De Puniet chce wrócić w Brnie

Randy de Puniet, podobnie jak Hiroshi Aoyama, powraca do zdrowia. Francuz robi co w jego mocy, by jak najszybciej wyleczyć złamanie prawej nogi. Wszystko po to, by mógł on wrócić do rywalizacji już podczas nadchodzącego wielkimi krokami Grand Prix Czech.

Na dziewiątym okrążeniu wyścigu o Grand Prix Niemiec #14 zaliczył high-side’a na wyjściu z czwartego zakrętu. Na leżący na ziemi motocykl z numerem #14 wjechali Aleix Espargaro i Alvaro Bautista, a Mika Kallio, próbując go ominąć, przejechał po lewej nodze zawodnika ekipy Honda LCR. Okazało się, że ma on złamaną lewą kość piszczelową i strzałkową, a więc jest to niemalże identyczna kontuzja do tej, jakiej nabawił się nieco ponad sześć tygodni temu Valentino Rossi. Jedyna różnica jest taka, że Włoch złamał prawą, a nie lewą, nogę.

Już dzień po wywrotce 29’latek z Maisons Laffitte przeszedł operację w szpitalu w Hartmannsdorf, która przebiegła pomyślnie. Dzięki temu niemalże natychmiast mógł on rozpocząć rehabilitację i różne zabiegi, które pomóc mają w jak najszybszym powrocie do formy. Tak jak swego czasu „The Doctor”, tak i Randy sporo czasu spędza w komorze hiperbarycznej. To, w połączeniu z zabiegami ultrasonograficznymi sprawia, że kości w prawej nodze szybko się zrastają.

„Lekarze są zaskoczeni tempem, w jakim powracam do formy, podobnie zresztą jak ja.  Coraz rzadziej używam też moich kul. Nie martwcie się jednak, nie chcę za wszelką cenę wrócić jak najszybciej. „Słucham” mojego ciała i nie odczuwam już wiele bólu, więc teraz mogę bardziej obciążać moją nogę,” napisał na swojej oficjalnej stronie internetowej de Puniet. Dodał on też, że nadal ma nadzieję na to, że powróci na swoją RC 212V już podczas wyścigu w Czechach.

Wiele wskazuje na to, że tak się właśnie stanie, a na tor Francuz wróci zaledwie dwadzieścia cztery dni po nabawieniu się kontuzji. Sami lekarze są optymistycznie nastawieni do takiego właśnie scenariusza. Jeśli więc #14 wystartuje w Brnie, oznaczać to będzie, że opuści on zaledwie jeden wyścig, który odbył się nieco ponad tydzień temu na kalifornijskim obiekcie Laguna Seca.