Andrea Dovizioso nie chce wyciągać zbyt daleko idących wniosków w trakcie trzech pierwszych wyścigów MotoGP w tym roku. Włoch zauważył, że jego motocykl Ducati jest najwolniejszym w stawce pośrodku zakrętu. #04 uważa, że tegoroczny rozkład sił będzie widoczy dopiero przynajmniej od piątej rundy, czyli GP Francji.
Zdaniem Doviego, GP Kataru, Argentyny i Ameryk rozgrywane są na specyficznych torach i dopiero w Europie, gdy przyjdzie do rywalizacji w Jerez i Le Mans, będzie można powiedzieć coś konkretnego o sile zespołów.
„Tor w Katarze jest bardzo dziwny, więc musimy poczekać co najmniej do Le Mans, ponieważ dwie następne rundy także będą się odbywały na dziwnych obiektach. Ale z tego co możemy zauważyć do tej pory, wygląda na to, że wszyscy są bliżej siebie niż wcześniej. To oznacza, że jeżeli masz słaby weekend, to tracisz więcej punktów. Dlatego musimy twardo stąpać po ziemi i kontynuować pracę.” – powiedział Andrea Dovizioso.
„Mamy trochę pozytywnych stron, ale w środku zakrętu nasz motocykl jest najwolniejszy. Wciąż mamy bardzo dobre przyspieszenie i moc na prostej, a to daje – kiedy masz dobre opony i pasujący nam tor – możliwość zrobienia różnicy.” – dodał Włoch. „Ale jeśli chodzi o całość 19 wyścigów to moim zdaniem wciąż trochę nam brakuje. Ale nie mam pewności, ponieważ trudno zrozumieć, w jakiej formie jest Honda. Wygląda na to, że są nieco lepsi niż rok temu. Mają więcej mocy, ale musimy poczekać na wyścig w innych warunkach.”
Źródło: crash.net
Czyli wychodzi na to, że więcej torów dziwnych niż normalnych. Czyli dziwność powinna stać się obowiązującą normą :D