Home / MotoGP / Dobre kwalifikacje dla Ducati Marlboro

Dobre kwalifikacje dla Ducati Marlboro

Bardzo dobrze ułożyła się sesja kwalifikacyjna dla całego teamu Ducati Marlboro. Po raz czwarty w tym sezonie Casey Stoner sięgnął po Pole Position, a Nicky Hayden kolejny już raz wystartuje do wyścigu z drugiego rzędu. Nie dziwi więc, że oczekiwania tej dwójki są spore.

Casey Stoner rozpocznie swój ostatni wyścig na Desmosedici GP10 z Pole Position, które na obiekcie imienia Ricardo Tormo wywalczył trzeci raz z rzędu. Już od wczoraj Australijczyk szukał takich ustawień swojego motocykla, które pozwoliłyby mu czuć się na nim w pełni komfortowo. Udało mu się to uzyskać po części już w trakcie FP3, gdzie był najszybszy, a szans rywalom nie dał również w samych kwalifikacjach. Drugiego Jorge Lorenzo wyprzedził on o ponad trzy dziesiąte sekundy i sięgnął po swoje czwarte PP w tym roku. Co ciekawe, z pierwszego miejsca na starcie #27 rozpoczynał także otwierający sezon 2010 wyścig w Katarze.

 

„Rano walczyliśmy trochę z przodem maszyny, ponieważ na tym torze sporo czasu spędza się w pełnym złożeniu, więc po południu wypróbowaliśmy wielu rzeczy, jednak nie znaleźliśmy tego, czego się spodziewaliśmy. Kiedy wyjechałem na miękkich oponach nie byłem przekonany, że uda mi się pokonać Jorge Lorenzo czy chociaż Marco Simoncelliego. To jednak sprawiło, że dałem z siebie jeszcze więcej, by uzyskać dobry czas i jestem z niego bardzo zadowolony,” rozpoczął 25’latek z Kurri-Kurri, który obecnie w klasyfikacji generalnej zajmuje czwarte miejsce. Do trzeciego w „generalce” Valentino Rossiego, czwartego w kwalifikacjach, traci on dwanaście punktów. Jeśli więc jutro Australijczyk wygra, a Włoch będzie nie wyżej niż czwarty, to Stoner zdobędzie tytuł drugiego v-ce Mistrza Świata.

 

Casey jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem jeśli chodzi o zwycięstwa w erze motocykli o pojemności 800cc. Jutro walczyć będzie on o swój dwudziesty czwarty triumf na Ducati i wydaje się, że ma on na to naprawdę duże szanse. „Na dwóch ostatnich kółkach popełniłem nieco błędów i gdyby nie one, mógłbym być jeszcze szybszy. Tak czy inaczej jednak cieszę się, że mogłem dać ludziom z Ducati kolejne Pole Position przed odejściem. Jest kilka obszarów, w którym musimy się jeszcze poprawić, jednak pozostałe przypominają mi, pod względem przejazdu, te z Phillip Island, więc jestem pozytywnie nastawiony i pewny siebie,” komentował dalej #27, który już od wtorku jeździć będzie na Hondzie RC 212V. „Jutrzejszy dzień będzie bardzo emocjonujący, jednak na tę chwilę muszę skupić się na wyścigu i na tym, by osiągnąć jak najlepszy wynik.”

Początek weekendu w Walencji wcale nie był najlepszym dla Nicky’ego Haydena, jednak w kwalifikacjach zanotował spory postęp. Dzięki temu regularnie plasował się w czołówce, a dodatkowo wywalczył ostatecznie piąty czas. To sprawia, że siódmy raz w tym sezonie, a czwarty z rzędu ruszy do wyścigu z drugiej linii – trzy razy był też w pierwszej linii. Amerykanin był nawet przekonany, że mógłby pojechać szybciej, jeśli na początku swojego drugiego szybkiego okrążenia na miękkich oponach nie zaliczył małego uślizgu przodu, przez który stracił nieco pewności siebie. 29’latek z Owensboro ma nadzieję na to, że podczas rozgrzewki dokona jeszcze pewnych postępów, dzięki czemu powalczy jutro o podium.

 

„Start ze środka drugiego rzędu nie jest katastrofą. Po południu wydawało się, że idzie mi naprawdę nieźle, a na twardych oponach od samego początku byliśmy znacznie szybsi niż podczas wszystkich dotychczasowych sesji. W trakcie kwalifikacji wykonaliśmy kilka małych zmian, dzięki czemu od razu byłem o kilka dziesiątych sekundy szybszy – zyskałem te ułamki sekund, których nam brakowało. Na pierwszym wyjeździe na miękkich oponach uzyskałem bardzo dobry czas w granicach 1’32, ale na kolejnym zaliczyłem uślizg przodu już w pierwszym sektorze, więc nie była to metoda, jaką chciałem rozpocząć to kółko,” komentował Mistrz Świata z sezonu 2006, który właśnie wtedy na obiekcie imienia Ricardo Tormo zdobył koronę tego najlepszego.

 

Obecnie w klasyfikacji generalnej „Kentucky Kid” zajmuje siódme miejsce, ale ma dokładnie tyle samo punktów co szósty Ben Spies. Najlepszym finiszem #11 było jednak drugie miejsce, a #69 trzecie. Dlatego też „BigBen” jest szósty, ale w ten weekend ściga się z kontuzją kostki. Jeśli więc Nicky wywalczy od niego chociaż jeden punkt więcej, automatycznie zajmie szóste miejsce w tabeli. „Tamten błąd kosztował mnie nieco zaufania do motocykla i być może pierwszy rząd, bo chociaż pojechałem 1’32.4 nie byłem w stanie znaleźć tych ostatnich kilku dziesiątych sekundy. Tu każdy jej ułamek robi dużą różnicę, dlatego tu tym bardziej przejeżdżanie idealnych okrążeń jest bardzo ważne. Jutro nie będzie łatwo, ale chciałbym zakończyć sezon mocnym wyścigiem,” dodał na koniec Hayden, który za team-partnera już od wtorku będzie miał Valentino Rossiego.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
135 zapytań w 1,026 sek