Home / MotoGP / Fernando Alonso: MotoGP wzorem jeśli chodzi o nakładanie kar

Fernando Alonso: MotoGP wzorem jeśli chodzi o nakładanie kar

Alonso, Dovizioso

Kolejna osoba ze światka Formuły 1 dostrzegła to, co ostatnio działo się w MotoGP – tym razem Fernando Alonso jako wzór sprawiedliwie nakładanych kar podał właśnie Motocyklowe Mistrzostwa Świata. Hiszpan miał problematyczne kończące sezon GP Abu Zabi, w którym już na pierwszym okrążeniu wpadł w Pastora Maldonado po tym, jak sam został potrącony przez inny bolid. Chwilę potem nałożono na niego karę przejazdu przez aleję serwisową, co zaprzepaściło szanse na jakiekolwiek punkty.Alonso w pewnym momencie nawet… powiedział do swojego inżyniera przez radio, że chce się wycofać, jeśli na torze nie pojawi się Samochód Bezpieczeństwa.

„Zostałem uderzony po starcie i nie mając kontroli nad samochodem wjechałem w Maldonado. Karę nałożyli na mnie. A obwiniamy dźwięk silników za to, że na tory przychodzi coraz mniej widzów. Myślę, że federacja FIA powinna przyjrzeć się takim seriom jako MotoGP czy WEC (Długodystansowe Mistrzostwa Świata w wyścigach samochodowych) i zobaczyć, jak stałe są one jeśli chodzi o nakładane kary.” – powiedział Alonso, który w bolidzie McLarena z silnikiem Hondy zakończył właśnie najgorszy sezon od czasu debiutu w 2001 roku w barwach Minardi. Po raz pierwszy też został pokonany przez partnera zespołowego w klasyfikacji.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Trzeba sprawić, by decyzje były sensowniejsze, ponieważ nie widzę takich sytuacji w WEC, MotoGP czy innych kategoriach. Mają dużo więcej frajdy niż u nas. Trzeba się przyjrzeć wielu sprawom. Jeśli chodzi o kary, powinny być one bardziej przejrzyste i sprawiedliwe.” – dodał.

Dyskusje na temat kar w MotoGP i systemu karnych punktów przybrały na sile po końcówce sezonu, kiedy to na start z ostatniego pola w GP Walencji został „skazany” Valentino Rossi, który do tego momentu przez cały rok prowadził w generalce MotoGP. Włoch nie dał rady przebić się w wyścigu odpowiednio wysoko i stracił tytuł na rzecz Jorge Lorenzo.

Obecne kary w Formule 1 prowadziły w tym roku do komicznych sytuacji. Np. przed GP Meksyku Jenson Button za wymianę podzespołów w swoim samochodzie otrzymał karę przesunięcia na polach startowych o… 50 miejsc.

Czy Jorge Lorenzo stanie na podium w GP Argentyny?

View Results

Loading ... Loading ...

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 6

  1. Kara dla Rossiego jak najbardziej słuszna. Co nie zmienia faktu, że Rossi przebił się tak wysoko, jak miał szansę w zaistniałej sytuacji. Raczej wypadało by stwierdzić, że Marqez postawił sobie za punkt honoru zadbać o to żeby Lorenzo wygrał ten wyścig.

  2. Tak, pewnie. W końcu umówili się na to na tajnym spotkaniu w Andorze.

  3. Sandman to Twoja teoria. Ja uważam raczej, że Marqez zwyczajnie poczuł się urażony głupotami jakie Rossi gadał przed GP Malezji. W związku z czym zamiast pojechać wyścig jak na zawodnika tej klasy przystało, czyli na maxa. Trzymał sie cały czas tyłka Lorenzo, a następnie skutecznie uniemożliwił wygraną Daniemu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
147 zapytań w 1,383 sek