Kto jest w stanie zatrzymać Jorge Martina w tym sezonie? Takie pytanie z pewnością zadaje sobie teraz wielu zawodników, po tym jak nawet start z końca drugiego rzędu nie był w stanie zatrzymać Hiszpana, który wygrał dziś czwarty Sprint z rzędu! Po słabszych kwalifikacjach Pecco Bagnaia (Ducati) dojechał do mety dopiero na ósmym miejscu, co oznacza, że Jorge Martin jest nowym liderem wyścigu po mistrzostwo MotoGP! Na podium stanęli też dziś wracający po kontuzjach zawodnicy Mooney VR46 – Luca Marini i Marco Bezzecchi, którzy na ostatnich okrążeniach wyprzedzili spadającego Vinalesa.
Świetny start zaliczył Maverick Vinales, który po manewrze na Mariniego w drugim zakręcie objął prowadzenie, dalej jechali Quartararo, Brad Binder i Martin. Bagnaia awansował po starcie tylko na 12. miejsce. W jedenastce wywrócił się jadący na szóstym miejscu Marc Marquez. Pod koniec drugiego okrążenia Aleix Espargaro zabrał z toru Brada Bindera, po czym sędziowie podjęli kolejną kontrowersyjną decyzję, by w żaden sposób nie karać zawodnika Aprilii, który spowodował wywrotkę innego zawodnika. Konsekwencją tych wydarzeń i błędu Jacka Millera w pierwszym zakręcie, był awans Pecco Bagnai na 8. miejsce, za Eneę Bastianiniego.
Na piątym okrążeniu Martinator skutecznie zaatakował Mariniego, dzięki czemu przesunął się na drugą pozycję, Vinales był wtedy już 0,9s przed zawodnikami Ducati. Na kolejnych dwóch okrążeniach Martin odrobił do #12 0,4s, co na dziewiątym kółku umożliwiło mu atak, na hamowaniu do dziesiątki. Martin od razu wyrobił sobie ponad pół-sekundową przewagę. Okrążenie później Marini zaatakował coraz wolniej jadącego Vinalesa, który na kolejnym okrążeniu był już atakowany przez Bezzecchiego. Ta sztuka udała się Marco na ostatnim okrążeniu, czym zagwarantował świętującemu dziś tytuł konstruktorów Ducati, kolejne 1-2-3.
Wyniki Sprintu | ||||
POS | RIDER | NAT | TEAM | TIME/DIFF |
1 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP23) | 19m 49.711s |
2 | Luca Marini | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | +1.131s |
3 | Marco Bezzecchi | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | +2.081s |
4 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP23) | +2.720s |
5 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +3.121s |
6 | Fabio Di Giannantonio | ITA | Gresini Ducati (GP22) | +4.203s |
7 | Enea Bastianini | ITA | Ducati Lenovo (GP23) | +4.981s |
8 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP23) | +5.465s |
9 | Jack Miller | AUS | Red Bull KTM (RC16) | +7.852s |
10 | Miguel Oliveira | POR | RNF Aprilia (RS-GP22) | +8.942s |
11 | Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | +12.034s |
12 | Johann Zarco | FRA | Pramac Ducati (GP23) | +14.015s |
13 | Augusto Fernandez | SPA | Tech3 GASGAS (RC16)* | +14.823s |
14 | Raul Fernandez | SPA | RNF Aprilia (RS-GP22) | +15.699s |
15 | Franco Morbidelli | ITA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +23.331s |
16 | Joan Mir | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +24.894s |
17 | Pol Espargaro | SPA | Tech3 GASGAS (RC16) | +27.169s |
18 | Alex Rins | SPA | LCR Honda (RC213V) | +28.980s |
19 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +43.090s |
Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP23) | DNF | |
Marc Marquez | SPA | Repsol Honda (RC213V) | DNF |
Źródło: crash.net
DiGia przynajmniej przez te dwa sezony ma przebłyski jak dzisiaj i nie mogą znaleźć mu miejsca, a taki Raul który przez dwa sezony nie pokazał nic oprócz buty i zarozumialstwa jest tam jak jakiś przyspawany.
Czy tylko mi zerwało transmisje na 4 okrążenia przed końcem?
DiGia ma spore możliwości, ale nie nazywa się Bagnaia i nie ma podanego na tacy miejsca w fabrycznym zespole.
nie chodzi ani o fabryczny zespół, ani nawet Ducati, tylko jakiekolwiek, tyle roszad i mowy o tym, że tego trzeba wywalić, tamtego, a o Raulu cisza mimo, że on robi po prostu sztuczny tłok.
O Morbidellim to już się chyba nikomu nawet mówić nie chce, Quartararo się poddał ale przynajmniej nie daje zapomnieć , że tam jest jeszcze jakaś Yamaha
Nie rozumiem sędziowania. Kilka wyścigów temu za lekkie zderzenie była kara LLP. Teraz za wywalenie kogoś w żwir nie ma nic.
Szkoda Vinialeasa.
Nareszcie dobrze wystartował i nic z tego. Brak mu tego pazura który ma np. Martin, Beze czy Marquez. Ekipa VR46 połamana a daje nieźle. Za to Pecco cieniutki. Czyżby psyche siadła? Honda jak zazwyczaj albo uślizg przodu i wysiadka albo ogon stawki. Ciekawe czemu Aleix dzisiaj nie machał rączkami z pretensjami do całego świata ? ;))))
Wygląda, że tak, psycha siadła. Teraz już nie ma szans do Martina. Tamten w gazie, wygrywa jak leci, nawet team orders nie ma jak zrobić, bo Leci daleko
„…..nie ma szans do Martina…..”, co skłania do takiego pisania ??? chęć poklasku kiedy Pecco faktycznie przegra ??? co jednak kiedy przegra Martin, wtedy autor tekstu uderza się w pierś, przyznaje do błędu ??? Pozdro Grzesiek :):):)
to jest też to o czym mówił Marquez, że presja jest dopiero kiedy zaczynasz wygrywać, dlatego też uważam, że Martin jak już zdobędzie tytuł, powietrze z niego zejdzie to w przyszłym roku już nie będzie w takim gazie.
Dla sportu dobrze, jeżeli będziemy mieli nowego mistrza. Tak byłby Ducati Cup z przewidywalnym rozstrzygnięciem. Pecco jednak posypał się po Katalonii, zupełnie jak Fabio po Aragonii. W przyszłym roku liczę na tytuł Marco lub Enei. Albo ktokolwiek nowy. :))
Bagnaia nie uczy się na błędach. Zaprzepaścił gigantyczną przewagę prostymi błędami które zdarzają mu się od lat te same. Z kolei MM wciąż nie może zaakceptować faktu że jego miejsce jest w drugiej dziesiątce. Kolejne pobocze boleśnie mu o tym przypomniało. Swoją drogą pięknie podziękował Hondzie za to że wspierała go przez lata jego kontuzji , choroby i rekonwalescencji, wypłacała mu gażę jak mistrzowi mimo że nie wygrywał. A teraz kiedy Honda ma kłopoty a mistrzunio wyzdrowiał to się w swoim stylu odwdzięczył.
Zdobył dla Hondy wszystko co się dało. Dostawał i tak mniej, niż na to zasługiwał. MM93 był wyceniany przez wielu na 50 mln EUR na sezon (będąc w Repsol Honda), a dostawał dużo mniej.
Odwdzięczył się im z nawiązką, a teraz Honda musi się odwdzięczyć, i się odwdzięcza.
50mln? to by musiał grać piłką ;) W MotoGP jawnej kasy dostawał dwa razy więcej niż drugi w tabelce ;) Trzeba pamiętać, że jest też ukryta od sponsorów. Więc spokojnie na sezon wychodził w okolicach 40 mln ;)
Nie, nie musiał grać w piłkę – Honda Repsol miała najwięcej kasy, a Marquez góry im przenosił przez kilka lat.
Wiadomo, że 50 mln euro, to kosmos, ale taka była wartość tego zawodnika według niektórych analityków w 2019.
Hamilton chyba ostatnio dostawał 60 milinów funtów na sezon od Mercedesa.
Teraz domaga się ponoć 320 milionów dolarów za kontrakt do 2028 od Mercedesa
+ oczywiście kasa od sponsorów, kontrakty reklamowe itp
Należy też pamiętać, że Honda nie jest głupia, widziała, że Marquez jeździ po bandzie i za bandę i w bandę.. I wiedzieli, że jak podpiszą z nim długi kontrakt, to jak on się rozbije, to oni będą mu płacić, jak on będzie leżał w szpitalu.
Każdy podejmował ryzyko kontraktowe w własnym zakresie.
Lewis 35mln dostaje od samego Merca ;) Max ma 55mln. Natomiast ile dostają od sponsorów to nikt nie wie ;) Więc też nie wiadomo ile MM dostaje ogólnie. Natomiast w przyszłym roku może dostanie maks 2mln.
Na pewno dostają mniej niż dostawało się 20 lat temu jak się było na topie. Bo z tego co pamiętam to Schumacher dostawał ponad 100mln za sezon ;) Czyli na obecne czasy między 400-600mln. Zresztą Rossi też miał niezłe kontrakty i kupę kasy Monster mu płacił.
35 mln dostaje, ale niedawno dostawał więcej.
np:
https://www.foxsports.com.au/motorsport/formula-one/f1-2020-driver-salaries-how-much-does-daniel-ricciardo-earn-lewis-hamilton-money-wages-richest-f1-drivers/news-story/e1ef97e9eb4fcf8dcf2792c168d64d7e
https://www.spotrac.com/formula1/mercedes-amg-petronas-f1-team/lewis-hamilton-47369/
Fakt, to było w dolarach, a nie funtach. My bad…