Jonas Folger, który musiał przerwać swoją karierę w MotoGP po zdiagnozowaniu u niego Syndromu Gilberta, powrócił na motocykl grand prix. Niemiec, który ma na koncie jedno podium w królewskiej klasie, wyjechał w środę na tor Motorland Aragon i zrobił sporo okrążeń na motocyklu Kalexa z aktualnym silnikiem Hondy. W czwartek natomiast jeździł już maszyną z przyszłoroczną jednostką Triumpha.
Na testach byli obecni również Jesko Raffin oraz Alex Marquez, jeżdżąc kolejno w środę i w czwartek. Alex Baumgartel – szef Kalexa – powiedział: „Jonas i ja chcieliśmy sprawdzić, czy wciąż sprawia mu radość jazda motocyklem. W środę daliśmy mu kilka okrążeń na naszym prywatnym Kalexie z silnikiem Hondy, żeby się rozjeździł. Dzisiaj odbywał dla nas właściwy test. Mogę tylko, że miał uśmiech na twarzy. Cieszył się.”
Zrodziło to pogłoski, że Niemiec może powrócić do mistrzostw świata w przyszłym roku. W MotoGP może zabraknąć dla niego miejsca (szef Tech3, który mówił, że z chęcią wystawi dla Folgera motocykl, ma już duet zawodników), więc pozostaje Moto2. Co na to Baumgartel?
„Po drugim dniu siedliśmy wspólnie i pytałem go, jak się czuje. Nie mówiliśmy póki co o większych celach. Powinien to przemyśleć, zobaczyć jak rozwinie się ta sytuacja.” – skomentował.
Źródło: motorsport.com
Poczytałam trochę na necie o tej jego chorobie – i jest to genetyczna dziedziczona po obu rodzicach choroba metaboliczna, związana z zaburzeniem metabolizmu bilirubiny w wątrobie.(i teraz uwaga !!!) „Choroba nie wymaga leczenia. Zaleca się unikania czynników, które mogą wywołać żółtaczkę”.
Jeśli jednak on tak ciężko to przechodził a stres jest jednym z czynników który przyczynia się do wywołania/aktywowania tej choroby to dalsze jego starty w tak stresogennym sporcie jak wyścigi motocyklowe cienko widzę. Ale życzę mu dobrze i niech sobie jeździ na czym chce choć brydż sportowy, szachy lub pływanie synchroniczne chyba by były dla niego najlepsze.
To chyba żadna tajemnica, że nie poradził sobie z presją, a szkoda, bo był materiałem na jednego z lepszych zawodników. Wielokrotnie potrafił zaskoczyć tak z czapy, czy to w Moto2, czy to w MotoGP. Potencjał był, łudzę się, że może go zobaczymy w jakichś niższych seriach, może Endurance?
Ja go widzę w drugim zespole Yamahy z Danim :)
Z innej beczki wiesz Katarzyno ze szachy ucza teraz z podstawowce :) nie wiem czy obowiazkowo ale ucza dla mnie super sprawa szachy bardzo ucza myslenia POLECAM
Repsol – tak, słyszałam też o tym. A szachy nie uczą myślenia bo tego uczy Cie Twoja wrodzona inteligencja, percepcja i po prostu doświadczenia życia codziennego.
W mojej opinii szachy uczą myślenia ale strategicznego, logicznego, kombinatoryki oraz wpływają na rozwój wyobraźni a także uczą mózg zapamiętywania a także całej masy innych pożytecznych dla mózgu rzeczy.
Czyli ucza po prostu myslenia :D
Czy Ty nie mozesz choc raz zwyczajnie bez zbednych teorii przyznac mi racje :)
Zwyczajnie przytaknac bo to zbyt blachy temat zeby sie nad tym rozwijac ZOŁZO ;)
Masz rację – szachy po prostu tak jak każda inna logiczna czynność w życiu uczą Cię myślenia :-)) Teraz dobrze ?? ;-))))
Niech Ci bedzie :)
Czuje sie usatysfakcjonowany a zarazem pelen podziwu ;)
szachy oprócz w/w uczą niestandardowego rozwiązywania problemów/zadań… prawdopodobieństwo powtórzenia dokładnie takiej samej partii jest praktycznie niemożliwe