Pramac Racing Team zaliczył kompletnie nieudany wyścig w Katarze. Obaj kierowcy owego zespołu nie ukończyli zmagań.
Już zaledwie po około siedmiu okrążeniach zespół Pramac Racing zakończył swoją przygodę z Katarem. Mika Kallio nie rozpoczął najlepiej wyścigu na torze Losail. Fińskiego kierowcę szybko pozbawili szans na dobry wynik Ben Spies oraz Hector Barbera, z czego ten drugi posłał już Mikę w żwir. Kallio próbował jeszcze coś zdziałać po powrocie na tor na ostatniej pozycji, jednak jego jazda trwała zaledwie dwa okrążenia. Natomiast Aleix Espargaro w ostatnim zakręcie siódmego okrążenia wyleciał z toru, a gdy wrócił na asfalt zauważył, że motocykl nie jest jednak w pełni sprawny. Hiszpan zdecydował się na powrót do pit lane. Pierwsza runda sezonu kompletnie nie poszła po myśli satelickiego zespołu Ducati. 25 kwietnia karuzela Motocyklowych Mistrzostw Świata przeniesie się do Japonii na tor Twin Ring Motegi i wtedy Kallio oraz Espargaro z pewnością zrobią wszystko, aby zamazać ślady po niezbyt udanym początku sezonu.
Załoga zespołu Pramac Racing wypowiedziała się po wyścigu następująco:
Mika Kallio: „Co mogę powiedzieć! Przypuszczalnie rzecz biorąc, to był mój najgorszy start w karierze. Szczerze mówiąc, miałem ogromnego pecha. Po starcie udało mi się zdobyć kilka pozycji, po czym Spies zahaczył o mnie, co z kolei zaowocowało utratą pięciu pozycji. Następnie po kilku zakrętach Barbera przypadkowo uderzył we mnie, a ja wyleciałem poza tor. Zdołałem pozostać na motocyklu i wróciłem na tor na ostatniej pozycji. Przycisnąłem, aby dogonić grupę jadącą przede mną, jednak w pewnym momencie poślizgnąłem się i już nic nie mogłem zrobić. Musimy zapomnieć o tym wyścigu, przed nami długi sezon”.
Aleix Espargaro: „Podczas pierwszych okrążeń miałem trochę problemów, jednak gdy już zacząłem czuć się dobrze na motocyklu, to nagle znalazłem się z tyłu na ziemi. Było trochę zawodników przede mną i byłem przekonany, że jestem w stanie do nich dotrzeć. Nie mam nic więcej do powiedzenia, trzeba zdobyć punkty, które straciliśmy tutaj za dwa tygodnie w Japonii”.
Fabiano Sterlacchini – dyrektor techniczny: „Naprawdę szkoda, że tak to się potoczyło, ponieważ nasze motocykle są bardzo konkurencyjne. Mika został dwukrotnie trafiony podczas pierwszego okrążenia, a przy drugim uderzeniu został nawet wypchnięty poza tor. Prawdopodobnie po powrocie na tor chciał mocno przycisnąć, a motocykl nie był w pełni sprawny i to było powodem zakończenia przez niego wyścigu. Aleix był bardzo nieszczęśliwy. Jechał bardzo dobry wyścig i nagle stracił przód, po czym wyleciał w żwir w ostatnim zakręcie przed prostą”.