Podczas gdy zawodnicy czekają na serię trzech pozaeuropejskich rund, niezwykle głośną sprawą w MotoGP jest planowana operacja Valentino Rossiego. Włoch prawdopodobnie przejdzie ją już niedługo, jeszcze przed zakończeniem sezonu. Tym razem opinię na ten temat wydał Wayne Gardner.
Jak wiadomo, #46 nabawił się kontuzji prawego barku jeszcze w kwietniu, niedługo po Grand Prix Kataru. Były Mistrz Świata klasy 500cc, wcześniej wspomniany Gardner poradził swojemu młodszemu koledze, aby nie czekał z operacją przez kolejne trzy wyścigi. Wcześniej bowiem 31’latek z Tavullii powiedział, iż ścigać się będzie w Japonii, Malezji i Australii, a dopiero po tych trzech rundach podejmie decyzję o terminie zabiegu. Początkowo miał być to koniec listopada, teraz mówi się, że położy się on pod nóż już po rundzie na torze Phillip Island, a więc po siedemnastym października.
„Po obejrzeniu tego, jak mocno zmagał się z kontuzją w niedzielę, Valentino Rossi powinien poddać się operacji jak najszybciej,” napisał Wayne na swojej oficjalnej stronie internetowej – waynegardnerapproved.com.au. Dzięki takiemu obrotowi sprawy, Włoch który omal nie wybił barku podczas treningu na motocyklu crossowym, mógłby spokojnie skupić się na przygotowaniach do sezonu 2011 – swojego pierwszego na Ducati. „Odwlekając tą decyzję absolutnie nic on nie zyska. Nie walczy o mistrzostwo, a w swoim stanie nie powalczy nawet o zwycięstwo w wyścigu,” stwierdził Australijczyk, który jakby potwierdził niedawne słowa zawodnika Fiat Yamahy. Ostatnio Rossi stwierdził bowiem, że głównym problemem jest brak mocy w ramieniu, co utrudnia jazdę i walkę chociażby o podium.
W ostatnim wyścigu, na obiekcie Motorland Aragon, poza problemami ze znalezieniem odpowiednich ustawień swojej Yamahy M1, 9’krtony Mistrz Świata ostro zmagał się właśnie z ową kontuzją. Przez to do mety dojechał zaledwie jako szósty, tracąc do lidera blisko pół minuty! Dodatkowo była to jego najgorsza lokata od czasu ubiegłorocznych zmagań w Le Mans, kiedy to na francuskim torze trzykrotnie przejeżdżał przez aleję serwisową, a dodatkowo raz się przewrócił. „Nie będzie on czerpał żadnych korzyści z jazdy w bólu do końca roku… walcząc o pozycję, którą normalnie wywalczyłby z jedną ręką przyczepioną do pleców,” przyznał Gardner.
„Musi poddać się operacji teraz! Vale wie, że rekonwalescencja po takim zabiegu trwa dwa miesiące. Jednak dopiero wtedy będzie mógł zacząć trenować i odpowiednio przygotowywać się do sezonu 2011. Wiem, że prawdopodobnie ciąży na nim spora presja i to z wielu stron – zwłaszcza ze strony Dorny – bowiem wszyscy chcą, by dokończył sezon. Musi on jednak na pierwszym planie postawić siebie i swoje zdrowie,” pisał dalej na swojej stronie ten 50’letni Australijczyk. „Przyszły rok będzie dla niego naprawdę trudnym, więc musi być w pełni sił,” dodał Wayne nawiązując do tego, że przecież za rok Włoch zaliczy swój debiut na Desmosedici. Nadal jednak nie wiadomo, czy dane mu będzie przetestować Ducati już po ostatnim wyścigu sezonu w Walencji…
Na pięć rund do końca tegorocznego cyklu zmagań Rossi zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, tracąc piętnaście punktów do poprzedzającego go Casey’a Stonera i wyprzedzając o zaledwie jeden Andreę Dovizioso. A co Wy o tym wszystkim sądzicie? Zgadzacie się z opinią Gardnera? Może według Was Valentino powinien poczekać z zabiegiem do końca sezonu? A może najlepiej będzie, jak podda się operacji pod koniec października, opuszczając przez to zmagania w Portugalii i Walencji? Zapraszamy do dyskusji!