Barbera najszybszy ostatniego dnia testów

Ostatniego dnia testów zawodników klasy MotoGP na obiekcie Jerez de la Frontera jeździło łącznie siedmiu zawodników. Najszybszym z nich był, dosiadający Ducati Desmosedici, Hector Barbera. Wśród kierowców ścigających się na maszynach CRT raz jeszcze jednak górą był Randy de Puniet.

Od poniedziałku na torze w Jerez de la Frontera swoje maszyny wypróbowywali zawodnicy CRT, a także testowa ekipa Ducati. Dzisiejszego dnia, względem wczoraj, warunki znacznie się poprawiły, toteż i czasy notowane przez kierowców były lepsze. Na torze nie było jednak wszystkich kierowców CRT – zabrakło między innymi Colina Edwardsa czy wciąż czekającego na swój motocykl Michele Pirro czy ekipy Avintia Racing MotoGP.

Wróćmy jednak do tych obecnych, spośród których najszybszym był, czemu nie trudno się dziwić, Hector Barbera. W poniedziałek na Desmosedici GP12 (ale nieco starszej wersji niż tej, którą do dyspozycji mają zawodnicy fabryczni Ducati) jeździł kierowca testowy producenta z Bolonii – Franco Battaini. Wczoraj dołączył do niego Karel Abraham, który zgruzował maszynę, a ta stanęła w płomieniach. Motocykl udało się jednak odbudować i dziś dosiadł go właśnie #8. Startujący w ekipie Pramac Racing Hiszpan uzyskał na jednym kółku czas 1’40.0.

Najszybszym z zawodników CRT raz jeszcze był jednak Randy de Puniet, który z każdym kolejnym dniem spisywał się coraz lepiej. Dziś Francuz uzyskał bardzo dobry czas 1’40.3 i stracił tym samym tylko trzy dziesiąte do „Barberixa”. Dodatkowo zabrakło mu tylko 0.6sek do wyścigowego rekordu toru ustanowionego w 2010 roku przez Daniego Pedrosę – 1’39.731. Nie dziwi, że wyniki te ucieszyły #14, który jest przekonany, że jego motocykl ART może być jeszcze szybszy.

„Pracowaliśmy naprawdę ciężko i udało nam się znacznie poprawić przyczepność tyłu,” mówił zawodnik teamu Power Electornics Aspar, który właśnie na brak trakcji narzekał wczoraj. „Wszelkie czynione przez nas dziś zmiany były posunięciami w dobrym kierunku, dzięki czemu udało nam się urwać sześć dziesiątych z wczorajszego wyniku. Zaczynamy notować interesujące czasy okrążeń. Jestem zadowolony z tych niezwykle produktywnych trzech dni testów. Nadal potrzebujemy trochę więcej mocy i zwrotności, ale już teraz jestem całkiem zadowolony z potencjału tego motocykla.”

Trzecie miejsce przypadło team-partnerowi Randy’ego z zespołu prowadzonego przez Jorge Martineza „Aspara” – Aleixowi Espargaro. Były zawodnik Moto2 przez dwa pierwsze dni prób zmagał się z chorobą i niezbyt dobrym wyczuciem motocykla, ale dziś było znacznie lepiej. Choć wczoraj dwukrotnie zgruzował on swoją Aprilię, tym razem na jednym okrążeniu uzyskał czas 1’41.1, tracąc osiem dziesiątych sekundy do de Punieta. Hiszpan względem poniedziałkowych jazd poprawił się jednak o półtorej sekundy, co może napawać optymizmem przed kolejnymi testami. Jak też przyznał #41, nadal można poprawić tempo na twardych oponach, ale i tak jest zadowolony.

„W poniedziałek byłem chory, wczoraj też nie czułem się najlepiej, ale dziś było wspaniale! Sporo pracowaliśmy nad przodem, bym uzyskał lepsze jego wyczucie i udało nam się to. Pod koniec dnia wymieniliśmy widelec, co zaowocowało znacznie lepszymi czasami, których się nie spodziewałem. Jestem zadowolony z tych testów, chociaż dwa pierwsze dni nie były zbyt wydaje. Teraz jednak widać, że ciężka praca, jaką wkładamy w ten projekt, zaczyna przynosić rezultaty. Maszyna spisuje się lepiej niż w Walencji, co jest niezwykle ważne, bo oznacza, że posuwamy się do przodu,” potwierdził starszy z braci Espargaro.

Dwie dziesiąte sekundy do młodszego z zawodników teamu Power Electronics Aspar stracił Mattia Pasini. Włoch podobnie jak poprzedzająca go dwójka dosiada motocykla ART, którego nazwę tłumaczy się jako Aprilia Racing Technology. Kierowca ekipy Speed Master, który w ostatniej chwili zajął w niej miejsce Anthony’ego Westa był niezwykle zadowolony z tych prób. W sumie #54 trudno się dziwić, bowiem dziś uzyskał on na jednym z czterdziestu siedmiu przejechanych okrążeń czas 1’41.29. Oznacza to, że każdego dnia prób poprawiał się on praktycznie o sekundę, a względem poniedziałku, dziś „urwał” dwie!

0.3sek do poprzedzającego go Pasiniego stracił Danilo Petrucci, dla którego te testy są pierwszymi na jego nowym motocyklu. Włoch nadal dopasowuje się do maszyny zbudowanej przez Ioda Racing i z włożonym w nią silnikiem Aprilii. #9 poprawił się względem wczoraj aż o sekundę i siedem dziesiątych, co może dobrze wróżyć przed kolejnymi testami. Warto też nadmienić, że dziś rano zaliczył on wywrotkę, ale okazała się ona niegroźna i mógł on wrócić do testowania.

Stawkę zawodników CRT zamknął tymczasem James Ellison, dla którego był to zaledwie drugi dzień spędzony na maszynie ART. Co ciekawe bowiem, chociaż Brytyjczyk i jego ekipa na torze Jerez obecni byli już wcześniej, motocykl z Noale otrzymali dopiero w niedzielę rano, przez co nie udało im się jej przygotować na poniedziałek. Przez to #77 jeździł dopiero od wczoraj, ale dziś poprawił swój wtorkowy wynik o blisko dwie sekundy! Zawodnik teamu Paul Bird Motorsport chciał jak najlepiej dopasować się do motocykla bez podejmowania zbytniego ryzyka. Kiedy jednak ekipa otrzyma nowe części, na które czeka, powinno być jeszcze lepiej.

Teraz zawodników jeżdżących na motocyklach zgodnymi z przepisami CRT czeka nieco ponad tydzień przerwy, zanim udadzą się na kolejne prywatne testy. Te odbędą się na innym hiszpańskim obiekcie – Motorland Aragon już 8 i 9 marca. Potem całą stawkę MotoGP zobaczymy tymczasem podczas oficjalnych prób w Jerez de la Frontera na koniec przyszłego miesiąca.

Nieoficjalne wyniki drugiego dnia testów:
1. Hector Barbera (SPA) Ducati Test Team – Ducati – 1’40.00sek
2. Randy de Puniet (FRA) Power Electronics Aspar Team – ART CRT – 1’40.30sek (66 okr.)
3. Aleix Espargaro (SPA) Power Electronics Aspar Team – ART CRT – 1’41.10sek (60 okr.)
4. Mattia Pasini (ITA) Speed Master Team – ART CRT – 1’41.29sek (47 okr.)
5. Danilo Petrucci (ITA) Ioda Racing Project – IODA CRT – 1’41.60sek (62 okr.)
6. James Ellison (GBR) Paul Bird Motorsport – ART CRT – 1’42.536sek (53 okr.)