Colin Edwards (Monster Yamaha Tech3) otwarcie przyznaje, kto jest jego faworytem do zdobycia mistrzowskiego tytułu, w rozpoczynającym się niebawem sezonie 2010. Nie trudno zgadnąć kogo typuje 'Texas Tornado’ — swojego byłego kolegę z zespColin Edwards (Monster Yamaha Tech3) otwarcie przyznaje, kto jest jego faworytem do zdobycia mistrzowskiego tytułu, w rozpoczynającym się niebawem sezonie 2010. Nie trudno zgadnąć kogo typuje 'Texas Tornado’ — swojego byłego kolegę z zespołu: Valentino Rossi’ego.
Rossi zdominował wszystkie rozegrane do tej pory przedsezonowe testy. Dawno nie widzieliśmy, aby #46 był w tak znakomitej formie po zimowej przerwie. 31’latek z Tavulli nie tylko nie dał szans innym zawodnikom, ale zdobył nawet nowy rekord malezyjskiego toru!
Najbliżej pokonania 'Doktora’ był Casey Stoner, który pomimo wielkiego wysiłku nie był w stanie być szybszym od dziewięciokrotnego Mistrza Świata.
Także sam Edwards poradził sobie znakomicie podczas obu wizyt na Sepang. Najwyraźniej nowa Yamaha YZR-M1 odpowiada wszystkim kierowcom tego producenta. Podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Malezji, Colin zajął znakomitą czwartą lokatę.
W rozmowie z serwisem MCN powiedział, iż ma do swej dyspozycji świetny motocykl, chociaż jest pewny, że Yamaha Valentino jest jeszcze lepsza. W końcu Włoch jest zawodnikiem fabrycznej ekipy japońskiego producenta.
„W tej chwili Vale jest nie do pokonania i nie widzę nikogo kto by mógł zmienić ten stan. Jestem pod wielkim wrażeniem dokonań Jorge Lorenzo z zeszłego roku, nawet pomimo jego kilku wypadków.”
Hiszpan jest jednak młodym kierowcą, który wciąż się uczy. Jego zeszłoroczne wyniki były jednak i tak bardzo dobrymi, więc nie będzie zaskoczeniem, jeśli i tym razem powalczy o najwyższe laury.
„Czas pokaże czy forma Casey’a ulegnie poprawie, bo niezaprzeczalnie jest obdarzony ogromnym talentem. Kiedy w końcu zbierze wszystko do kupy i nie będzie miał problemów ze zdrowiem, to na pewno pokaże na co go stać. Mimo to uważam, że Valentino jest teraz najlepszym zawodnikiem, dlatego jest moim głównym faworytem w walce o tytuł” – podsumował Edwards.