Home / MotoGP / Dovizioso sfrustrowany czwartym miejscem

Dovizioso sfrustrowany czwartym miejscem

Andrea Dovizioso podczas rundy o Red Bull U.S. Grand Prix miał walczyć o piąte w tym sezonie podium. Wszystko jednak potoczyło się nie do końca po jego myśli… nie dziwi więc, że był sfrustrowany finiszem na czwartej lokacie i stratą „pudła” w ostatniej chwili.

 

Weekend na obiekcie Laguna Seca rozpoczął się dla Włocha naprawdę dobrze, gdyż pierwszy trening wolny zakończył on na trzecim miejscu, tracąc nieco ponad pół sekundy do najszybszego Casey’a Stonera. #4 przez całą sesję prezentował niezwykle dobre, równe tempo, a dzięki nowym ustawieniom elektroniki nie odstawał zbytnio od czołówki. W FP2 spadł on co prawda na czwarte miejsce w tabeli czasów, jednakże poprawił swój wynik z piątku o jedną dziesiątą sekundy.

 

W sesji kwalifikacyjnej 24’latek z Forli radził sobie wręcz wyśmienicie, praktycznie cały czas plasując się w ścisłej czołówce. Chociaż po wywieszeniu czarno-białej szachownicy znajdował się on w prowizorycznym drugim rzędzie, to na swoim ostatnim okrążeniu „Dovi” pojechał rewelacyjnie. W ostatnim sektorze, gdzie miał problemy od początku weekendu, dał z siebie wręcz sto dziesięć procent, dzięki czemu powrócił na trzecią lokatę. Co ciekawe, chociaż dla zawodnika ekipy Repsol Honda to już trzeci sezon w klasie MotoGP, po raz pierwszy wywalczył w niej strat z pierwszej linii.

 

Start z trzeciego pola nie wyszedł Andrei najlepiej, bowiem spadł na piąte miejsce. Nie był w stanie wyprzedzić czwartego Bena Spiesa, za którym stracił on nieco czasu. Gdy na trzecim okrążeniu Amerykanin przestrzelił jeden z zakrętów, Dovizioso znalazł się przed nim. W tym momencie jednak jego strata do trzeciego Stonera była dość spora, a dodatkowo Casey jechał szybciej od niego. Na pozycję numer trzy Włoch awansował w chwili, gdy na deskach znalazł się jego team-partner, wówczas lider wyścigu – Dani Pedrosa.

„Nie mogę być zadowolony z tego rezultatu, bowiem podium było niezwykle blisko. Zaliczyłem dobry start i jechałem mniej więcej środkiem toru, jednak na dojeździe do pierwszego zakrętu zostałem nieco przyblokowany i spadłem parę pozycji w dół. Bardzo chciałem uciec razem z czołówką, ale na pierwszych trzech kółkach straciłem sporo czasu za Spiesem, a w tym momencie liderzy odjechali,” komentował #4, który miał bezpieczną przewagę ponad dwóch i pół sekundy nad czwartym Valentino Rossim. Ten jednak pod sam koniec zaczął odrabiać po pół sekundy na okrążeniu do swojego rodaka, przez co na dwudziestej siódmej z trzydziestu dwóch cyrkulacji znalazł się zaraz za plecami „Doviego”.

 

Nie minęło sporo czasu, jak „The Doctor” wyprzedził zawodnika ekipy Repsol Honda w ostatnim zakręcie i uciekł mu na cztery dziesiąte sekundy. I chociaż różnica ta nie zwiększała się, na dwa kółka przed metą 24’latek z Forli znowu się obudził i dojechał do swojego rodaka. Ten jednak nie pozostawił mu ani centymetra miejsca do ataku. Andrea próbował jeszcze zaatakować kierowcę Fiat Yamahy w ostatnim zakręcie wyścigu, jednak zahamował zbyt późno i wyjechał za szeroko z tegoż „łuku”. Przez to też o mały włos nie stracił czwartej pozycji, bowiem na mecie miał przewagę zaledwie kilku dziesiątych nad Nickym Haydenem, którego jeszcze chwilę wcześniej wyprzedzał o ponad sekundę!

 

„Regularnie kręciłem czasy 1’22.5 i było to wystarczające w połowie wyścigu, jednak na ostatnich okrążeniach Valentino był szybszy ode mnie, a ja nie byłem w stanie jechać „niskich” 1’22 tak jak on. Gdy mnie wyprzedził, robiłem wszystko co w mojej mocy by nie dać mu uciec, jednak byłem wolniejszy, szczególnie w trzecim i czwartym sektorze. Nie byłem wystarczająco dobry na hamowaniach, toteż nie mogłem go znowu wyprzedzić. To nie jest wynik jakiego oczekiwaliśmy, więc musimy nadal ciężko pracować by  walczyć o zwycięstwa – to nas cel,” dodał na koniec Dovizioso, obecnie trzeci w klasyfikacji generalnej z dorobkiem stu piętnastu punktów.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,031 sek