Obaj zawodnicy ekipy Fiat Yamaha startują w ten weekend w nieco innych malowaniach motocykli niż zwykle. Czy to dzięki temu, czy po prostu dzięki dobrym ustawieniom, duet ten uplasował się wczoraj w czołówce, kończąc FP1 na torze Laguna Seca w dobrych nastrojach.
Jorge Lorenzo był szybki podczas całego treningu, jednak podobna sytuacja miała miejsce również i rok temu… i tak jak wtedy, tak i tym razem Hiszpan musiał zadowolić się drugim miejscem. Do najszybszego Casey’a Stonera stracił on co prawda nieco ponad dwie dziesiąte sekundy, ale zdawał się tym aż tak bardzo nie przejmować. „Por Fuera” jako drugi, i ostatni, zszedł z czasem poniżej bariery 1’22. Ma on nadzieję, że jutro (czasu lokalnego) poprawi jeszcze kilka rzeczy, dzięki czemu powalczy o zakwalifikowanie się w pierwszej linii, a w niedzielę o kolejne podium.
„To był dobry pierwszy trening, wszystko poszło nam dość gładko i nie napotkaliśmy żadnych dużych problemów, a dodatkowo byliśmy w stanie plasować się w czołówce już od samego początku. Niemniej jednak wygląda na to, że Casey jest potwornie szybki, a my będziemy mieli sporo pracy do wykonania, jeśli chcemy go dogonić! Myślę, że muszę nieco zmodyfikować mój styl jazdy, powinniśmy wprowadzić też kilka drobnych zmian jeśli chodzi o ustawienia i mam nadzieję, że pomoże nam to zyskać kilka dziesiątych sekundy na okrążeniu. Chcemy się też upewnić, że w niedzielę będziemy mogli walczyć w czołówce. Wiele może się jednak zmienić, a ja liczę na to, że jutro [sobota] się poprawimy,” przyznał 23’latek z Majorki, który wygrał pięć razy w tym roku, jednak na torze w Kalifornii jeszcze nie udało mu się stanąć na najwyższym stopniu podium.
Po rewelacyjnym powrocie do ścigania po złamaniu prawej nogi i wywalczeniu podczas Grand Prix Niemiec czwartej pozycji, Valentino Rossi przyznał, że w trakcie FP1 na obiekcie Laguna Seca kontuzjowana noga dostarczała mu nieco więcej bólu aniżeli na Sachsenringu. Pomimo tego Włoch wywalczył szósty czas, i chociaż stracił do lidera blisko sekundę, to wierzy on, że zgromadzone dane pomogą mu w poprawie podczas sobotnich sesji. Czy w dokładnie pięćdziesiąt dni po wywrotce na Mugello, #46 w niedzielę powróci na podium?
„Ten obiekt jest nieco trudniejszy niż ten w Niemczech, a ja odczuwam trochę więcej bólu, zwłaszcza w kostce, ale również w ramieniu podczas dohamowania do „Korkociągu”. Myślę jednak, że jutro [sobota] możemy spisać się lepiej, bowiem nie poskładaliśmy jeszcze wszystkich rzeczy w całość by w pełni wykorzystać potencjał naszego motocykla na tym torze. Jestem pewien, że gdybym podczas FP1 zrobił jeszcze kilka okrążeń, mógłbym być wyżej w tabeli. Użyliśmy na koniec twardych opon, ale nawierzchnia była do tego chyba jednak nieco zbyt brudna. Jutro pojeżdżę trochę równie na miękkim przodzie. Podoba mi się nowe malowanie, to coś innego i zabawnego. Podczas kolejnych sesji będę miał specjalny kask, który będzie bardziej pasował do tych barw,” przyznał 31’latek z Tavullii, który wygrał wyścig na Laguna Seca dwa lata temu po pasjonującej walce z Casey’em Stonerem, a rok temu był tu drugi.
Na motocyklach ekipy Fiat Yamaha widnieć w ten weekend będą czarno-białe zdjęcia fanów tejże ekipy, którzy wysłali w określonym czasie swoje fotografie pod wskazany adres. Na obu maszynach było dostępnych po pięćset miejsc, a zapełnienie ich trwało zaledwie pół godziny! Wszystko to by uczcić zbliżającą się premierę nowoczesnej generacji Fiata 500 w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście kombinezony Valentino Rossiego i Jorge Lorenzo też będą wyglądały nieco inaczej niż zwykle.