Andrea Dovizioso w wypowiedzi dla motorsport.com przyznał, że współpraca z Jorge Lorenzo stała się bardziej napięta, gdy Hiszpan zaczął odnosić sukcesy i wygrywać wyścigi dla Ducati. Obaj zawodnicy w tym roku kilkukrotnie spierali się. Za rok jednak #99 podąży własną drogą, bowiem dołączy do Repsol Hondy. Dovizioso z kolei pozostanie we włoskiej ekipie.
„Pierwszy sezon przebiegł tak, jak oczekiwałem: Jorge wzmocnił bardzo moją pozycję w Ducati, ponieważ potwierdził moje wskazówki, i to było bardzo pozytywne. Każdy zawodnik ma swoje charakterystyczne cechy, i Jorge również. Jest dziwną osobą. Ma swoje mocne strony, jak i słabe, jak wszyscy.” – powiedział Andrea Dovizioso.
„Ten rok nie był łatwy, ponieważ gdy go zaczęliśmy, to obaj byliśmy szybcy, a atmosfera w garażu stała się bardziej napięta. Jest tak, gdy masz dwóch zawodników, walczących o zwycięstwo. Jeśli tak się dzieje, atmosfera w boksie staje się bardziej skomplikowana.” – dodał Włoch. „Pojawia się większa rywalizacja w boksie, a przegrywanie z Markiem (Marquezem) to coś innego niż przegrywanie z Lorenzo. Wiele osób pracuje z nami dwoma i w zależności od tego, co zrobić, to wszystko się na nich odbija.”
W nowym sezonie Lorenzo nie będzie już w Ducati, bowiem Hiszpan przenosi się do Repsol Hondy. Miejsce #99 zajmie z kolei Danilo Petrucci, który nie ma jeszcze na koncie żadnego zwycięstwa w MotoGP. Dovizioso przyznał, że nie zmieni to jego celów w królewskiej klasie.
„Kiedy rozpoczął się ten sezon, celem było zdobycie tytułu, niezależnie od tego, czy Jorge jest obok mnie. Kolejny rok niczego nie zmieni.” – powiedział #04. W poprzednim sezonie Dovizioso aż do ostatniego wyścigu w Walencji rywalizował o mistrzostwo, ostatecznie przegrywając je na rzecz Marqueza. W tym roku Hiszpan już na trzy wyścigi przed końcem roku mógł świętować tytuł.
Dovi uważa jednak, że Ducati jest o wiele mocniejsze niż było 12 miesięcy temu, nawet jeżeli nie potwierdzają tego statystyki. „W zeszłym roku walczyliśmy do ostatniego wyścigu, ale na niektórych torach byliśmy szybcy, a na innych bardzo wolni. Brakowało nam stabilności. Zmieniły się wtedy przepisy dotyczące skrzydeł aerodynamicznych i nie do końca było dla nas jasne, jak mamy sobie z tym poradzić. Zmieniły się też opony.”
„To zrobiło różnicę i prawdopodobnie nie powtórzy się już w 2019 roku, bo mamy teraz solidne podstawy. Mimo, że jesteśmy dalej za Markiem w odniesieniu do zeszłego roku, to jesteśmy o wiele lepsi niż w 2017 roku.” – zakończył Andrea Dovizioso.
Źródło: motorsport.com
Fot. Ducati