Stefan Bradl wystartuje w GP Niemiec zastępując ponownie Marca Marqueza. Nic dziwnego – w końcu to jego domowy wyścig, mimo że ostatnie starty dla Hondy miał wyjątkowo nieudane. Niemiecki zawodnik odpadł w GP Katalonii już na samym początku i wydawało się, że Honda będzie poszukiwała innego zastępstwa, zwłaszcza że ma dwójkę utalentowanych zawodników w World Superbike – Ikera Lecuonę i Xaviego Vierge, którzy nieźle radzą sobie w swoim debiutanckim sezonie.
Bradl po raz ostatni miał możliwość startowania przed domową publicznością w 2019 roku, wtedy także jako zastępca, tyle że kontuzjowanego Jorge Lorenzo. Zajął wtedy dobre 10. miejsce. Jego najlepszym wynikiem w GP Niemiec jest znakomita 4. pozycja w 2013 roku, gdy jeździł dla LCR Hondy.