Drugi we wczorajszym wyścigu Andrea Dovizioso jest bardzo zadowolony z tegorocznego motocykla. Podkreśla, że niedzielne podium jest bardziej wartościowe od ubiegłorocznego. Choć GP16 to ewolucja GP15, to zauważa wyraźną poprawę, co ma się przyczynić do zdecydowanie lepszego sezonu.
Włoch wyskoczył jak z katapulty na starcie i bardzo szybko znalazł się w czołówce. Przez długi czas podążał na drugim miejscu. W pewnym momencie wykorzystał okazję do ataku zespołowego partnera, a zarazem rodaka Andrei Iannone. Kiedy prowadził, stracił bufor bezpieczeństwa po upadku 27-latka. Wówczas długo bronił się przed Jorge Lorenzo, jednak w końcu Hiszpanowi udało się skutecznie zaatakować i uciec. 30-latek ostatecznie pokonał w walce Marca Marqueza i Valentino Rossiego, wykorzystując bardzo wysoką prędkość maksymalną na prostej start-meta toru Losail.
Dovizioso wierzy w to, że tegoroczny pakiet jest zdolny do walki przez cały sezon, a nie jak ubiegłoroczny, do jego połowy: – ,,Czuję, że możemy walczyć o zwycięstwo w każdym starcie. Każdy pamięta, co było w zeszłym roku. Skończyliśmy sezon w nie najlepszym stylu. Zrobiliśmy jednak małą zmianę w zespole i wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Jestem bardzo zadowolony i pragnę podziękować zespołowi i Ducati”.
30-latek czuje się bardzo komfortowo na maszynie. Przełom w jego ocenie nastąpił podczas przedsezonowych testów na Wyspie Filipa: – ,,Krok po kroku staraliśmy się poprawiać w trakcie testów. Wiedziałem od Wyspy Filipa, że zaczynam się czuć na prawdę dobrze na motocyklu. Większość zawodników robiła szybkie czasy okrążeń. Tak na prawdę nikt nie oczekiwał od nas konkurencyjności od pierwszego wyścigu. Myślę, że [prawdziwe] tempo jest lepsze od ubiegłorocznego, gdyż motocykl jest mocniejszy i bardziej zrównoważony. Poza tym to nie jest nowa maszyna i w moim odczuciu więcej wiemy na jej temat”.
Andrea ma świadomość, że obiekt obiektowi nierówny i na innym torze wyniki mogą być inne. Pozostaje jednak optymistą, gdyż starają się cały czas poprawiać: – ,,Tak, istnieją różne zasady i musimy poczekać na inny tor, aby dobrze zrozumieć nasz potencjał, ale czuję się na prawdę dobrze. To, co widziałem w wyścigu, było na prawdę ciekawe i mam świadomość, że mam wiele ważnych rzeczy do wypróbowania w trakcie następnego weekendu”.
Kierowca Ducati wypowiedział się także na temat ostrej walki z zespołowym kolegą, jednak zaznacza, iż takie są wyścigi i nikt nie chce odpuszczać: – ,,Niektóre manewry wyprzedzania były agresywne, ale takie są wyścigi. W pierwszej jego części nie naciskałem na sto procent, ponieważ nikt nie zna limitu możliwości opon. Na końcu były całkowicie zniszczone, podobnie jak u [Jorge] Lorenzo”.
Zawodnik z numerem 4 jest zadowolony ze zdanego testu, ponieważ kluczem do wyścigu było właściwie zarządzanie zupełnie nowym ogumieniem dla wszystkich: – ,,Nie naciskałem na początku, ale jestem zadowolony z tego, jak rozegrałem wyścig. Bardzo trudno było panować nad slajdami, zwłaszcza na wjeździe i wyjedzie, ale jest to nowością dla wszystkich. Był to pierwszy prawdziwy test opon”.
Podobnie, jak Marc Marquez, Włoch chwali pracę Michelin wykonaną przez ostatnie miesiące, zwłaszcza kiedy porówna się je do tych z ubiegłego roku i pierwszych testów w Walencji, podczas których niemal każdy zawodnik zaliczał wywrotki: – ,,Myślę, że [Michelin] zrobił bardzo dobrą robotę w porównaniu do ubiegłego roku, ponieważ przednia opona stała się dużo lepsza. To jest bardzo dobra wiadomość. Niezwykle omaga to w zarządzaniu oponami i obie spisują się dobrze. Trzeba dostosować swój styl jazdy i motocykl, ale myślę że obecnie pokonujemy tor szybciej o siedem sekund w stosunku do ubiegłego roku. A to potwierdza, że zrobili świetną robotę”.
Andrea zwracał na szczegóły związane zarówno z przednią, jak i tylną oponą, zwracają uwagę na pewne mankamenty. Podkreśla, że najtrudniej jest otwierać przepustnicę i hamować w złożeniu: – ,,Z przodu jest inna, ale na przykład pod koniec zmagań trudno się hamowało. Udało mi się jednak nad tym zapanować, co cieszy. Jeżeli chodzi o tył, warto podkreślić, że używamy mniej rozwiniętą elektronikę i częściej używamy jej do tego, by spróbować jechać jeszcze szybciej. Po otwarciu przepustnicy pod kątem można dostrzec najsłabszy punkt tych opon”.
Włoch zwraca uwagę na bardzo szczególny fakt: – ,,Na ostatnich okrążeniach przyczepność opony znacznie spadła, ale mimo to czasy okrążeń były dobre. To bardzo ładne połączenie”.
W zeszłym sezonie Andrea, który w środę skończy 30 lat, odnotował aż trzy drugie miejsca w pierwszych wyścigach sezonu, jednak dalsza część zmagań, zwłaszcza jego druga połowa, były kompletnie nieudane. Jak będzie tym razem? Za dwa tygodnie wyścig w Argentynie.
źródło: www.crash.net
Czyż nie byłaby to ironia, gdyby Lorenzo przeszedł do Ducati i zdobył z nimi tytuł.
Bądź co bądź brawo dla Doviego. Co do Iannone to mam wrażenie, że jest to trochę gorąca głowa póki co. Może Ducati faktycznie potrzebuje zawodnika, takiego jak Stoner, który pociągnie zespół do zwycięstwa. Dovi jeździ przyzwoicie, ale nawet na fabrycznej Hondzie nie błyszczał. Iannone w Moto2 jeździł w kratkę. Potrafi pojechać świetny wyścig, a w kolejnych wypada blado.
Yamaha dla Lorenzo to pewniak. Mają obecnie formę i pewnie w przyszłym sezonie również powalczą o pierwsze miejsce. Ducati w zeszłym roku zaczęło nawet lepiej, ale potem nie było już tak dobrze.
Bardzo lubię Ducati i nie chciałbym, żeby Lorenzo dołączył do nich… poza tym nadal spieram się, że na pewno zostanie w Yamasze :)
Cieszy bardzo podium Doviego i mam nadzieję, że zostanie w Ducati na kolejne 2 lata. A co do Iannone – absolutnie racja! A co do Doviego: na fabrycznej Hondzie nie błyszczał, ale koniec końców w walce o 3 miejsce w generalce pokonał Pedrosę w Walencji, w Tech3 nie wiem czy był zawodnik, który zająłby tak wysoką pozycję, co Dovi w 2012 – dlatego liczę, że Dovi nadal będzie DesmoDovim w przyszłym roku :)
Właśnie. Doviego ma potencjał. Potrafi wygrywać. Szybko adaptuje się do motocykla. Trochę tak jakby brak mu było pewności siebie. Też wolałbym żeby obecny sklad Ducati się rozkręcił, a póki co sama fabryka wydaje się że robi co może żeby tylko walczyć o laury.
Ducati poprzedni sezon też dość dobrze zaczęło, co było potem chyba każdy pamięta. Wydaje mi się, że sami zawodnicy sami spuchną już na paru następnych torach, gdzie trzeba będzie pokazywać duże umiejętności, a nie tylko moc silnika :)
Zgadzam się z kolegą Mati92. W zeszłym sezonie już można było zobaczyć, że im dalej w las, tym zawodnicy Ducati mieli coraz cięższy oddech. Dovi jest trochę jak Pedrosa, ale jest ok, potrafi być szybki (nie tak szybki jak Pedrosa), ale będzie średniakiem w sensie wyników – on nie ma takiego głębokiego imperatywu energetycznego jak Lorenzo, Marquez czy Rossi (któremu niestety przez wiek siada, i nie ma co mieć do Valentino o to pretensji)
Stoner niech wejdzie na to Ducati i pokaże, że można wygrywać nie tylko na Losail GP16 ;) Casey to jest kozak, bez względu na to co wielu o nim tu mówi, na naszym motogp.pl zawsze będę go bronić :)
Stonera brakuje w stawce. Zwłaszcza teraz kiedy stała się ona bardziej wyrównana.