Podobnie jak to miało miejsce w Jerez de la Frontera, tak i w Le Mans firma Bridgestone będzie oznaczać bardziej miękką mieszankę opon. Wszystko to ma pomóc widzom w rozróżnieniu tego, na jakich gumach jeżdżą zawodnicy.
W Hiszpanii mPodobnie jak to miało miejsce w Jerez de la Frontera, tak i w Le Mans firma Bridgestone będzie oznaczać bardziej miękką mieszankę opon. Wszystko to ma pomóc widzom w rozróżnieniu tego, na jakich gumach jeżdżą zawodnicy.
W Hiszpanii miękkie opony oznaczane były zielonym paskiem, jednak od rundy na słynnym obiekcie Bugatti będzie to kolor biały — lepiej widoczny. I choć przed sezonem Bridgestone zarzekało się, że nie posunie się na krok w stylu Formuły 1, to jednak zmieniło zdanie.
„W Jerez spróbowaliśmy różnych metod znakowania opon, jednak po weekendzie zdecydowaliśmy, że będzie to biały pasek z boku gumy. Pozwoli to widzom, fotografom, ekipom telewizyjnym i w ogóle wszystkim, którzy oglądają MotoGP, rozróżnić twardsze i bardziej miękkie mieszanki slicków,” stwierdził Hiroshi Yamada, menadżer Bridgestone do spraw sportu.
„Stosujemy podobną metodę w F1, a opinie na ten temat są bardzo pozytywne. Obecnie zaliczamy nasz czwarty weekend jako jedyny dostawca opon w MotoGP, a już przenosimy nasze doświadczenie do tej serii. Mam nadzieję, że zostało to dobrze odebrane na paddocku,” dodał Japończyk.