Po świetnym weekendzie na torze Sachsenring, Hiszpan Dani Pedrosa jest pełen optymizmu przed nadchodzącymi wielkimi krokami zmaganiami o Grand Prix USA.
Po świetnym weekendzie na torze Sachsenring, Hiszpan Dani Pedrosa jest pełen optymizmu przed nadchodzącymi wielkimi krokami zmaganiami o Grand Prix USA.
Zawodnik teamu Repsol Honda udaje się na obiekt Laguna Seca po wspaniałym zwycięstwie odniesionym zaledwie kilka dni temu w rundzie o Grand Prix Niemiec. Tym samym #26 w swoim zaledwie drugim wyścigu od czasu powrotu do ścigania po kontuzji, stanął na najwyższym stopniu podium. Jak wiadomo, po upadku w zmaganiach na torze Le Mans, 25’latek z Sabadell zmuszony był, z powodu złamania prawego obojczyka, opuścić rundy na obiektach: Montmelo, Silverstone i Assen. Tym samym też stracił on szanse walki o tytuł mistrzowski w tym sezonie.
Na torze Laguna Seca Daniemu zawsze dobrze szło. Tutaj w swoim debiucie w klasie MotoGP w sezonie 2006 zajął on drugie miejsce, przegrywając jedynie z Nickym Haydenem. Rok później na metę wpadł jako piąty, by w 2008 roku nie wystartować tu po kontuzji, jakiej nabawił się w Grand Prix Niemiec. Dwa lata temu, ruszając z drugiego rzędu, Pedrosa w wyścigu na torze położonym nieopodal Monterey wpadł na metę jako pierwszy. Prawdopodobnie w ubiegłym roku także mógłby wygrać, gdyby nie fakt, że przewrócił się będąc na prowadzeniu!
„Fajnie było chwilę odpocząć, chociaż tak naprawdę było to tylko kilka dni. Mogłem jednak pocieszyć się trochę triumfem z Niemiec w moim domu z moimi przyjaciółmi i rodziną, którzy także zasłużyli na świętowanie,” komentował ubiegłoroczny v-ce Mistrz Świata. „Runda o Grand Prix Stanów Zjednoczonych będzie jednak dla mnie kolejnym wyzwaniem. Wiem, że na Laguna Seca będę miał większe problemy, bo mamy tu sporo ostrych hamowań i szybkich zmian kierunków. Tak czy inaczej to będzie kolejny wyścig, do którego będę chciał przygotować się jak najlepiej i cieszyć się nim tak samo jak na Sachsenringu. Ten amerykański obiekt jest zupełnie inny od tych europejskich, a atmosfera jest tu niesamowita.”
W pewien sposób jednak Hiszpanowi w ten weekend będzie pomocny fakt, iż na torze położonym w Kalifornii jest więcej lewych zakrętów niż prawych. Dziesiątą rundę Grand Prix sezonu 2010 #26 rozpocznie na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej z dorobkiem dziewięćdziesięciu czterech punktów i stratą zaledwie czterech do czwartego Valentino Rossiego. „Nie licząc ubiegłego sezonu, kiedy się przewróciłem i 2008 roku kiedy nie startowałem tu z powodu kontuzji, zawsze jazda na torze Laguna Seca sprawiała mi sporo frajdy. W drugiej fazie sezonu chcę cieszyć się jazdą na motocyklu i zdobywać jak najlepsze rezultaty. Chciałbym zamknąć pierwszą część tegorocznego cyklu zmagań z pozytywnym nastawieniem,” dodał na koniec Pedrosa.