Home / MotoGP / Capirossi: To moja wina

Capirossi: To moja wina

Niedzielne Grand Prix Hiszpanii w Jerez było 250 wyścigiem Lorisa Capirossiego w mistrzostwach świata. Mimo tak imponującego dorobku Włoch nie może zaliczyć tego startu do udanych. Kierowca Ducati Marlboro Team twierdzi, że w ten weekend zawiniłNiedzielne Grand Prix Hiszpanii w Jerez było 250 wyścigiem Lorisa Capirossiego w mistrzostwach świata. Mimo tak imponującego dorobku Włoch nie może zaliczyć tego startu do udanych. Kierowca Ducati Marlboro Team twierdzi, że w ten weekend zawinił tylko i wyłącznie on.

Capirossi, który kompletnie zdominował zeszłoroczne Grand Prix Hiszpanii — zdobywając pole position, wykręcając najszybsze okrążenie wyścigu i ostatecznie wygrywając GP — w ubiegłą niedzielę zupełnie nie przypominał tamtego Lorisa. Włoch zakwalifikował się do wyścigu na odległej 15tej pozycji i zakończył go na 12tym miejscu. Włoch dojechał sekundę za grupą zawodników (Chris Vermeulen, Shinya Nakano, Alex Barros), z którą nie zdołał nawiązać poważnej walki. ‘Capirex’ na ostatnim okrążeniu był w stanie pokonać tylko kierowcę Kawasaki Racing Team – Randy de Puniet. Francuz przez drugą połowę wyścigu bardzo dobrze odpierał ataki naciskającego go Capirossiego.

Loris Capirossi — Ducati Marlboro Team:
”Dzisiaj rano myśleliśmy, że udało nam się wreszcie znaleźć zadowalające ustawienia motocykla. Niestety wyścig nie ułożył się po naszej myśli. Na samym początku coś nie tak stało się z silnikiem, źle wystartowałem i po tym……. no nie jechałem najlepiej. Podczas porannej rozgrzewki pracowaliśmy nad mapami zapłonu naszego silnika, ale wygląda no to, że nie dopracowaliśmy ich do końca, ponieważ motocykl nie przyspieszał tak jak powinien. Nie jestem zadowolony. Miałem słaby wyścig. Oczywiście, ukończyłem go, ale to nie jest sposób w jaki lubię się ścigać. W trakcie następnych kilku tygodni będziemy pracować nad tym, aby do wyścigu o Grand Prix Turcji przygotować się o wiele lepiej. Warunki na torze nie były dzisiaj złe. Opony pracowały właściwie, ale być może mój styl jazdy nie pasuje idealnie do charakteru pracy naszego silnika. Agresywnie operuję gazem, więc prawdopodobnie w tym tkwi problem. Kiedy pracujemy nad tym aby elektronicznie przekazywać moc w płynniejszy sposób motocykl staję się wolniejszy i zaczyna odstawać od stawki. Jest to rzecz nad którą muszę popracować, adaptując do tego mój styl jazdy”.

zdjęcie: www.crash.net

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
128 zapytań w 1,398 sek