GP Argentyny: Deja vu z Tajlandii – Marc Marquez przed Alexem! (AKTUALIZACJA)

Ducati dalej dominuje, i Marc Marquez dalej dominuje. Włoski producent po GP Argentyny ma już cztery potrójne podia w tym roku, podobnie jak komplet zwycięstw ma #93, a komplet drugich pozycji – Alex Marquez (Gresini Ducati). Duet ten nie miał żadnych problemów z oderwaniem się od reszty stawki. Jedyną zmianą w porównaniu do poprzednich rund, jest trzeci stopień podium dla Franco Morbidellego (VR46 Ducati).
Nawet rok temu, kiedy Ducati miało w stawce osiem motocykli, sytuacja dla włoskiego producenta nie wyglądała tak znakomicie jak teraz. Nie znalazł się jeszcze nikt, kto potrafiłby wbić się do TOP3 mimo czterech szans. Dzisiaj blisko był tego Johann Zarco, który na Hondzie ekipy LCR dzielnie najpierw atakował Francesco Bagnaię, a potem bronił się przed Fabio Di Giannantonio. Nieudanie, bowiem Włoch z VR46 w ostatnich zakrętach wcisnął się pod #5 i odbił piątą lokatę. „Diggii” nie przeszkadzała – inna niż u rywali – miękka opona z tyłu.
Podobną strategię zastosował Franco Morbidelli, który pojechał świetny wyścig od samego startu. Dość szybko wyprzedził Bagnaię i objął trzecią lokatę, by potem raczej niezagrożenie dowieźć ją do mety. To powrót Włocha z brazylijskimi korzeniami na podium w grand prix po długiej przerwie. Bagnaia choć starał się zbliżyć do Morbidellego na odległość ataku, to ani razu nie znalazł się w pozycji by tego spróbować. W konsekwencji pierwszy raz w tym sezonie nie ma go na podium.
A wyścig to popis Marca i Alexa Marquezów. Start wygrał Marc i choć Alex był blisko ataku w pierwszym zakręcie, nie spróbował tego. Potem była jeszcze krótka obrona Alexa przed Bagnaią, by dwójka Hiszpanów mogła oderwać się od całej reszty i prowadzić własny wyścig.
A ten wyglądał kropka w kropkę jak ten z Buriram. Marc prowadził, ale w pewnym momencie wyjechał szeroko i wcisnął się w to miejsce Alex. Czy było to ponowne zagranie aby pilnować ciśnienia opon? Jest to wielce prawdopodobne. W tej kolejności obaj bracia przejechali dystans ponad połowy wyścigu i dopiero gdy do końca pozostało osiem okrążeń, Marc Marquez wziął się wyraźniej do pracy i prób odbicia prowadzenia. Alex Marquez nie ułatwiał jednak zadania – obaj kręcili rekordowe czasy. Pierwszy atak Marca Marqueza został odbity, ale w poprawce Alex Marquez nie miał już argumentów. Po zamianie pozycji Marc zaczął nieznacznie powiększać przewagę. Dowiózł ją pewnie do mety, choć warto wspomnieć, że w połowie dystansu, gdy jechał jako drugi, zaliczył bardzo groźny uślizg motocykla, który z trudem opanował.
Na starcie doszło do groźnego zderzenia Marco Bezzecchiego i Fabio Quartararo. Wydaje się, że to Włoch spóźnił hamowanie i sam „wyautował się” z wyścigu, przy okazji psując wynik Quaratraro. Sędziowie uznali jednak, że był to incydent wyścigowy. Był to jedyny zawodnik, który nie dokończył jazdy. Przypomnijmy, że nie startowali Miguel Oliveira i Lorenzo Savadori z powodu urazów.
W TOP10 znalazły się aż trzy Hondy. Poza znakomitym dziś Zarco, ambitnie walczyli także Joan Mir i Luca Marini. Najwięcej pozycji zyskał jednak Ai Ogura, który był także najbardziej zapracowanym zawodnikiem, bowiem co chwilę atakował lub bronił pozycji pod koniec TOP10. Finalnie skończył za szybkim dziś Bradem Binderem. Rozczarował Pedro Acosta, który dokończył za Japończykiem, choć obrazki po wyścigu wskazywały, że mógł mieć problem z lewą ręką.
W punktach zmieściły się wszystkie trzy Yamahy biorące udział w wyścigu, ale była to zaledwie końcówka punktowanej strefy. Maverick Vinales nieco odbił się od dna, ale za to spadł na nie Enea Bastianini. Włoch wypadł dzisiaj na chwilę z toru. Skończył nawet za Raulem Fernandezem i Ferminem Aldegurem, którzy odbywali kary. Somkiat Chantra zamknął stawkę.
Marc Marquez ma już 74 punkty i dzięki temu, że ani razu nie wpuścił przed siebie innego zawodnika na Ducati, dokładnie tyle samo punktów ma Ducati, przewodzące pewnie w klasyfikacji producentów. Alex Marquez ma 58 oczek. Trzeci jest Bagnaia z 43 punktami na koncie. Kolejna runda – GP Ameryk – za dwa tygodnie w Teksasie.
AKTUALIZACJA: W motocyklu Ai Ogury znaleziono niehomologowane oprogramowanie. Japończyk został zdyskwalifikowany.
Wyniki wyścigu (AKTUALIZACJA) | ||||
Pos | Rider | Nat | Team | Time/Diff |
1 | Marc Marquez | SPA | Ducati Lenovo (GP25) | 41m 11.100s |
2 | Alex Marquez | SPA | BK8 Gresini Ducati (GP24) | +1.362s |
3 | Franco Morbidelli | ITA | Pertamina VR46 Ducati (GP24) | +4.695s |
4 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP25) | +5.536s |
5 | Fabio Di Giannantonio | ITA | Pertamina VR46 Ducati (GP25) | +7.138s |
6 | Johann Zarco | FRA | Castrol Honda LCR (RC213V) | +7.487s |
7 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +14.294s |
8 | Pedro Acosta | SPA | Red Bull KTM (RC16) | +15.646s |
9 | Joan Mir | SPA | Honda HRC Castrol (RC213V) | +15.787s |
10 | Luca Marini | ITA | Honda HRC Castrol (RC213V) | +16.025s |
11 | Alex Rins | SPA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +21.663s |
12 | Maverick Viñales | SPA | Red Bull KTM Tech3 (RC16) | +22.319s |
13 | Jack Miller | AUS | Pramac Yamaha (YZR-M1) | +23.486s |
14 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +25.148s |
15 | Raul Fernandez | SPA | Trackhouse Aprilia (RS-GP25) | +26.914s |
16 | Fermin Aldeguer | SPA | BK8 Gresini Ducati (GP24)* | +27.661s |
17 | Enea Bastianini | ITA | Red Bull KTM Tech3 (RC16) | +40.179s |
18 | Somkiat Chantra | THA | Idemitsu Honda LCR (RC213V)* | +41.693s |
Marco Bezzecchi | ITA | Aprilia Racing (RS-GP25) | DNF | |
Ai Ogura | JPN | Trackhouse Aprilia (RS-GP25)* | DSQ |
Źródło: crash.net
Dominacji Marquezów ciąg dalszy… Słabiutki Peco dostaje nawet od Morbiego 😀 Brawa dla Zarco
Coś mi się wydaję że w wykonaniu Marquezów, cały sezon może tak wyglądać 😀
Jakby każdemu dać Ducati GP 24 to jestem ciekawy który dojeżdżałby Peco bo juz go nawet Morbi dojechał
Odpowiedź prosta każdy, prócz Chantry i Mariniego
No ale kolega z garażu obok już ma taki czerwony motocykl jak Marc, niestety siadła mu psycha i nie potrafi go wykorzystać. Mam szczerą nadzieję, że Pecco się odbuduje i postawi się Marquezom
to dlaczego tylko marc ze wszystkich zawodników ducati wygrywał póki każdą punktowaną sesję w tym sezonie?
Możemy być świadkami bezprecedensowego sezonu. Obym się mylił. Następna runda wydaje się być formalnością.
1. Jak ja żałuję, że nie ma w stawce Jorge. Patrząc, co wyprawia Ogura i Bez (od którego Jorge jest imho lepszy), mielibyśmy jeszcze jednego zawodnika do bicia Pecco – sorry, że to piszę, bo bardzo go cenię, ale Pecco jest cieniem samego siebie jakby wraz z wynikami Marca przyszła myśl, że te dwa tytuły wynikały tylko z absolutnie najlepszego motocykla w stawce. A przecież Pecco jest fighterem – gościem, który na limicie walczył z Jorge i potrafił się podnosić po nieudanych sprintach by potem wygrywać GP. Trzymam za niego kciuki, bo jest jedynym, który może dziś rozdzielić Braci M.
2. Właśnie: bracia. Wiem, że wszyscy o Marcu, ale nikt się chyba nie spodziewał, jakim kotem będzie Alex. W 2024 był posłusznym bratem w cieniu „Geniusza Wyścigów”, teraz realnie tylko on trzyma tempo MM93. Marc popełnił dziś 1 błąd, kiedy stracił pozycję, Alex – żadnego. Przekot z niego
3. Super się cieszę, że Honda wraca. Ich miejsce jest w Top 10, od razu się lepiej wyścigi ogląda
4. Zabijcie mnie, ale nie mogę ogarnąć umysłem Morbidellego – dla mnie to najmniej inteligentny zawodnik z czołówki, nigdy nie wiadomo, co mu odwali, którą z gorszych decyzji w danym momencie wybierze. Dzisiejsze wyprzedzania wyglądały jakby inni zawodnicy mu ustępowali, żeby ich nie zabrał ze sobą
5. Cieszy, że Acosta dojrzewa i coraz częściej dojeżdża do końca. Chciałbym go zobaczyć albo na odrodzonym KTM-ie, albo w lepszej fabryce
6. Antywisienką na torcie była krytyka realizatora wyścigów na antenie Polsatu. Lubię duet Badziak/Jędrzejewski, ale gdy przez minutę NIE ZAUWAŻASZ kluczowej sytuacji, w której Alex wyprzedza MM93, miej pokorę i ten jeden raz siedź cicho
7. No i uwaga na koniec: wiem, że Ducati wy… Martina rok temu, biorąc MM93, ale Gigi zaryzykował i wygrywa. To może być nudny sezon, ale Panie i Panowie, dzięki MM93 oglądamy historyczne momenty. Za rok będę pierwszym znudzonym, ale teraz niech MM wygra wszystko – chcę to mistrzostwo po prostu zobaczyć:)
dziś zarówno w Australii jak i Argentynie wygrywali faworyci, ale zarówno Lando jak i Marc musieli się trochę spocić 🙂 bracia robią sobie family business z MotoGP ?:) Vale dziś pewnie ukontentowany :):):) czy wie ktoś co działo się z takimi top raiders jak Miller, Vinales czy Beast ?:) Pan Jędrzejewski słusznie wypomniał realizatorom tv niedociągnięcia, a sam w najciekawszym momencie wyścigi rozwodził się na temat rozrządu w Ducati :):):)
Fajnie, że wspominasz Lando, bo dziś pokazał, że wzmocnił psychikę i jest w stanie unieść brzemię faworyta i wytrzymać presję. Za dużo tych wyścigów robi się do śledzenia:)
za dużo wyścigów ?:)?:)?:) ja już nie mogę się doczekać startu speedway ekstraligi :):):)
A, i śmiesznie było jak w Melbourne Piastri pokazał w praktyce, jak wygląda zjawisko fiksacji wzroku. Gdyby tak się nie koncentrował na Norrisie, może by w ślad za nim nie wyjechał poza tor:)
Nie rozumiem, dlaczego nie mogą tego zbiornika dać Pecco ,żeby obciążyć jego Moto. Widać że Moto dostosowane pod MM , mówią o tym nawet komentatorzy, a reszta ma się dostosować. Wszyscy zachwyceni Marquezami. Tylko że przez tyle lat to nie oni rozwijali Ducati. Komuś nieźle zależy na tytule dla MM . Dla mnie to motocykl wygrywa, nie kierowcy. Dowodem na to jest młody AM. To już drugi nudny weekend wyścigowy….
Pecco mówił nie o różnych zbiornikach u niego i Marca, tylko o różnych zbiornikach w sprincie i wyścigu (inna pojemność, ale tego wymagają PRZEPISY) i że lepiej mu się hamuje, gdy jest na czele, a nie gdy jedzie za kimś. Proszę nie wymyślać dodatkowych teorii
zapomniałem napisać o kontuzji Franky, ktora też bardzo skomplikowało jego karierę 🙁
Brawo, w końcu ktoś napisał logicznie, tak to motocykl wygrywa nie zawodnik który jest wyłącznie dodatkiem do genialnego sprzętu, ludzie wpatrzeni w Marca nie potrafią tego dotrzeć,ale prawda jest taka że jakby Marc jeździł na Hondzie lub Yamasze to mógłby zapomnieć o tytule, ludzie znający się na sportach motorowych doskonale o tym wiedzą, podobnie sytuacja wygląda w F1 , tam również sprzęt a nie kierowca ma największe znaczenie, przykładów jest mnóstwo szkoda że ludzie tego nie rozumieją.
z większością treści Twojego postu się zgadzam, ale ocenę Franky uważam za niesprawiedliwą 🙁 facet w sezonie 2020 rozdzielił bardzo szybkie na tamten czas Suzuki i w niefabtycznym moto zdobył v-ce, Vale to rutyniarz, nie wybierałby do zespołu mało inteligentnego zawodnika 🙂
hej, może jestem niesprawiedliwy, ale coś mi w nim nie pasuje. Może to poprzedni sezon, kiedy miał w pramacu najlepszy motocykl w stawce i robił wyniki znacznie poniżej możliwości tego sprzętu.
Ai Ogura zdyskwalifikowany z GP Argentyny!
W motocyklu Japończyka zauważano nieregulaminowe oprogramowanie w ECU i IMU.
Największym rozczarowaniem jest, mimo wszystko – Pecco. To, że będzie przegrywał z Marciem było pewne, ale że także z jego bratem?
Alex z kolei jest największym zaskoczeniem obecnego sezonu. Nie zmienia to jednak faktu, że w fabryce znowu dostaje baty od prywaciarza.
Który to już raz Beze nie umie hamować jadąc za innym zawodnikiem ? W zeszłym sezonie robił to kilkukrotnie. Może czas wyciągnąć wnioski i się troche doszkolić ? Podium- fajnie że w końcu jest adept Akademii, który nie musi toczyć świętej wojny z braćmi M . Co do dyskusji co ma znaczenie-moto czy zawodnik- oba elementy są równie ważne. I dla tego bardzo dobry zawodnik + bardzo dobre moto dają wyniki na topowym poziomie.
Wynik mnie nie zaskoczył. Dwa pierwsze miejsca były łatwe do przewidzenia. To pozostałe miejsca bardzo mnie zaskoczyły. Ich kolejność. tzn. Franki – OK ale Peco-słabiutko jak na 2 krotnego MŚ a miał przecież taki sam moto jak MM.
Ogura na lepszym sprzęcie dałby bardzo mocno popalić i Frankiemu i Peco.
Acosta – jestem mega rozczarowany. Niestabilna jazda a i moto jakieś takie dziwne jak na KTM. Mało konkurencyjne zarówno na prostej jak i na zakrętach choć i tak bardzo zwinne.
Jak na razie Ogura i Zarco to dla mnie zawodnicy dnia i całego początku tego sezonu.
Wbrew pozorom Peco mnie nie rozczarował bo tak jak już wielokrotnie pisałem dla mnie jego poprzednie wyniki to nie był jakiś jego wybitny talent tylko bezkonkurencyjne moto. Teraz chłopak pokazuje że się nie myliłem.
Fermin – nadal uważam że to kompletne nieporozumienie i wtopa dla Gresiniego.
Największe rozczarowanie tego weekendu to KTM i Yamaha.
Bagnaia po prostu trafił w idealnym czasie do idealnego miejsca, przecież to jeden z najgorszych zawodników w stawce, co do Fermina pełna zgoda, chłop wygrał trzy wyścigi z rzędu i od razu z kontraktem biegli, IMO Lopez w motogp by sobie kapitalnie radził, jego wyniki są podobne do Fabio, w moto3 słabo, moto2 szeroka czołówka (Alonso nawet lepiej jeździ niż tam Fabio)
Czy Alex ma Desmo GP24 czy GP25?
Bo jeździć zupełnie jak nie on.
W sensie zbyt dobrze w stosunku do oczekiwań.
Peco natomiast chyba nabawi się kompleksu Marqueza, no ten chyba wrócił na dobre.
Alex ma taki sam sprzęt jak jego brat. Nazywa się to GP24(5) czyli nie jest to pełne GP25 tylko w zeszłorocznej maszynie GP24 zastosowano kilka rozwiązań z GP25. Z tego co pamiętam to pełne GP25 ma tylko Digia.
Alex ma GP24, tak jak Morbi i Fermin
Patrząc na to jak Zarco pojechał, to MM spokojnie wygrałby wyścig na Hondzie. W takim tempie jak będą rozwijać sprzęt, to w przyszłym roku Ducati dostanie łomot od Hondy 😉
Ja wiem, że tu jest wielu specjalistów od MotoGP co się z pewnością znają lepiej i uważają, ze to tylko motocykl jedzie a kierowca nie ma znaczenia ale przytoczę tu słowa takiego jednego co to chwilę pojedził w tych wyścigach i z pewnością zna się mniej od naszych lokalnych ekspertów ale jednak zaryzykuję: https://youtu.be/SMvfZg7fCuQ?si=Au-TbmtQXSppbDLd