Home / MotoGP / Ducati reaguje na konflikt słowny Lorenzo i Dovizioso

Ducati reaguje na konflikt słowny Lorenzo i Dovizioso

Po słownym konflikcie z udziałem Jorge Lorenzo i Andrei Dovizioso w Malezji, Ducati we wtorek ma zorganizować spotkanie, aby oczyścić atmosferę pomiędzy zawodnikami. Do różnicy zdań doszło, gdy Dovi po kwalifikacjach wypowiedział się, co sądzi o kolejnym wycofaniu się Lorenzo z powodu kontuzji.

Dovizioso insynuował, że „niektórym zawodnikom” w Ducati zbyt często przytrafiają się takie sytuacje i zespół daje na nie swoje przyzwolenie. Hiszpan odpowiedział na twitterze, wyraźnie krytycznie odnosząc się do komentarza #04. Posądził on Włocha o „zazdrość i oportunizm”. Umniejszał też jego dokonaniom. Dovizioso potem tłumaczył się, że jego słowa zostały źle odebrane. Mimo to w Mediolanie ma dziś dojść do spotkania.

„Jasne jest, że interesy Ducati powinny iść przed interesami osobistymi poszczególnych zawodników. We wtorek zbierzemy się w Mediolanie, na targach EICMA, mając też na uwadze chwilę, aby usiąść i porozmawiać z Jorge i Andreą.” – powiedział Paolo Ciabatti, dyrektor sportowy Ducati. „Chcemy unikać takich sytuacji.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Rozumiem, że takie sytuacje mogą się zdarzać. Czasem zawodnicy ulegają zdenerwowaniu podczas weekendu grand prix. Podczas deszczu czy trudnych warunków nietrudno wtedy o powiedzenie czegoś, co nie powinno zostać powiedziane.” – dodał Ciabatti, który przypomnijmy, musiał już kiedyś interweniować, gdy obok Dovizioso w Ducati jeździł Andrea Iannone.

„To takie momenty, kiedy musisz powiedzieć STOP. Ducati jest ważniejsze od ego zawodników. Myślę, że obaj są wystarczająco mądrzy, by zdawać sobie z tego sprawę.” – dodał.

Źródło: motorsport.com
Fot. Ducati

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 11

  1. Lorkowi zostały niespełna 2tyg. do końca jego przygody z Ducati. Już to widzę, jak chłopak spuszcza uszy po sobie i kaja się pokornie, prosząc o przebaczenie.

  2. Mają zapłon w tym Ducati.
    Przepychanki między ich zawodnikami trwają tak jakoś od wiosny, a oni na koniec sezonu chcą je wyjaśniać…

    @el-diablo – moim zdaniem to nie Lorenzo powinien przepraszać, bo on zachowywał się w porządku wobec Doviego. To Andrea, po jednym dobrym sezonie zaczął wygłaszać swoje różne mądrości;)

    • W moim komentarzu absolutnie nie miałem na myśli tego, że to Lorenzo powinien przepraszać. A raczej o wspomniany przez Ciebie zapłon.

    • Ale przecież to Lorenzo chełpił sie tym że sukcesy Doviego to jego zasługa itd.

      • Szczerze mówiąc, sytuacji w której Lorenzo przypisywał sobie zasługi za formę Ducati to nie kojarzę. Może coś mi umknęło.
        Bardziej za to kojarzę wypowiedzi Doviego, o tym że Ducati nie płaci Lorenzo za wygranie dwóch wyścigów, że jego podejście nie działa i moja ulubiona że on (Dovi), nie widzi sensu w oglądaniu telemetrii JL, żeby po jakimś czasie przyznać że to robił:)

        Doviego ogólnie nawet lubię i generalnie nic do niego nie mam.
        Jedyne co mi w mijającym sezonie w nim nie pasowało, to taki mentorski ton wobec Lorenzo. Jak Dovi wygrywał, a Jorge był daleko, to ten drugi stał i oklaskiwał Włocha na podium. Jak zaczął wygrywać i stanowić zagrożenie, to Dovi zrobił się wtedy prawie jak juror w Mam Talent i zaczął komentować.
        Może te dwa przegrane mistrzostwa z Marquezem, utwierdziły go w przekonaniu, że wie wszystko;)

  3. Ciekawe jak szybko JL rozwali atmosferę w HRC ?

  4. Jak zacznie dorownywac marquezowi to wtedy sie zepsuje atmosfera

  5. Jedna kwestia to są te lokalne scysje zawodników – cóż, mają dość proste argumenty i nie przejmują się spójnością swoich wypowiedzi. Obaj mają w tym talent, co w przypadku Doviego jest pewną nowością :).
    Ale druga kwestia to Ducati Corse, to żeby się rozwijało, zdobywało punkty, pracowało małymi kroczkami. Zachowanie Lorenzo z ostatniego weekendu wzbudziło słusznie plotki i rozdrażnienie i myślę że stąd to dziwne spotkanie. Dziwne bo przecież Lorenzo pojedzie jeszcze tylko raz. Może Ducati chce trochę uspokoić tę spiralę bezsensownych wypowiedzi, których skutkiem może być wynoszenie informacji z zespołu do mediów, oraz, a czemu nie, niechęć Lorenzo do ewentualnego powrotu :)? Nie wspomnę już o tym że ostatni weekend był kompletnie zmarnowany dla Ducati, w przeciwieństwie do weekendu z Bautistą kiedy okazało się że jest trzeci zawodnik, który korzystając ze swoich ustawień potrafi jechać na Ducati. W porównaniu do tamtego weekendu to ten ostatni to prawdziwa klęska – Dovi jechał bardzo słabo (wyniki w deszczu podobne do tych sprzed roku, a reszta była o 2s szybsza), Pirro właściwie nie jechał. Niby tylko takie małe złośliwości a szkody są coraz większe. Jak jeszcze teraz Lorenzo napisze kolejny rozdział swojej poczytnej książki i wywlecze jakieś kolejne „teorie” z zespołu Ducati to dopiero się zacznie :)

  6. Już sytuacja z testów na Buriram i przeskakiwanie Lorenzo z GP17 na GP18 pokazywała że ewidentnie jest coś nie tak z ergonomią… Lorenzo cały poprzedni sezon pracował nad ergonomią siedziska i jeśli Ducati budując GP18 wysłuchało jego potrzeby z zapłonem jak Diesel na mrozie to jest tu coś nie tak… W sezonie 2017 i 2018 Lorenzo zmuszony przez Ducati czy nie był pod podium i oklaskiwał zwycięstwa Doviego.

    Kolejna sytuacja która działą na niekorzyść Ducati jest sfokusowanie rozwoju motocykla na jednym zawodniku. Nagle gdy Lorenzo popracował z Włochami ci zrobili progres podobny z sezonów 2005-2008. Co do Hondy. Lorenzo zdaje sobie sprawę że żeby walczyć o mistrzostwo adaptacja musi przebiec nie w ciągu całych testów a w zasadzie do jednego dnia testowego.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
174 zapytań w 1,684 sek