Zdaniem Alvaro Bautisty niemal wyłącznie zasługą motocykla jest fakt, że Hiszpan otarł się o podium w niedzielnym wyścigu o GP Australii. Zawodnik dostał do dyspozycji maszynę Jorge Lorenzo, który musiał pauzować po zabiegu operacyjnym nadgarstka. Bautista w stu procentach wykorzystał swoją szansę, ale w najbliższy weekend wraca do swojego zespołu Angel Nieto, bowiem #99 spróbuje powrotu na tor.
„Motocykl bardzo pomaga w pokazaniu czyjegoś potencjału. Zwłaszcza w takich wyścigach jak MotoGP, często decydują małe szczegóły. W moim zespole mam do dyspozycji o wiele mniej ludzi. To właśnie daje ci fabryczny zespół.” – powiedział Bautista, który za rok będzie już w World Superbike. Hiszpan nie znalazł miejsca w MotoGP, ale udało mu się porozumieć z Ducati w WSBK będzie jeździć w fabrycznej ekipie.
„Kiedy zobaczyłem, że jestem drugi, poczułem, że byłem tam, gdzie powinienem być: pośrodku walki. To moje miejsce, a nie walka o dziesiątą pozycję. Robiłem to co zwykle, nic innego. Miałem po prostu lepszy motocykl. Nie musiałem nikomu niczego udowadniać.” – dodał Alvaro Bautista.
Po zaciętej walce o miejsca na podium, Andrea Dovizioso okazał się lepszy od Bautisty i to on stanął na podium. Po wyścigu komplementował Hiszpana: „Nie było mu łatwo. Kiedy zmieniasz motocykl i sprzęt, musisz się do niego zaadaptować. A Phillip Island nie jest najlepszym miejscem, aby to się udało. Początkowo miał wiele problemów, zaliczał upadki, ale z mentalnego punktu widzenia, świetnie przygotował się do wyścigu.” – powiedział Włoch.
„Naprawdę, nie mam żadnych wątpliwości co do jego szybkości. Miał ją już w innych wyścigach. Na torach, gdzie opony bardzo się zużywają, zawsze radził sobie świetnie. Jest bardzo szybki. Więc nie byłem zaskoczony prędkością, jaką miał.” – zakończył Andrea Dovizioso.
Źródło: motorsport.com
Fot. Ducati
A niektórzy już z Horche zrobili Boga od super hiper nadzwyczajnych umiejętności rozwoju motocykla. A tu proszę, przychodzi na jego furę Pan ze środka stawki i jest 4ty.
Jedni jeżdżą w yścigu najlepszym lambo a inni jakimś RS-em
Dokładnie !!
Nawet duże talenty się marnują w satelitach Bautista przykładem. Fabryka saje dużo dużo dużo więcej. A ci co niby maja to samo w satelitach to wielce naciągane.
A jeśli nawet w co ja nie wierze, to w fabryce jest sztab ludzi którzy potrafią to ogarnąć i na pewno tym się nie chwalą !!!!