MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Kilka dni temu w mediach pojawiła się pogłoska, że już w 2021 roku do kalendarza MotoGP może dołączyć GP Indonezji. Najciekawsze jest jednak to, że tor miałby być obiektem ulicznym. Przynajmniej w teorii, bo jak się okazuje, tylko niewielka sekcja spełniałaby „warunek” toru ulicznego. Póki co, budowa jeszcze nie wystartowała.
W ubiegłym miesiącu działkę, na której miałby powstać tor, wizytował Carmelo Ezpeleta, szef Dorny. GP Indonezji ma się odbywać w prowincji Mandalika. Tor ma budować francuska firma Vinci Costruction, a koszt całości wyniesie 900mln euro.
Założenia toru są bardzo ciekawe, proste odcinki toru miałyby jednocześnie być drogami dla okolicznych mieszkańców, a reszta infrastruktury, czyli pozostałe sekcje nitki toru i padok wraz z budynkami, typowym obiektem sportowym. W ten sposób na co dzień na tych prostych odcinkach odbywałby się zwykły ruch uliczny.
Nie wiadomo jednak, co na ten temat sądzą sami zawodnicy. Typowy tor uliczny na pewno nie miałby racji bytu w nastawionej na bezpieczeństwo serii MotoGP, a póki nie poznamy szczegółów odnośnie fragmentów ulicznych w Indonezji, również trudno spekulować, czy zyska on ich sympatię. Przypomnijmy, że w 2018 roku zawodnicy zablokowali pomysł rozegrania GP Meksyku – ich zdaniem obiekt Formuły 1 jest po prostu zbyt niebezpieczny i niemożliwe jest jego dostosowanie do warunków MotoGP.
