Niestety, w nadchodzący weekend nie wszystkim zawodnikom klasy MotoGP dane będzie wziąć udział w pierwszej w historii rundzie o Gran Premio A-Style de Aragon. Z powodu kontuzji, w trzynastych tegorocznych zmaganiach nie wystąpi weteran Loris Capirossi.
Zawodnik teamu Rizla Suzuki nabawił się kontuzji ręki już w drugim zakręcie wyścigu na obiekcie położonym nieopodal Misano Adriatico. W chwili zderzenia Włocha z Amerykaninem Nickym Haydenem uszkodzeniu uległ mały palec prawej ręki #65. Z tego też powodu musiał przejść półtoragodzinną operację, po której jego palec musiał pozostać unieruchomiony.
„Jest mi niezwykle przykro z powodu tego, że nie będę się ścigał w Aragonii, ale lekarz zalecił mi odpoczynek ręki przez kolejny tydzień. Odczuwam jeszcze trochę bólu, a dodatkowo codziennie jeżdżę do szpitala na oczyszczanie rany,” komentował „Capirex”, któremu trzeba było zrekonstruować jedną z kości owego palca. Prognozy są jednak pomyślne i wszystko wskazuje na to, że 37’latek z Bolonii odzyska w nim pełną sprawność.
„Chociaż teoretycznie mógłbym się ścigać, nie jestem jeszcze w pełni sprawny, a dodatkowo mogłoby to zagrażać mojemu udziałowi i konkurencyjności podczas rundy na Motegi, więc lepiej, abym pozostał w domu,” mówił dalej Capirossi, któremu podczas zmagań o Grand Prix Japonii zawsze szło bardzo dobrze, a dodatkowo będzie to domowa runda dla jego zespołu – Rizla Suzuki. „Życzę więc Alvaro wszystkiego najlepszego przed nadchodzącym weekendem i mam nadzieję, że uzyska dla nas dobry wynik, który jest nam z pewnością potrzebny.”
Na sam koniec były Mistrz Świata klas 125cc i 250cc dodał: „Wrócę w przyszłym miesiącu na serię trzech wyścigów. Będę się starał uzyskać tam jak najlepsze wyniki, bo w końcu będziemy się ścigali na torach, na których możemy dobrze się spisać.” Nieobecność Lorisa podczas zmagań na obiekcie MotorLand Aragon oznacza, że stawka klasy MotoGP kolejny raz w tym sezonie skurczy się do zaledwie szesnastu zawodników.