Dovizioso bez szans na fabryczną M1-kę?

Jednym z zawodników, którzy z niecierpliwością czekają na to, jaką decyzję odnośnie przyszłorocznego sezonu podejmie Valentino Rossi, jest Andrea Dovizioso. #4 mocno liczy na miejsce w fabrycznym zespole Yamahy, ale boi się, że zajmie je jego rodak.

Po debiucie w MotoGP w sezonie 2008 razem z Teamem Scot, już w kolejnym cyklu zmagań Andrea awansował do fabrycznego zespołu HRC – Repsol Honda. W ekipie tej Włoch startował do końca 2011 roku, notując w międzyczasie zwycięstwo w GP Wielkiej Brytanii 2009 na torze Donington Park, a dodatkowo czternaście kolejnych finiszów na podium, jedno pole position oraz trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej na koniec sezonu 2011.

W tym roku „Dovi” zdecydował się przejść do zespołu Monster Yamaha Tech3 z jasnym celem awansowania do teamu fabrycznego w przyszłym roku. I choć póki co zdobył on w tym roku już cztery finisze na podium i jest czwarty w klasyfikacji generalnej, jako najlepszy wśród kierowców satelickich, awans ten nadal jest mocno wątpliwy. Warto też w tym miejscu dodać, że dotychczas #4 zdobył on 121 punktów, a ten, którego miejsce w Yamaha Factory Racing miałby on zająć – Ben Spies ma ich na swoim koncie tylko 66.

„Przejście do fabrycznego zespołu Yamahy to to, na co bardzo liczę, ale wydaje się, że bardzo blisko powrotu jest Valentino,” przyznał Andrea dla MotoGP.com. „Nie wiem więc dokładnie, to wszystko nie jest jeszcze ustalone.”

„Dla mnie jest to więc naprawdę niezbyt fajna sytuacja, bo przeszedłem do Yamahy z nadzieją, że w kolejnym sezonie mogę otrzymać fabryczny motocykl.”

„W tym roku dajemy z siebie maksimum, jeździmy najlepiej jak potrafimy i wywalczyliśmy cztery finisze na podium. Wygląda jednak na to, że to nie wystarczy aby dostać się do fabrycznego zespołu. Zobaczymy jednak co się stanie w ciągu najbliższych tygodni”

Jeśli Valentino Rossi odejdzie z Ducati do Yamahy, wówczas 26’latek z Forli może: zająć miejsce swojego rodaka na Desmosedici, pozostać w teamie Tech3 obok Brytyjczyka Bradley’a Smitha lub też przejść do zespołu Fausto Gresiniego.