Bagnaia był pogodzony, że znów zacznie kwalifikacje od Q1

Francesco Bagnaia zdołał awansować bezpośrednio do Q2 kwalifikacji przed GP Argentyny, choć nie obyło się bez problemów. Zawodnik Ducati zaliczył upadek pod koniec sesji, co uniemożliwiło mu poprawienie czasu w decydujących minutach. Mimo to uplasował się na 10. miejscu, zaledwie 0,011 sekundy nad strefą zawodników wyeliminowanych. Choć jak sam przyznał, oczekiwał że zabraknie dla niego miejsca.

Dwukrotny mistrz świata podkreślił, że pomiędzy treningiem a kwalifikacjami udało się wprowadzić istotne poprawki: „Rano czułem się podobnie jak w Tajlandii – miałem pewne problemy. Po południu dokonaliśmy kilku zmian w motocyklu, wymieniliśmy też niektóre części, i znów poczułem się dobrze na hamowaniu i wejściu w zakręty. Było lepiej, więc jestem zadowolony z tego odczucia”.

Bagnaia przyznał, że przez ostatnie tygodnie zmagał się z trudnościami związanymi z hamowaniem: „Od testów w Tajlandii miałem duże problemy z hamowaniem – w pierwszej fazie hamowania, wejściu w zakręt i puszczeniu motocykla. Nie czułem tego tak jak w zeszłym roku. Trudno mi było dobrze zatrzymać motocykl i kontrolować uślizg. Dziś po południu wprowadziliśmy zmiany i było lepiej. Poczułem się bardziej jak w zeszłym sezonie”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Mimo postępów Włoch nie miał okazji poprawić swojego czasu na ostatnim okrążeniu, ponieważ przewrócił się podczas próby ataku na rekord: „Niestety przewróciłem się podczas drugiej próby ataku na czas, co było trochę pechowe, bo potrzebowałem tego okrążenia i chciałem poczuć prędkość. Ale jestem w czołowej dziesiątce, a to już coś, biorąc pod uwagę moje odczucia”.

Na pytanie, ile jeszcze mógłby urwać ze swojego wyniku, odpowiedział: „Myślę, że mogłem urwać 0,35 sekundy To byłby świetny wynik, bo w pierwszej próbie nie ryzykowałem, chciałem po prostu uzyskać dobry czas, ale popełniłem błędy w zakrętach #5, #7 i trochę w #11. Czuję, że mogłem się poprawić”.

Pod koniec sesji Bagnaia nerwowo obserwował rozwój wydarzeń, obawiając się, że wypadnie z pierwszej dziesiątki: „Już jadąc na skuterze, myślałem: >>OK, skończę 11. z minimalną stratą, to będzie totalna porażka<<. Ale na szczęście się udało”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

„Poczułem dużą ulgę! Już widziałem siebie poza Q2. To byłby duży problem. A tak jestem szczęśliwy, gdyż moje odczucia dotyczące motocykla były dużo lepsze tego popołudnia”. – przyznawał potem. „Przyczepność poprawiała się w trakcie sesji. W końcówce stała się dużo lepsza. Myślę, że tak będzie przez cały weekend. Jutro (w sprincie) i w niedzielę (wyścigu) będziemy notować najlepsze okrążenia pod koniec rywalizacji. Ważne, abym miał do tego celu jak najlepsze samopoczucie podczas hamowania. To był mógł główny cel”.

Pecco jest bojowo nastawiony na sobotę i niedzielę: „Czuję się gotowy do walki. Czas jednak pokaże, na co będzie mnie stać. Dam jednak z siebie wszystko!”. Kwalifikacje rozpoczną się o godzinie 14.50. Sprint natomiast zaplanowano na 19.00.

Źródło: motorcyclesports.net

Czy Francesco Bagnaia wygra w Sprincie i/lub niedzielnym GP Argentyny?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button