Co stoi za sukcesem Bagnai w GP Japonii?
Pecco Bagnaia zdominował rywalizację o GP Japonii. Włoch, który cały sezon męczył się z na swoim motocyklu, przypomniał sobie najlepsze wyścigi z sezonu 2024. Kibice i eksperci debatują na temat przełomowych zmian, które zostały dokonane w trakcie testów na Misano World Circuit.
Przez cały sezon były dwukrotny Mistrz Świata MotoGP był cieniem samego siebie sprzed roku. Włoch nie potrafił poradzić sobie z Desmosedici GP25, który nie dawał mu pewności siebie na hamowaniach i wchodzeniu w zakręty. W konsekwencji popularny „Pecco” wyraźnie ustępował nie tylko Marcowi Marquezowi, ale również jego młodszemu bratu Alexowi. W dalszej fazie sezonu fabryczny zawodnik Ducati wypadał nawet z gry o podium!
Mijały kolejne miesiące, a forma Francesco nie ulegała poprawie. Cierpliwość tracił sam Włoch, jak również inżynierowie na czele z Gigim Dall’Igną. Pecco rozważał nawet powrót do motocykla z zeszłego sezonu, jednak ostatecznie do tej zmiany nie doszło.
Przełom miał nastąpić w trakcie testów na włoskim torze Misano World Circuit. Wedle spekulacji Bagnaia miał korzystać z motocykla Desmosedici GP24 Franco Morbidellego, do którego został zainstalowany silnik z sezonu 2025. Jednostka ta nie została w pełnym zakresie wprowadzona do tegorocznej konstrukcji, gdyż w trakcie przedsezonowych testów sprawiła wiele problemów Ducati. Ponadto motocykl otrzymał nowy przedni widelec i wahacz oraz urządzenie regulujące wysokość zawieszenia z 2024 roku. Podobno Włoch używał również elementów motocykla, z których dotąd korzystał tylko Marquez, a które wcześniej nie odpowiadały 28-latkowi.
Na pytanie dziennikarza Bagnaia nie potwierdził owych rewelacji, jednak jego odpowiedź sugeruje wprowadzenie „starych” części do motocykla: „Nie potwierdzam tego, co mówisz, ale potwierdzam, że odczucia, które czułem w trakcie testów w Misano, wynikały z niektórych części, które używaliśmy w przeszłości”.
Czy Pecco Bagnaia faktycznie znalazł „złoty środek” na swoją formę w tegorocznym sezonie? Najbliższe GP Indonezji i kolejne wyścigi dadzą nam odpowiedź. Póki co możemy tylko żałować, że Włoch nie prezentował tak dobrej formy przez cały sezon. Wtedy walka o tytuł mistrzowski mogłaby być dużo ciekawsza.
Źródło: crash.net




Chwilowy przebłysk
@[email protected] To nie wyglądało na chwilowy przebłysk. Zbyt mocno zdominowany weekend. Nikt nie miał podjazdu do niego. Ciekawie będzie go zobaczyć na GP26, bo jak mu nie pójdzie to kombinacji łączących będzie o wiele więcej niż w tym sezonie.
@[email protected] Nie. Bodaj pierwszym raz raz pojechał szybszy wyścig niż w zeszłym roku. Tak dobre tempo nie jest przypadkiem.