Wyniki uzyskiwane podczas testów przez Andreę Dovizioso wcale nie wskazywały na to, że nowa RC 212V jest kompletnym niewypałem. Póki co, to Włoch może być najlepszym zawodnikiem Hondy.
Wyniki uzyskiwane podczas testów przez Andreę Dovizioso wcale nie wskazywały na to, że nowa RC 212V jest kompletnym niewypałem. Póki co, to Włoch może być najlepszym zawodnikiem Hondy.
Podczas każdych tegorocznych testów #4 był niezwykle szybki. Bardzo często plasował się zaraz za czołówką, co może napawać optymizmem przed nadchodzącym sezonem. Co ciekawe, zarówno w trakcie obu prób w Malezji jak i podczas tych w Katarze to właśnie „Dovi” był najszybszym zawodnikiem japońskiego producenta. Zostawiał on w tyle swojego zespołowego kolegę – Daniego Pedrosę.
„Nie mogę się już doczekać pierwszego wyścigu po tak długiej przerwie. Po testach dobrze będzie znów rozpocząć prawdziwą rywalizację. Wraz z zespołem jesteśmy niezwykle zmotywowani po przedsezonowych próbach, które poszły nam naprawdę dobrze. Ciągle szliśmy w dobrym kierunku, z każdą „sesją” się poprawialiśmy, co daje nam dużo pewności siebie przed rozpoczęciem sezonu,” mówił Andrea, który po cichu z całą pewnością liczy na niedzielny finisz na podium. Biorąc pod uwagę fakt, iż Jorge Lorenzo nadal nie jest w pełni formy, a Pedrosa ma problemy, to kto wie, czy to właśnie Włoch nie wskoczy do czołówki?
Minione testy na torze położonym nieopodal Doha #4 zakończył z rewelacyjnym, trzecim czasem, tracąc w łącznej tabeli do liderującego Stonera niewiele ponad pół sekundy. „W piątek rozpoczniemy jazdy z bazowymi ustawieniami, nad którymi skupiliśmy się w marcu podczas prób tutaj, w Katarze. Będziemy jednak nad nimi pracować podczas całego weekendu. Choć do najszybszych nie tracimy wiele, musimy dawać z siebie wszystko, ponieważ nie jesteśmy jeszcze wystarczająco blisko,” mówił dalej Andrea.
Dla wielu zawodników wyścig na obiekcie Losail jest wyjątkowym. Nie inaczej jest w przypadku Włocha, który w 2008 roku zaliczył tu swój debiut w klasie królewskiej. W niedzielnych zmaganiach pokonał on wówczas na jednym z ostatnich okrążeń Valentino Rossiego, awansując przy okazji na czwarte miejsce. „Ten weekend różni się nieco od innych, bowiem rozgrywany jest w nocy. Mimo, że musisz przyzwyczaić się do jeżdżenia przy sztucznym oświetleniu, nie zajmuje to dużo czasu. Później wydaje się, że wyścig w takich warunkach jest czymś „normalnym”,” dodał 24’latek urodzony w Forli.
Nie zabrakło także opinii Włocha na temat warunków, jakie panują na torze. Wieczorem temperatura na pustyni znacznie spada, przez co w niektórych zakrętach robi się naprawdę ślisko. Boleśnie przekonało się o tym kilku zawodników podczas testów w Katarze, kiedy to paru z nich upadło w drugim łuku. „Trzeba być ostrożnym, bowiem podczas wyścigu wilgotność znacznie wzrasta. My jednak jesteśmy gotowi do pierwszej rundy, a ja czuję się naprawdę podekscytowany tym, że zaraz znowu rozpoczniemy ściganie,” zakończył Dovizioso, który w ubiegłym sezonie uplasował się na szóstym miejscu w tabeli generalnej, przegrywając z piątym Colinem Edwardsem o zaledwie jeden punkt.