Kolejny wyścig MotoGP został przesunięty. Mowa tym razem o GP Francji, które miało się odbyć w dniach 15-17 maja. Sezon więc rozpocznie się na pewno później. To już szósty kolejny wyścig, który nie odbędzie się w terminie. Powodem jest oczywiście pandemia koronawirusa, która w Europie wciąż jest daleka od opanowania.
Na razie nie znamy aktualnego kalendarza i zapewne szybko go nie poznamy, bowiem terminy wyścigów wciąż są ruchome. Odwołano jedną rundę – GP Kataru (tylko w MotoGP), a GP Tajlandii, GP Ameryk, GP Argentyny, GP Hiszpanii i teraz GP Francji odbędą się później. Głównie – jesienią.
Możliwe są opcje rozgrywania po dwóch wyścigów na jednym torze w ten sam weekend, albo zakończenie sezonu w styczniu 2021 roku, choć takiego rozwiązania nie chce szef MotoGP, Carmelo Ezpeleta.
Choć umowa między Dorną a federacją mówi, że odbyć się musi 13 wyścigów, aby wypełnić jej warunki, to Hiszpan przyznał niedawno, że aby mistrzostwa były ważne, może być ich mniej.
Źródło: motorsport.com
To tylko czekać na odwołanie/przesunięcie GP Włoch i Katalonii.
Trochę się można łudzić na TT Assen, ale z drugiej strony…
Znasz bajle o łodzi? To się nie łudz. Ciężko będzie o ten sezon chyba że może bycniej wyścigów. Pytanie ile? Czy zawodnik zostanie może syrzem jeśli rozegrane zostanie 5 wyścigów np
Bajli o łodzi nie znam, a na razie sytuacja jest taka że z każdym kolejnym odwołanym wyścigiem są coraz większe wątpliwości.
No ale nadzieja umiera ostatnia. Jeśli w ogóle któryś wyścig nie zostanie przesunięty to będzie cud.
Czy Andrzej dupa zostanie prezydentem jeśli na wybory pójdzie 10-%ludzi
Jesli nasz prezydent nic nie zmieni to na złość obecnej władzy zagłosuję na Kosi-kamyk itd.
Czy moje bilety na Brno będą ważne ? Oby wirus do tej pory minął ;)
Przecież nie będzie żadnych wyścigów w tym roku i wszyscy o tym dobrze wiedzą ale nie wypada teraz tego ogłosić. Wirus będzie pustoszył Świat przynajmniej jeszcze 2-3 miesiące a kolejna fala zachorowań jest szacowana na listopad. Mało który kraj zdecyduje się na jakiekolwiek ustępstwa i rozluźnienie restrykcji stanitarnych. Jeśli jakiś wyścig się odbędzie, to na 100% bez publiczności.
Jeżeli byłby taki zakład u bukmacherów, to stawiam 50 000 zł
Oczywiście, jestem tego samego zdania. Nie wiem po co w ogóle się tak dziubdziają (choć pewnie chodzi o kasę), ale powinni powiedzieć jasno i wyraźnie: koniec sezonu do odwołania. Tyle. Oczywiście że nie ma opcji na żadne ściganie…