnica, bo w przypadku Gresiniego to tak niezbyt pasuje – raczej są zależni od Aprilii w 100%, za co oni tam odpowiadają? Zawodników też chyba Aprilia rekrutuje.
Prywatna ekipa przeważnie nie jest związana z żadnym konstruktorem i (tak jak niegdyś Team Roberts i ekipy CRT) konstruuje własny motocykl. Natomiast satelickim zespołem staje się w momencie korzystania z motocykla danego konstruktora. Np. LCR jest prywatnym zespołem, ale również satelitą Hondy bo korzysta z ich motocykli. Takie mam zdanie.
A co do Pramaca – nie chce mi się za bardzo wierzyć żeby mieli ot tak zrezygnować z Ducati, zwłaszcza gdy jeden z ich kierowców ma do dyspozycji fabryczny motocykl a drugi – ubiegłoroczny (który aż tak nie odstaje od fabrycznego).
Osobiście jednak wolałbym aby Dorna nie narzucała przepisu że każdy konstruktor musi mieć co najmniej jednego satelitę – kto na chwilę obecną weźmie okupującego ostatnie miejsce KTM-a? Niech zrobią limit 26 zawodników żeby jakiś prywaciarz dołączył i wtedy Aprilia mogłaby się postarać o satelitę.
Gzehoo – dzięki za wyjaśnienie, tego – jednak to nie wyjaśnia dlaczego Aprilia Gresini jest niezależny :D
https://www.gpone.com/en/2016060426916/motogp/team-pramac-considers-suzuki-for-2018.html
a tu info o Pramacu
polerst – mimo wszystko i tak mnie dziwi że Pramac chce zmieniać motocykl na Suzuki, zwłaszcza teraz gdy jeden z kierowców ma GP17. Jak przejdą na Suzuki to Ducati musiałoby zacząć trochę bardziej wspierać Avintię lub Aspara. Inna sprawa że Suzuki to nie taka zła opcja, więc będzie fajnie gdy czterech konstruktorów będzie mieć satelitę.
A co do Aprilii – nie wiem czy pamiętasz ale gdy Suzuki zapowiadało powrót do MotoGP (potem się okazało że dopiero w 2015r.) to Carmelo Ezpeleta powiedział wtedy że Suzuki musi wykorzystać już istniejące zgłoszenie, co sprowadzało się m.in. do nawiązania współpracy z już startującym teamem (wtedy się plotkowało o kombinacji Aspar-Suzuki). Ale wejście do MotoGP jako całkowicie swój zespół ułatwił wtedy fakt że wycofało się PBM, IodaRacing i Cardion AB. Suzuki więc nie wykorzystało czyjegoś zgłoszenia, ale zrobiła to Aprilia i dlatego mamy Gresini-Aprilia – prywatny zespół (Gresini Racing) który w przypadku braku zespołu fabrycznego robi za główną ekipę Aprilii. Tak jak Ten Kate w WSBK miało wsparcie od Hondy. W teorii więc to fabryczny zespół Aprilii, ale statystyki zespołowe są liczone do Gresini Racing.